Powiem krótko - wstyd jak beret. Jak do tej pory, to jesteśmy najgorszą drużyną tego turnieju, jedyną która nie wie po co tam pojechała i gra z porażką w oczach. Oglądając mecz Argentyna - Wybrzeże KS cieszyłem się tylko, że nie trafiliśmy do tamtej grupy - od Wybrzeża dostalibyśmy z taką grą tak lekko licząc z 7:0.
Co do gry naszych kopaczy: ciężko jest wygrać mecz, nie strzelając w bramkę. A pierwszy strzał w bramke (oprócz nieuznanego gola Krzynówka) oddaliśmy coś koło 80 minuty. Ciut późno. Oczywiście istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że przeciwnik strzeli sobie 3-4 samobóje, ale liczenie na to daleko nas nie zaprowadzi. Żuraw za każdym razem wbiegając w pole karne stawał, ustawiał sobie piłke, chwilę się zastanawiał w które okienko strzelić, a potem robił zdziwioną minę, że piłkę już wybił któryś z trzech obrońców, którzy w tym czasie dobiegli do niego... Dużo lepiej było po wejściu Irka Jelenia, ten się nie zastanawiał, dostał piłke i pakował od razu petardę, jeśli tylko widział kawałek siatki zza Ekwadorczyków; niestety mieliśmy pecha i zarówno on jak i Brożek przypakowali w drewno.
Moim zdaniem Żurawia należałoby wycofać do pomocy, Szymka zdjąć, bo chwilowo mu nie idzie, Ebiego i Kosę/Krzynówka na skrzydłach, w ataku Jeleń i Rasiak (zmieniony na Brożka po 60 minutach, kiedy szwaby bedą już troche wybiegani). To tak z punktu widzenia amatora

Ja wierzę (mam nadzieję?), że Polacy coś pokażą w meczu z Niemcami. W końcu jesteśmy specjalistami od zadań beznadziejnych

Poza tym, po tych wszystkich żartach o tynkarzach, przydałby im się taki prysznic
