To teledysk z filmu animowanego "Road To Eldorado", ale piosenka jaka leci w tle została napisana i zagrana przez Elton Johna. To niewidomy facet, który w niesamowity sposób gra na pianinie i śpiewa. Jego najnowszy album to "Under the Sun" ale nie jestem pewien...
to dalej ja, tylko mi kochany baziu ksywkę zmienił
To teledysk z filmu animowanego "Road To Eldorado", ale piosenka jaka leci w tle została napisana i zagrana przez Elton Johna. To niewidomy facet, który w niesamowity sposób gra na pianinie i śpiewa. Jego najnowszy album to "Under the Sun" ale nie jestem pewien...
zomg :O:O:O
Nie widziałem tego wyżej, to zwyczajnie nie istnieje. :O Slash pewnie grał z Majką Jeżowską, a Elvis jest jedną z największych gwiazd eurodance. Nie mówiac już o Hendrixie któremu ostatnio dali szanse na wejscie do tymczasowego składu Feela.
EOT:
Ja ostatnio powróciłem do zasłuchiwania się w kultowych kawałkach Misfitsów. Jak chociażby Scream. Czy też kawałków samego Danziga - espc Devil's Plaything - imo jeden z najlepszych kawałków eva'.
Wszyscy tak piją do tego Sabatonu i The Art of War (a w szczególności do 40:1) więc w końcu się przemogłem i ściągnąłem ten album (nie będę kupował w ciemno power metalu). Myślałem, że to faktycznie będzie jakieś fajne ale jedyne co mi się spodobało to tekst do 40:1. Przekonałem isę za to ostatecznie, że power metal<reszta świata
Zdecydowanie metal. Gdyby krasnoludy grały jakiś rodzaj muzyki, to byłby to z pewnością jakiś rodzaj metalu Ale nie gardze też innymi rockopochodnymi. Bardzo lubię twórczość Dżemu na przykład. A co do power metalu, to podoba mi się kawałek Power of the horde. Chyba podpada pod power metal
Ilenear pisze:Zdecydowanie metal. Gdyby krasnoludy grały jakiś rodzaj muzyki, to byłby to z pewnością jakiś rodzaj metalu Ale nie gardze też innymi rockopochodnymi. Bardzo lubię twórczość Dżemu na przykład. A co do power metalu, to podoba mi się kawałek Power of the horde. Chyba podpada pod power metal
Nie wiem czy to ja jestem kompletnym bezguściem czy po prostu nie rozumiem tej muzyki ale metal odrzuca mnie na kilometr. I nie tylko metal ale wszelakie podobne gatunki których nie rozróżniam.
This is it, here I stand
I’m the light of the world, I feel grand
Got this love I can feel
And I know yes for sure it is real
gaudat pisze:taaa i największe ich hity zwałyby się "złoto, złoto, złoto"
Zapomniałeś o jednym "złoto" między "złoto" a "złoto".
Ja na nowo odkrywam Pink Floydów. Przyszło do mnie ostatnio Wish You Were Here i od tamtego czasu słucham ich prawie w kółko (znaczy się, nie tylko tej płyty )
Za sprawą rodziców odkryłem również Pod Budą. Świetny zespół. Odżyły wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to rodzice słuchali ich częściej
jokemaster może po prostu trafiałeś na jakieś niszowe trueblackmetalowe zespoły których głównym założeniem jest jeden wielki szum. Dzięki temu są true. Ja ogólnie cenie rock (i ekstremalną jego wersje jaką są różne odmiany metalu właśnie) za ogrąmną energie jaka płynie z muzyki i ogólnie niebywałą ekspresje Deep Brat ostatnio jakoś tak zaczął tego słuchać w ramach wspominania chyba. Też mam miłe wspomnienia z tym zespołem. Pod budą, ale Floydów też lubie
Często też "Live Apostasy" Behemotha, świetny koncert dali.
Słucham też sporo polskich zespółów: Virgin Snatch, Anal Stench, Acid Drinkers, Snatch
Mów mi Sih
Kanał IRC Tawerny RPG: [url=irc://irc.npircs.pl/tawerna-rpg]KLIK![/url] Link nie działa? Używaj Opery lub zainstaluj Chatzillę, jeśli używasz Firefoxa. PS.[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]STARY KANAŁ TUTAJ[/url]
Ilenear pisze:A co do power metalu, to podoba mi się kawałek Power of the horde. Chyba podpada pod power metal
Nie podpada ani trochę... typowy heavy. Za wolny na power.
gaudat pisze: Power metal to IMO ogólnie kicha
Gadasz xD. Dobry to gatunek! Zepsuty jedynie najnowszymi dokonaniami popowego już chyba teraz zespołu Dragonforce (do posłuchania polecam jedynie debiutowy album "Valley of the Damned")
Co do dobrego power to macie: At Vance, Rhapsody (of Fire), Sonata Arctica (pierwsze 3 albumy, czwarty bardziej mi pasuje od heavy xD) i Yngwie Malmsteen.
Ja tam nie rozróżniam heavy od power, ani death od black i jakoś mi z tym dobrze ;p
A poza tym, to ostatnio słucham sobie znowu dużo poezji śpiewanej, głównie J. Kaczmarskiego, ale także Wójcickiego i Bończyka.
Jeśli chodzi o muzykę klasyczną, to dla mnie nadal rządzi ulubiona opera Hitlera, "Walkiria" Wagnera, chociaż wcale nie podzielam wszystkich poglądów tego pana. Ale Czajkowski i Paganini też robili wspaniałą muzykę.