Strona 1 z 3

bookcrossing

: wtorek, 6 marca 2007, 21:15
autor: Ganimedes
Co sądzicie o Bookcrossing czyli uwalnianiu książek?. Ja w tej sprawie nie mam własnego zdania :wink: .Czekam na odpowiedzi i z góry dziękuje

zanim skocze opisze o tej działalności:

Mówiąc w największym skrócie: BookCrossing polega na celowym pozostawieniu książki na tzw. "półkach" lub w przypadkowych miejscach (ławka w parku, tramwaj, pociąg, itd.), aby znalazca mógł ją przeczytać i przekazać dalej. Nazywamy to "uwalnianiem książek".

Idea narodziła się w roku 2001 w Stanach Zjednoczonych i swoim zasięgiem objęła cały świat. W tej chwili na świecie krąży około 650 tysięcy uwolnionych książek. Do całego ruchu należy ponad 150 tysięcy czytelników na całym świecie, z czego prawie dwa tysiące w Polsce (od 7 października 2003).

I jeszcze jedno, być może najważniejsze - o co chodzi w całej akcji "uwalniania książek"? Cele są proste: chodzi o podniesienie poziomu czytelnictwa w Polsce, o przekonanie innych, że dzielenie się jest lepsze od posiadania, o znalezienie przyjaciół i znajomych myślących podobnie jak my, i wreszcie - o dobrą zabawę. Do której serdecznie wszystkich zapraszam.

SYTUACJA PIERWSZA

Znalazłeś książkę, którą ktoś uwolnił. Książka ma wklejoną karteczkę z tajemniczym numerem BIP i adres strony internetowej. Co zrobić?

Po pierwsze - wejdź na tę stronę. Po drugie - wpisz podany numer BIP, aby dowiedzieć się, kto tę książkę uwolnił, kto ją przed Tobą czytał i co o niej sądzi. po wpisaniu BIP-u wybierz opcję "Znalazłem książkę" i opisz krótko, skąd ta ksiązka znalazła się u Ciebie. Po trzecie - przeczytaj tę książkę :-).

Aby książkę po przeczytaniu uwolnić, musisz ponownie wejść na stronę BookCrossing Polska i zostać użytkownikiem. W tym celu ze strony głównej wybierasz opcję "Zarejestruj się" i wykonujesz kilka czynności. Będąc zarejestrowanym użytkownikiem możesz książkę uwolnić poprzez wpisanie numeru BIP i wybranie opcji "Uwalniam książkę". Dodaj tez swój komentarz - co sądzisz o książce i gdzie ją uwalniasz. Możesz przypisać ją do jednej z zarejestrowanych półek, możesz dodać własną półkę, możesz wreszcie wybrać na przykład opcję "Przekazałem znajomemu" albo "Tramwaj".

W celu lepszego oznakowania uwalnianej książki wydrukuj etykietę, która zawiera krótką informację i miejsce na wpisanie numeru BIP. Może to ułatwić zadanie tym, którzy książkę znajdą.

SYTUACJA DRUGA

Trafiłeś na stronę internetową poprzez jakiś link, wyszukiwarkę, albo przez przypadek. Po pierwsze zerknij do działu "Pomoc". Po drugie - zarejestruj się (jeśli oczywiście chcesz). Po trzecie - przejrzyj dokładnie stronę. Jest tu sklep internetowy (na razie mamy tylko kubki i koszulki, ale niebawem pojawią się pierwsze książki i będą to najtańsze książki w całej Polsce!). Jest dział "W mediach", gdzie możesz pooglądać i posłuchać o bookcrossingu. W dziale "Ludzie" znajdziesz osoby na przykład z Twojego miasta. I tak dalej, i tak dalej...

Re: bookcrossing

: wtorek, 6 marca 2007, 21:46
autor: kajtek Raulin
Teraz to co innego 8)

: wtorek, 6 marca 2007, 22:18
autor: PrQ
Nie powiem...ciekawy pomysł...^^....może wreszcie ludzie zacznął lubić książki (Ci którzy ich NIE lubią xP)...mógłbyś podać dokłądny link do polskiej wersji tej stronki??....Chętnei się dołącze do akcji...^^

: środa, 7 marca 2007, 16:31
autor: Ganimedes

: środa, 7 marca 2007, 17:14
autor: Falka
Ech, ludzie, Google Wam sie zepsul? 'Co to ten bookcrosing?', 'Podaj linka', geeez... Ganimedes, trza bylo nie linkowac, tak z czystej zlosliwosci ;>

A co do samego oddawania ksiazek, to pomysl popieram juz od dawna i bardzo mi sie podoba, ale nie wlacze sie nigdy. Z tej prostej przyczyny, ze ja wszystkie swoje ksiazki traktuje jak Gollum Pierscien - myyy, myyy own, myyy preciousssss i zadnej nie oddam :)
Oczywiscie to nie dotyczy znalezionych - jak znajde i przeczytam, to puszcze dalej. Ale glupio mi jest sie wlaczyc w akcje, skoro z gory zakladam, ze swoich ksiazek nie uwolnie i bede je trzymac w niewoli po wsze czasy... ;)

: środa, 7 marca 2007, 17:29
autor: Perzyn
Popieran bookcrossing całym sercem, w koncu to łatwy sposób żeby zdobyć trochę ksiązek za darmo.

: środa, 7 marca 2007, 18:08
autor: Brzoza
Sam z biblioteki z pudła wziąłem jakąś nowelkę pozytywistyczną :lol:
ale jeszcze nic nie odłożyłem, ale idea jest piękna.

: środa, 7 marca 2007, 18:10
autor: Ravandil
Trzeba przyznać, że idea całkiem szczytna, ale nigdy wcześniej sie z tym nie spotkałem. Poza tym już widzę, co się stanie, jak jakiś dres znajdzie książkę w autobusie... :wink: Ale jakby to było tak przy okazji, to chętnie bym się włączył, a tak na razie wystarczy mi się przejść te 800m do biblioteki :) A książek, tych swoich, bym nie uwolnił, bo... praktycznie takich nie mam. Parę lektur, trochę książek po rodzicach i siostrze. Jak było coś ciekawego to pożyczałem od kolegów i koleżanek :P

: środa, 7 marca 2007, 18:21
autor: Heimdall
Hm, moim zdaniem idea całkiem ciekawa, ale nie wiem jak by się sprawdziła w Polsce. Ravandil wspomniał już o dresach, którzy na pewno nie zrobiliby z książką, tego co należy (najpierw trzeba umieć czytać :P). Poza tym coś mi się zdaje, że mało osób chciałoby oddać książkę po przeczytaniu, szczególnie jakby przypadła komuś do gustu :wink: .

: środa, 7 marca 2007, 18:45
autor: Ravandil
Heimdall pisze:Hm, moim zdaniem idea całkiem ciekawa, ale nie wiem jak by się sprawdziła w Polsce.
Fakt, że w Polsce ogólnie są też pewne bariery utrudniające bookcrossing. O dresach wspomnieliśmy ("Ooo!!! Jaki fajny papier? Ale czy on nie powinien być miękki?"), o tym, że młodzież czyta coraz mniej książek też już mówiliśmy gdzie indziej, ale jest jeszcze jeden problem. Połóżcie cokolwiek w autobusie. Nikt się do tego nie zbliży, jakby to emanowało złem. Ktoś to potem nieśmiało strąci, ktoś kopnie pod siedzenie i problem z głowy. To samo z książką leżącą na ławce. Jakoś tak brakuje odwagi, by to wziąć i przejrzeć. W końcu ktoś przyjdzie i wrzuci to do kosza. Nie mówię, że zawsze i wszędzie tak jest, ale w większości niestety tak. Ale wszystko jest możliwe :)

: środa, 7 marca 2007, 19:21
autor: Leryn
Idea Bookcrossingu jest bardzo ciekawa (sama od jakiegoś czasu działam, i przyznam, że udało mi się cosik upolować :D ). W Polsce sprawdza się szczerze mówiąc średnio, patrząc na przykład na dresów, opisanych przez poprzedników jak i wyjątkowo rozrywkową "dzieciarnię" która widząc książkę na ławce/w tramwaju/autobusie wpada w dziki szał radości i postanawia wrzucić do kosza/spalić/ spławić Wisłą tudzież Odrą. Ale jak już się trafi na bookcrossingowca, to zupełnie inaczej, pełna kultura, szczegółowy opis na stronie BC, gdzie się zostawiło, jaka książka była... Po prostu bajka!
P.S. Co do młodzieży nie czytającej książek, jest to smutna prawda... Zauważyłam, że większość książek wypożyczanych z "publiczki" opowiada o jakiejś nastolacie co to znalazła swego "księcia ze bajki". To był taki mały bezeczelny OT z mojej strony :wink:

: środa, 7 marca 2007, 19:30
autor: Deep
Oooo... Szczytna akcja :)
Idea jest piękna ale faktycznie, zbyt piekna jak na polskie realia. Mamy przecież dresów stojących w obronie Polski przed różnymi "śmieciami", mamy przecież analfabetów, którzy na słowo "książka" uciekają w krzaki, ale mimo to podoba mi się idea. Może znajdę jakieś książki do uwolnienia? Kto wie! Szukajcie książek po Gliwicach ;)

...chociaż jak powiedziałem znajomym o akcji skomentowali to gromkim śmiechem. Polska schodzi na psy...

: środa, 7 marca 2007, 20:48
autor: BAZYL
Ja mam problem jak Falka - gromadzę ksiazki, kolekcjonuję je... Ale to nie znaczy, ze nie mółbym ich znajdywać :D

: środa, 7 marca 2007, 20:54
autor: Leryn
Ach wy! Toż to okrutne ;) Już wiem gdzie są te wszystkie książki "które zaginęły bez śladu"! Tkwią sobie na półkach szanownej Falki i BAZYLa :lol:

: środa, 7 marca 2007, 20:55
autor: BAZYL
Przyznam, że niemiałbym nic przeciwko temu... :twisted:

: środa, 7 marca 2007, 21:23
autor: Falka
Leryn pisze:Ach wy! Toż to okrutne ;) Już wiem gdzie są te wszystkie książki "które zaginęły bez śladu"! Tkwią sobie na półkach szanownej Falki i BAZYLa :lol:
Przepraszam bardzo, czy ja właśnie zostałam oskarżona o kradzież?
Co innego nie oddać *swojej książki*, a co innego zatrzymać *cudzą*.
Poczułam się urażona :P

: środa, 7 marca 2007, 21:28
autor: Leryn
Jaką kradzież?! Przecież książki nie mają właścicieli... One same są właścicielami (czytelników, rzecz jasna!), więc o żadnej kradzieży mowy być nie może! :D Ale jeśli uraziłam, mym irytującym popisywaniem, błagam pokornie o wybaczenie! :)