Manga i Anime

[Diabeł]

Ja też oglądam, co by nie było. Ale właśnie w celach jak wyżej. Zabijam tym czas, gdy mam suchy sezon. A teraz tak akurat mam .

[Mabin]

Ostatnio wpadly mi w rece:
Air
Darker than Black
Noir

Przegladajac ogolnikowo ten temat natrafilam na tytuly: Haibane Renmei i Ebichu, dzieki czemu odswiezylam sobie pamiec i z przyjemnoscia obejrze piekne anime i rozkladajacego na lopatki chomika ^^

PS: ktos ogladal ostatnio jakas ciekawa serie, warta polecenia (poza juz wspominanymi w temacie) ?
PS2: interesuja mnie serie majace ok. 20-30 odcinkow, tasiemcami nie jestem zaiteresowana....

[Solarius Scorch]

Drugi sezon Shinryaku?! Ikamusume (Squid Girl) trzyma poziom.

[evilmg]

obaczcie sobie Fate/Zero! Świetny prequel Fate/Stay Night. Jak tak dalej pójdzie to przebije pierwszą serię...

[Pita]

W ogóle dobre to Fate? O czym to? Bo ciągle słysze o anime i visual novels, ale jak grałem w demo to zasnąłem (3cia gra przy której zasnąłem w życiu), a znajomy znawca mówi, że dobre, ale jak ma się 15 lat.

Tj. nie chodzi mi o obrażanie kogoś, nie weźcie tego w taki sposób, ale... warto? Jest sens?

[evilmg]

Rys fabularny (z grubsza): co jakiś czas na świecie pojawia się Graal, który wybiera sobie kilkoro magów, którzy mogą rywalizować o prawo spełnienia jednego życzenia. Żeby nie było zbyt nudno każdy z nich może sobie do pomocy przywołać bohatera (najczęściej z mitów wszelakich), który także ma prawo do jednego życzenia. Wszystkie chwyty dozwolone, bo pozostać może tylko jedna para.

Ja może dziwny jestem, ale mi się to podoba! No dobra pierwsza część jest momentami jakby ugrzeczniona ( i jej bohaterowie to niestety nastolatki), ale generalnie trzyma poziom. Jeśli ktoś po anime spodziewa się walk i nic więcej to "Fate" nie dla niego jest. Tutaj więcej marudzenia o uczuciach jest. Walki oczywiście są i niektóre są naprawdę widowiskowe, ale nie młócka tutaj powinna być najważniejsza...

Druga część ma znacznie mroczniejszy klimat - nikt się nie bawi w ugrzecznienia, ale to sprawia, że raczej nie nadaje się dla młodszych widzów (sporo trupów i psychol z zamiłowanie do gore). Bohaterowie są dorośli, nie ma idealistów i niemal wszyscy są gotowi wyrżnąć pozostałych byleby tylko dostać Graala w łapy.

[Solarius Scorch]

Jestem w połowie Ore no Imouto ga Konnani Kawaii Wake ga Nai (My Little Sister Can't Be This Cute). Jest zdumiewająco dobre.

[Alucard]

Dorwałem ostatnio ciekawe anime - Musishi. Polecam każdemu fanowi azjatyckiego postrzegania sfery duchowej.

No i standardowo polecę także Tarantinowsko-sieczkowo-zabawne klimaty, ktrych fanem jestem:
Michiko to Hatchin - ciekawa seria, ładna dynamiczna kreska, wyraziste postaci i mocno zakręcony klimat;
Higchschool of the death - Tylko dla fanów gore, zombie i fanserwisu (ostatnie średnio mi pasuje). Całość kontrowersyjna, Albo polubisz albo znienawidzisz

[Ragnar]

Z aktualnie oglądanych:
FMA Brotherhood - raczej jako przypomnienie bo mangę (która - wreszcie - stanowi podstawę scenariusza) czytałem trochę dawno. Tym niemniej ogląda się fajnie - tylko potem człowiek ma dziwne fazy z podobieństwem Bradleya do Stalina (wypisz wymaluj...) i wszystkimi wielkimi rozlewami krwi dookoła Polski (czy tylko ja widzę w tym krąg transmutacyjny?)
Poza tym cholernie niedoceniane a fajne Bounen no Xam'd - trochę steampunka (ale bez "och-technologii") i ciekawie pokazana - zupełnie bezsensowna - wojna. Dodajmy do tego ciekawych bohaterów (najbardziej naturalne dialogi w anime - ani razu nie miałem wrażenia że mówią coś "z wymogu fabuły". Zachowują się tak jak dana osoba by się zachowała i mówią jak normalni ludzie a nie wynajęci aktorzy) i... odejmijmy połowę bo nie zmieściła się w czasie antenowym. 25 odcinków to cholernie mało na wszystkie wątki i człowieka szlak trafia... ale i tak warto

[Diabeł]

Trochę wody upłynęło odkąd tu pisałem...

Obecnie moim faworytem jest Sword Art Online, miłe, przyjemne fantasty o oklepanym temacie "jesteśmy zamknięci w MMO i nie możemy się wylogować". Miłe, przyjemne i czasami nawet dojrzałe. No i kreska jest naprawdę niczego sobie.

[kaziu]

Z okazji Wielkanocy urządziłem sobie mały maraton filmowy na pierwszy ogień leci Ookami Kodomo no Ame to Yuki najlepszy film 2012 anime na 100% dla lubiących sole raczej, teraz paprika po raz 10? i oav hellsing

[SecretTunnel]

Wiem, że można się spierać, czy to anime z prawdziwego zdarzenia, czy nie, ale kończę oglądać właśnie ostatni sezon Avatara: The Last Airbendera. Nie mogę się nachwalić. Pomimo tego, że to amerykańska produkcja mocno inspirowana wschodem, to naprawdę dobry serial, niesamowicie trzyma w napięciu, ma świetny humor, genialnie wymyślony świat i mechanikę walki benderów. I ciągle zaskakuje:)

[Craw]

Anime = serial animowany stworzony przez Japończyków.

Avatar się nie kwalifikuje.

[glow]

u mnie narazie tylko Naruto przeczytany i zaczelam ogladac Death note.