Wszystko by było w porządku w tym stwierdzeniu, gdyby nie to, że Rogucki kreuje się na poetę XXI wieku i fani Comy również odbierają te teksty jakby były wyrocznią świata.
Ok, niestety temu nie mogę zaprzeczyć, szczególnie jeśli chodzi o tę młodszą część fanów. Wiem bo sam nim byłem.
Choć nie do końca. Pamiętam, że w czasach gimnazjum był zwyczaj puszczania Comy wczesnym rankiem po imprezie, jako muzykę "pogłębiającą kaca". Tak z chęci dokuczenia.
Co więcej wśród moich znajomych z gimnazjum tekst o herbacie, który zacytowałeś, od zawsze był dla nas kwintesencją "poezji by Coma", często śpiewany zupełnie dla żartu. Złą sławą cieszył się też utwór "Zbyszek".
Więc myślę, że kwestia podejścia.
A Pidżama Porno to bardzo fajny zespół. Generalnie muzyka której słuchałem w gimnazjum bardzo przyjemnie mi się kojarzy i nie widzę powodu, by jej nie lubić.
Jak ostatnio byłem na koncercie Zabili mi Żółwia to łezka w oku się zakręciła, a zabawa była naprawdę przednia.
Zresztą kiedy dziś ktoś próbuje mnie katować dubstep-em lub innymi tworami muzykopodobnymi, to czasem mam wrażenie, że faktycznie to czego kiedyś słuchałem było na bardzo wysokim poziomie.