Gitara

[Deep]

Imbusa dostałaś do regulacji pręta napinającego gryf.
A z tymi kolorkami to też trzeba uważać bo na brzmienie gitary akustycznej wpływa dosłownie wszystko - kształt, rodzaj drewna, struny a jak ktoś nieumiejętnie położy lakier to może ją trochę wygłuszyć.

[Iblisiątko]

Też potem o tym pomyślałam, ale jako, że mam w domu ciągły remont, to takie narzędzie mocno mnie rozśmieszyło (skręcała sobie meble do pokoju).
Jak na moje snycerskie oko (3 klasa LO Plastycznego) to jest wszystko perfekcyjnie zrobione

[Matt_92]

Nekrofilia, ale pochwalę się - od jakiegoś czasu jestem właścicielem Ibaneza S570B w kolorze czerwonym

[bOdziO Wolf]

I jak? Opisz coś więcej bo kiedyś zastanawiałem się nad kupnem czegoś z serii S.

[Iblisiątko]

Ma ktoś tutaj T Burtona? Albo jakieś ogrywał? Bo zastanawiam się w przyszłości nad T Burton Swallow Jumbo

[Alien]

@Matt- podoba ci się ta gitara? Moim skromnym zdaniem paskudna...

[bOdziO Wolf]

W czerwonym mi też się wydaje słaba jednak w szarym wygląda całkiem dobrze, aczkolwiek mogłaby wyglądać lepiej.
Gitarki Ibanez S jednak słyną bardziej z innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie ruchomych mostków dlatego pytam się o wrażenia.
Jeśli chodzi o kolorystykę to z modelu S chętnie pokusiłbym się o kupno tej:
http://www.ibanez.com/ElectricGuitars/model-S5470

Bardzo ładnie wygląda ta przebijająca się faktura drewna.

Sam mam już dość leciwą ale świetną pod tym względem gitarkę (zdjęcie nie moje i nie mojej sztuki ale wyglądają identycznie):
długi link

[Deep]

Mi Ibanezy jakoś w ogóle się nie podobają. Wyjątkiem jest seria Artist. No chyba, że mówimy o pierwszych modelach Ibanków, które były podróbami Stratów. Generalnie to lubię klasyczne kształty.

[Alien]

@Deep Mówisz o elektrykach? Mi najbardziej pasują les paule i to cudo:
http://guitarcenter.pl/catalog/popup_image.php/pid/950

[bOdziO Wolf]

Pamiętajcie, iż wymienione przez was gitary kontra wymienione przeze mnie i zakup Matta służą do grania zupełnie innej muzyki.
Tak jak ja to widzę i jakie mam wrażenie:
Gitarki z serii Artist czy Epiphone Emperor są robione pod Jazz i brzmienie ciepłe, praktycznie nie przesterowane. Les Paule są w miarę uniwersalne choć najlepiej spisują się w Hard Rocku.
Reszta jest jeszcze bardziej uniwersalna lecz idzie w stronę brzmień cięższych.

[Deep]

Pamiętajcie, iż wymienione przez was gitary kontra wymienione przeze mnie i zakup Matta służą do grania zupełnie innej muzyki.

Teraz kształt już nie ma takiego dużego znaczenia. Popularne są ostatnio Telecastery z dwoma hummbuckerami. Poza tym to takie stereotypowe myślenie - ktoś w Slayerze bodajże grał na standardowym Stracie. Układ S-S-H o ile mnie pamięć nie myli.

[bOdziO Wolf]

Nie mówię o kształcie . Bardziej chodziło mi o to co tam montują, jakie drewno stosują etc. Kształt coś daje bodajże chyba tylko w serii Artist.

[Deep]

Kształt daje jeśli dźwięk jest wydobywany z pudła - w elektrykach, jak sama nazwa wskazuje, głównie chodzi o przetworniki (ale także duże znaczenie ma drewno). Kształt wpływa na brzmienie w przypadku gitar hollow-body, akustycznych i klasycznych. W zasadzie hollow-body to taki miks akustyka z elektrykiem.

[Matt_92]

@Alien: Jasne że mi się podoba, ja uwielbiam ibanezowskie superstraty, zwłaszcza serię S. Poza tym, łaziłem za nią półtorej roku ponad.

Mostek ZR całkiem fajnie się sprawuje, nawet nieźle trzyma strój, choć chyba się muszę wybrać do lutnika celem regulacji.
570 jest z tego co mi się wydaje cięższa od 470'tki, ale nie jestem pewien.
Mi się bardzo podoba czerwony kolor ze względu na to że czarny jest zbyt oklepany jak dla mnie. ;p No i czerwona gitara pasuje do rudych dziewczyn
Niestety na wzmacniacz mnie nie stać, powoli zbieram na jakiś multiefekt + słuchawki. Wcześniej wpinałem w kompa, ale to nie to co wzmak ;/

[Iblisiątko]

NIE NAŚMIEWAĆ SIĘ!


Kolega pożyczył mi elektryka (Sounder ukrywający się pod marką Rock Queen ) i piecyk Vision GW-25M razem z multiefektem, co by nie mówić o wątpliwej jakości tego zestawu to zabawę mam przednią
Gra się o wiele przyjemniej i łatwiej niż na moim cholernie twardym akustyku

No i to rockowe brzmienie , zabawa pogłosem itd , aż mi się znowu zachciało wydłużyć codzienne ćwiczenia

[Wevewolf]

Ja dalej pocinam na moim ukochanym richwoodzie i wszyscy włącznie ze mną się nim zachwycają Przy czym używam obecnie grubych strun 12mm. Wiem, że ponoć od nich może wygiąć się gryf, ale gitarka ma teraz znacznie głębsze i donośne brzmienie, mniej metaliczne.
Po za tym kiedy bawię się w powerchordsy, brzmi o wiele lepiej

[Deep]

Nigdy nie słyszałem o tym, że od grubych strun może się wygiąć gryf. Od tego jest przecież truss rod, żeby regulować siłę napięcia. Ja mam dwunastki w akustyku, do elektryka trochę za grube są bo lubię podciągać.