Strona 1 z 17

Najlepsza Lektura Szkolna

: piątek, 19 stycznia 2007, 19:11
autor: Raven
Nimniejszym zarządzam plebiscyt na najlepszą lekturę szkolną. W szranki niech stanie Prus i Mickiewicz, niech w śmiertelnym boju zetrą się Shakespeare z Molier. Ja osobiście mam trzy ulubioe lektury do których zawsze chętnie wracam.

:arrow: "Boska Komedia" Dantego ( szczególnie piekło)
:arrow: "Eneida" Wergiliusza ( mimo że to propaganda Oktawiana Augusta)
:arrow: "Kordian" bo to polskie i Słowacki Mickiewicza nie lubił

: piątek, 19 stycznia 2007, 19:44
autor: Force
"Ferdydurke" jest nieźle wykrecone :twisted:
Opowiadania Tadeusza Borowskiego o II WŚ są fajne (pomagaja mi zrozumieć okropieństwa wojny)
Najlepsze lektury?> Krótkie lektury.

: piątek, 19 stycznia 2007, 20:34
autor: Heimdall
Ja jestem dopiero w 3 gim, więc wszystkich lektur nie przerabiałem, ale jak dotąd najbardziej podobały mi się:
:arrow: "Syzyfowe Prace" Żeromskiego
:arrow: "Krzyżacy" Sienkiewicza
:arrow: "Stary człowiek i morze" Hemingway'a

: piątek, 19 stycznia 2007, 20:54
autor: Ravandil
Z moich ulubionych:
:arrow: "Boska Komedia" - ale raczej bliżej początku, bo potem się trochę mdła robi
:arrow: "Mistrz i Małgorzata" - świetna książka, nie mogę się doczekać jej przerabiania (za rok, w 3 liceum), moja ulubiona
:arrow: "Buszujący w zbożu" by J. Salinger - miłe zaskoczenie
:arrow: "Zbrodnia i Kara" - mam jakiś sentyment do Dostojewskiego:)

Pewnie było jeszcze parę innych, ale teraz nie pamiętam... W każdym razie wiem, że na pewno NIE podobały mi się książki pani Musierowicz, którymi katowano mnie w podstawówce i w gimnazjum :D

: piątek, 19 stycznia 2007, 21:30
autor: Visius
Zdecydowanie:
:arrow: "Zemsta" A. Fredry
:arrow: "Dzienniki Gwiazdowe" S. Lema

: piątek, 19 stycznia 2007, 21:33
autor: Craw
Bezapelacyjnie najlepszą lekturą szkolną (wg mnie jakby co) jest Mały Książę. Jest to dla mnie ksiazka magiczna, cienka pod wzgledem stron a gruba trescia, z ktorej wciaz wyplywa smutek i tesknota. Chyba zadnej lektury szkolnej nie przeczytalem z tak wielka przyjemnoscia.

: piątek, 19 stycznia 2007, 21:41
autor: Falka
- "Zbrodnia i kara"
- "Mistrz i Małgorzata"
- "Krzyżacy"

I pewnie coś jeszcze było, ale sklerotyczka ze mnie.

: piątek, 19 stycznia 2007, 21:49
autor: BAZYL
:arrow: Hobbit (to była nieobowiazkowa lektura klasy 6, jakby ktoś pytał. Za moich czasów było 8 klas ;) )
:arrow: Szatan z siódmej klasy
:arrow: Kamienie na szaniec
:arrow: Ferdydurke

: piątek, 19 stycznia 2007, 21:55
autor: Visius
Ahh,
"Kamienie na Szaniec". To chyba jedna z moich najgorszych lektur szkolnych. Poprostu nudziła mnie totalnie. Oczywiście, wiem, że każdy szanujący się obywatel powinien ją przeczytać. Tak też zrobiłem, ale umordowałem się prawie jak z "W pustyni i w puszczy".

: piątek, 19 stycznia 2007, 21:57
autor: Craw
Visius pisze:Ahh,
"Kamienie na Szaniec". To chyba jedna z moich najgorszych lektur szkolnych. Poprostu nudziła mnie totalnie. Oczywiście, wiem, że każdy szanujący się obywatel powinien ją przeczytać. Tak też zrobiłem, ale umordowałem się prawie jak z "W pustyni i w puszczy".
Widac nie jestem szanujacym sie obywatelem ;)

: piątek, 19 stycznia 2007, 22:57
autor: Heimdall
BAZYL pisze::arrow: Kamienie na szaniec
O, jak mogłem zapomnieć o tej świetnej książce :oops: ? Jedna z lepszych lektur jakie czytałem. A ci, którzy mówią, ze jest zła, nie znają się :wink: .

: piątek, 19 stycznia 2007, 23:52
autor: Falka
"Kamienie na szaniec" to była pierwsza lektura w moim kujońskim życiu, której nie przeczytałam całej - tak mnie strasznie nudziła, że skakalam po rozdziałach ignorując losowe fragmenty...

A z ulubionych jeszcze był "Szatan z siódmej klasy" - jak mogłam zapomnieć ^^"

: sobota, 20 stycznia 2007, 08:54
autor: Nyano
Większość ciekawych lektur została już wymieniona, więc cóż odkrywczego mógłbym napisać...

Jest pewna lektura do której podchodziłem bardzo sceptycznie, jednak okazała się bardzo przyjemna w odbiorze i ciekawa, a jest nią... nieśmiertelny "Pan Tadeusz"

: sobota, 20 stycznia 2007, 10:18
autor: Force
Szatan z siódmej klasy
Ble! W ramach szeroko ujetej polskiej zawiści nie lubie osób którym wszytko idzie z górki i inni uwazają je za niezwykłych geniuszy :wink: Niesamowicie infantylna ksiazka...

: sobota, 20 stycznia 2007, 12:16
autor: Memo
Hm, zacznijmy od początku.

"Dzieci z Bullerbyn", Astrid Lindgren - bodajże IV klasa podstawówki, teraz pewnie wydałaby mi się infantylna, ale to chyba ta książka, spowodowała, że zacząłem czytać inne książki, więc szacun jej się należy ;p.
"Tomek w krainie kangurów" - w sumie wiele nie pamiętam z tej książki, prócz tego, że mi się podobała i że skończyłem czytać tą serię na arcynudnym "Tomek na tropach Yeti".
"Robinson Cruzoe" - Piętaszek wymiata
"Ania z Zielonego Wzgórza" - niby to "książka dla dziewczyn", ale mi się przyjemnie czytało ;p
"Krzyżacy", Henryk Sienkiewicz - świetna książka, wszystko ładnie opisane (choć niekoniecznie historycznie), szczególnie II tom był ciekawy.
"Kordian", Juliusz Słowacki - lektura z tego tygodnia, sam się dziwię, że mi się spodobała, gdyż za romantyzmem nigdy nie przepadałem, a tu takie zaskoczenie.

Inne książki, które lekturami są, ale nie były u mnie, ale mi się podobały:
"Kamienie na szaniec"
"Mistrz i Małgorzata"
"Hobbit"
"W Pustyni i w Puszczy"

: sobota, 20 stycznia 2007, 12:41
autor: makk
:arrow: Hobbit
:arrow: Krzyżaczy
:arrow: Konrad Wallenrod - chyba tak sie pisało jego nazwisko.

: sobota, 20 stycznia 2007, 15:41
autor: Joa
Pewnie Ameryki nie odkryje, ale co tam:
1. "Krzyżacy"
2. "Chłopcy z placu broni"
3. hehe "Ten obcy" za czasów podstawówki =]
4. i aż strach sie przyznać za konkretnie przerabianą "Kłamczuchą" może nie koniecznie ale za resztą Musierowicz jak najbardziej przepadam, więc i ta.
5. "Zemsta"
6. "Romeo i Julia" xD

No i prawdopodobnie były inne...Innymi słowy łatwiej by było wybrać lektury, których nie strawiłam ^^