


Wlasnie taki jest najlepszyGieferg pisze:(...) Nie lubię też cięzkiego metalu typu jebjebjebARRRGHH!!!.(...)
Ostatnio wykasowałem Cannibal Corpse'a z listy, zaraz poleci Cradle of Filth, bo Dani mnie wkurza już ;P. Powróciłem do klasycznego rocka, hard rocka i grunge'a. Starego dobrego GnR słucham od chyba ośmiu lat (jedna płyta w kółko) i jeszcze mi się nie znudziłoNie lubię też cięzkiego metalu typu jebjebjebARRRGHH!!!
Czy nie mają klimatu tego bym nie powiedział... A jak bym trenował przez n lat grę na gitarzę po n godzin dziennie, to też bym się pewnie popisywał shredowaniem albo sweepami :>.Dream Theater gdzie za duży nacisk się kałdzie na to żeby pokazać jacy to muzycy są świetni technicznie przy równoczesnym braku jakiegokolwiek klimatu
ok, jak uważasz, ale taka muzyka kojarzy mi się głównie z "mrocznymi" nastolatkamiZ metalu się nie wyrasta, to metal może wyrosnąć z ciebie i opuścić twoją duszę. Byłeś niegodny na metal
Nie mają niczego co by mnie przyciągało.Czy nie mają klimatu tego bym nie powiedział...
Wstydz sie! Szatan przyjdzie do Ciebie i Cie zje za kare!BS pisze:Ostatnio wykasowałem Cannibal Corpse'a z listy, zaraz poleci Cradle of Filth, bo Dani mnie wkurza już ;P. Powróciłem do klasycznego rocka, hard rocka i grunge'a. Starego dobrego GnR słucham od chyba ośmiu lat (jedna płyta w kółko) i jeszcze mi się nie znudziło
To Ty chyba nie wiesz co to metalGieferg pisze:ok, jak uważasz, ale taka muzyka kojarzy mi się głównie z "mrocznymi" nastolatkamiZ metalu się nie wyrasta, to metal może wyrosnąć z ciebie i opuścić twoją duszę. Byłeś niegodny na metala tym to już dawno nie jestem
![]()
Czy nie mają klimatu tego bym nie powiedział...
Poszukaj sobie SlayeraGieferg pisze:Mam takei kryterium - jak włączam płytkę i okazuje się, że wokalista rzęzi i harczy starając się brzmieć jak sam szatan albo śpiewa coś dumnie o smokach i wojownikach (WE ARE THE WARRIORS OF THE WORLD!), ewentualnie wyje jak zarzynany - to sorry, next please i więcej do tego nie wracam.
Grunge akurat nigdy mnie nie ciagnal :/ Moze podoba mi sie pare (doslownie) songow Narwanej, ale to i tak raczej do posluchania na imprezie niz tak dla siebie.Gieferg pisze:a grunge to jest dokładnie to czego mi trzeba, idealne proporcje, idealny klimat... szkoda tylko że umarł i pozostały po nim tylko nieliczne pozostałości (Pearl Jam czy ostatnio reaktywowane AiC).
Autora powyższego cytatu zachęcam do posłuchania tej piosenki: Dream Theater - Octavarium 01 - The Root Of All EvilDream Theater gdzie za duży nacisk się kałdzie na to żeby pokazać jacy to muzycy są świetni technicznie przy równoczesnym braku jakiegokolwiek klimatu
Czyżby ManOwaR?albo śpiewa coś dumnie o smokach i wojownikach (WE ARE THE WARRIORS OF THE WORLD!)
Pierwsza płyta Dreamevila "Dragonslayer" jest moim skarbem, artefaktem, matką, ojcem itd itp Co nie oznacza że nie lubie cięzych brzmień np "Disciples of the lie" Slayera nie zdzierze ideologicznie (za bardzo ich rozumiem, zeby ignorowac ich teksty i cieszyc sie muzykąśpiewa coś dumnie o smokach i wojownikach
Nirvana to najmniej ciekawa z tych bardziej znanych grungeowych kapel. Od niej zacząłem i już dawno jej (prawie) nei słucham.Grunge akurat nigdy mnie nie ciagnal :/ Moze podoba mi sie pare (doslownie) songow Narwanej, ale to i tak raczej do posluchania na imprezie niz tak dla siebie.
cóż, zbyt hałaśliwe jak dla mniePoszukaj sobie Slayera
słyszałem, niezłe, ale mi się znudziło, po drugą płytkę jakoś nie sięgnąłem.A tak btw. słyszał ktoś Comę? Dobry zespół i do tego polski
Właśnie. Widziałem raz ich koncert na VIVIE. To nie dla mnie. Kiedyś (jakies 5 lat temu) słuchałem Rhapsody i nawet puszczałem na sesjach, ale później doszedłem do wniosku, że do RPG lepsze są soundtracki a do słuchania grungeCzyżby ManOwaR?
Autora powyższego cytatu zachęcam do posłuchania tej piosenki: Dream Theater Octavarium 01 - The Root Of All Evil