Gitara

[Ardel]

jeśli interesuje Cię akustyk, który wydaje Brzmienie to niestety trzeba powyżej 500 zł już celować.
A jeśli chodzi o granie na gitarze, to fakt - wspólne granie, nie żadne podręczniki. Niestety nie mam z kim grać, więc gram słabiutko

[jokemaster]

jeśli interesuje Cię akustyk, który wydaje Brzmienie to niestety trzeba powyżej 500 zł już celować.
A jeśli chodzi o granie na gitarze, to fakt - wspólne granie, nie żadne podręczniki. Niestety nie mam z kim grać, więc gram słabiutko

Za późno. Już skołowałem sobie gitarę a mianowicie pożyczyłem sobie klasyka od znajomego. Gitarka przez dość spory okres czasu zbierała kurz wiec musiałem wymienić struny ale ogólnie rzecz biorąc nie jest źle. A co do wspólnego grania to jeden znajomy gra na elektryku ale już od dłuższego czasu ( nawet w jakimś szatańskim zespole gra ) wiec gra wspólna raczej odpada. A na lekcje po prostu szkoda mi kasy gdyż chce sobie po prostu pograć od czasu do czasu czy to dla własnej przyjemności czy przy ognisku z znajomymi .

[Deep]

Znalazłem pod choinką cudo o nazwie Greg Bennet Blackbird TMJ17 CE. Od dawna marzyłem o akustyku i wreszcie takiego mam. Co o nim mogę powiedzieć? Wykonanie jest bardzo dobre, elektroniki jeszcze nie sprawdzałem ale wbudowany tuner działa dobrze więc na wzmacniaczu pewnie też będzie dobrze grała. Na szczególną uwagę zasługuje zaskakująco niska jak na akustyka akcja strun (i nic nie brzęczy!). W kazdym razie jestem z niej bardzo zadowolony i śmiało mogę ją polecić każdemu, kto się za akustyczną gitarą rozgląda

[Matt_92]

Wiem, wiem, nekrofilia jest zła, no ale...

Posiadam gitarę akustyczną i mam z nią dwa problemy.
-Struny są dość grube i gitara jest twarda (struny daleko od gryfu), przez co mam problemy przy chwytach barowych i chciałbym żeby obniżyć struny. Gość do którego chodziłem przez jakiś czas na lekcje, stwierdził że wymiana podstawki powinna mi wystarczyć. Jednak cały mostek jest u mnie dość wysoki- boję się że wymiana podstawki niewiele da (niewiele zza niego wystaje), bądź że struny będą zahaczały o wcześniejsze progi. Czy w sklepie muzycznym specjalista mógłby zrobić coś takiego na miejscu, czy będę musiał iść do lutnika, odkleić mostek i wstawić nowy, niższy?
(Moja gitara to Dean AK-48, mogę zrobić zdjęcia mostka z bliska, jeśli to może pomóc).
Link: http://www.queen2.pl/produkt,21.html

-Ze wstydem przyznam, że jak na razie po sześciu miesiącach gry największe problemy sprawia mi utrzymanie prawidłowej postawy przy graniu chwytów barre.
Przy grze siedząc gitara mi ucieka za ramię gdy łapię chwyty barre, z kolei przy grze stojąc, ledwo łapię akord, a jeśli, to strasznie wyginam przy tym nadgarstek, a łokcia nie jestem w stanie odsunąć od tułowia. Nauczyciel kazał mi cały czas zwracać uwagę na postawę, jednak mimo wszelkich prób i starań, nie polepsza się. Może są jakieś ćwiczenia na to, czy coś? (Możliwe że to wada anatomiczna- np. nie umiem się złapać lewą ręką za lewe ramię).

[Ardel]

Jeśli chodzi o rozpieprzanie gitary, to ja proponuję byś kupił cieńsze struny. Będzie łatwiej i taniej.

[bOdziO Wolf]

W chwytach typu barre pomogły mi pompki na palcach... ah no i jak trzymasz gitarę siedząc? Na prawej (klasycznie) czy lewej nodze?
Przy grze stojąc najlepiej mieć regulowany pasek. Każdy ma inną anatomie tak więc i inne ustawienie gitary są dla niego wygodniejsze.

[Matt_92]

No jak siedzę, to trzymam ją na prawej nodze. Jest trochę za duża żeby gra klasyczna była wygodna.
Jeśli chodzi "rozpieprzanie gitary"- znajomy też polecił zmianę strun, jutro... właściwie to dziś, u mnie będzie i jeszcze zobaczymy. Najwyżej przejadę się do muzycznego.

[Sven]

Bry, mój pierwszy post ale trzeba jakoś zacząć
Jeśli chodzi o granie na gitarze, to odradzam używanie podręczników, lepiej znaleźć rozpisane chwyty, wziąć śpiewnik i uczyć się piosenek które lubisz/znasz.
Co do trzymania gitary, staram się nie grać na stojąco klasykiem/akustykiem, są na to za duże.
Siedząc opieram gitarę na lewej nodze (ten to się na Kaczmarskiego napatrzył, co? ). Bardzo wygodnie gra się na gitarze siedząc po turecku, wtedy opierasz ją jednocześnie na prawej nodze i ziemi, daje to hiper stabilność tobie i instrumentowi. I jak mówiłem, grać ze śpiewnikiem a będzie ok, chociaż to zajmie parę miesięcy...

[Brzoza]

gitara jest dla fajfusów. prawdziwy kozak gra na bałałajce albo bandurze.

[Matt_92]

Jeśli chodzi o granie na gitarze, to odradzam używanie podręczników, lepiej znaleźć rozpisane chwyty, wziąć śpiewnik i uczyć się piosenek które lubisz/znasz.
Co do trzymania gitary, staram się nie grać na stojąco klasykiem/akustykiem, są na to za duże.

Jeśli chodzi o granie na gitarze, to żeby nie być tym jednym z milionów ludzi którzy znają pięć chwytów i się podniecają jacy to oni są zajebiści bo grają na gitarze, sam śpiewnik i tabelka z akordami nie wystarczy, a z gównianego samouczka za 15 złotych można się nauczyć całkiem sporo (przynajmniej jak na grę amatorską).

To tak jakbyś napisał: jeśli chodzi o jazdę samochodem to odradzam chodzenie na kurs prawa jazdy i czytanie podręczników, lepiej kupować sobie gazety o samochodach i uczyć się grając w NFS'a.

Ja jestem niski, mały, mam krótkie łapki, ale uwierz mi, jakoś gram na akustyku stojąc i nigdy przy tym nie miałem problemu z jego rozmiarami.

Tak, Brzozo, a prawdziwy hardkor gra na kablu od interneta.

[Deep]

Jeśli chodzi o granie na gitarze, to odradzam używanie podręczników, lepiej znaleźć rozpisane chwyty, wziąć śpiewnik i uczyć się piosenek które lubisz/znasz.
Co do trzymania gitary, staram się nie grać na stojąco klasykiem/akustykiem, są na to za duże.

Jeśli chodzi o granie na gitarze, to żeby nie być tym jednym z milionów ludzi którzy znają pięć chwytów i się podniecają jacy to oni są zajebiści bo grają na gitarze, sam śpiewnik i tabelka z akordami nie wystarczy, a z gównianego samouczka za 15 złotych można się nauczyć całkiem sporo (przynajmniej jak na grę amatorską).

Cóż. Zgadzam się z Mattem. Granie akordami mozna opanować prawie perfekcyjnie w jakiś miesiąc. Ale żeby potrafić porządnie zagrać same akordy nie wystarczą.

A na stojąco nieraz gra się wygodniej niz na siedząco. Z klasykiem co prawda zawsze grałem w pozycji klasycznej (z podnózkiem) ale akustyczna wcale nie jest za duża, żeby grać na stojąco.

[gaudat]

Jeśli chodzi o granie na gitarze, to odradzam używanie podręczników, lepiej znaleźć rozpisane chwyty, wziąć śpiewnik i uczyć się piosenek które lubisz/znasz.
Co do trzymania gitary, staram się nie grać na stojąco klasykiem/akustykiem, są na to za duże.
Siedząc opieram gitarę na lewej nodze (ten to się na Kaczmarskiego napatrzył, co? ). Bardzo wygodnie gra się na gitarze siedząc po turecku, wtedy opierasz ją jednocześnie na prawej nodze i ziemi, daje to hiper stabilność tobie i instrumentowi. I jak mówiłem, grać ze śpiewnikiem a będzie ok, chociaż to zajmie parę miesięcy...

Jak chcesz UMIEĆ grać to bez podręcznika/nauczyciela/samodzielnego poszukiwania na necie informacji się nie obędzie. Jeśli twoja wiedza ogranicza się do kilku chwytów z tabelki (a to wynika z twoich rad ) to wstrzymaj się z tym mentorskim tonem, bo marny z ciebie "gitarzysta".

[Brzoza]

Tak, Brzozo, a prawdziwy hardkor gra na kablu od interneta.

nie. hc grają na gitarach

[Septimus Helmheid]

Bleh. Akustyki sa za duze
Poza tym nic nie daje takiej satysfakcji jak odkrecenie wzmacniacza do 11 i granie klasyków AC/DC na elektryku Praktykuje codziennie i po 3 latach mi sie nie nudzi A jesli chodzi o dobre gitary akustyczne czy klasyczne, Martin i Gibson robia calkiem fajne... Jesli budzet nie pozwala, Yamaha od zarania dziejów oferuje dobrej jakosci instrumenty za przystepna cene, idealne do nauki

[Deep]

Bleh. Akustyki sa za duze

Nie wszystkie. Są różne rozmiary pudeł

[Wevewolf]

akustyki są zajebiste.
Tak naprawdę cena porządnej gitary, właśnie akustycznej ew. akustyko-elektrycznej to wydatek co najmniej tysiąca złotych i tu zaznaczam CO NAJMNIEJ. No chyba ze ktoś chce się tylko pobawić a na dodatek ma drewniane ucho.

Ja sam gram i wiem że opanować chwyty to mały pikuś. Najtrudniej jest opanować bicie

[Deep]

Ja sam uwielbiam brzmienie akustyczne, ale fakt - za mniej niż 1500zł nie kupi się dobrego akustyka. Jak do tego ma być jeszcze elektronika to już łohohooo...
Ale imho hiszpańskich klasyków nic nie przebija.