Komiksy
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: Komiksy
Muszę się zgodzić z Brzozą - przeciwnicy Batmana są jedni z lepszych. Co prawda można sarkać na to, że jeden z drugim to sami wariaci, ale jednak to porządni wariaci ze swoimi własnymi celami, które nie są rozdęte i wydumane. Nie tylko w komiksach, ale i w książkach, grach, filmach irytują mnie główni źli, który są albo "źli bo tak i już" albo "bo ja chcę rządzić całym światem".
Nie lubię za bardzo komiksów o superbohaterach właśnie za te wszystkie kosmosy, inne wymiary i inne wydumane gówna. Chyba właśnie klasyka X-meńska (z tym, że chodzi mi o sam motyw a nie początkowe numery, które są faktycznie żenujące) Xavier kontra Magneto najbardziej do mnie przemawia ze wszystkich typowych produkcji superhero.
Za to pasjami nie cierpię Supermena. Postać została stworzona w sposób taki, że bez stosowania coraz dziwniejszych zabiegów fabularnych i wprowadzania kolejnych Deus Ex Machina nie ma jakiejkolwiek możliwości nawiązania z nią równorzędnej walki. Resztę menażerii z DC kojarzę nad wyraz słabo, ale to co gdzieś tam kiedyś widziałem pozwala mi sądzić, że jest to banda strasznie lateksowa i stereotypowa a przy tym, jak dla mnie, nudna.
No ale ja czytuję głównie mangę, w dość dużych ilościach, więc pewnie się nie znam i w ogóle mam sobie iść bo nie chcecie rozmawiać tu z kimś takim
PS> I tak najlepszym superbohaterem jest Wilq. On broni mojego miasta!
Nie lubię za bardzo komiksów o superbohaterach właśnie za te wszystkie kosmosy, inne wymiary i inne wydumane gówna. Chyba właśnie klasyka X-meńska (z tym, że chodzi mi o sam motyw a nie początkowe numery, które są faktycznie żenujące) Xavier kontra Magneto najbardziej do mnie przemawia ze wszystkich typowych produkcji superhero.
Za to pasjami nie cierpię Supermena. Postać została stworzona w sposób taki, że bez stosowania coraz dziwniejszych zabiegów fabularnych i wprowadzania kolejnych Deus Ex Machina nie ma jakiejkolwiek możliwości nawiązania z nią równorzędnej walki. Resztę menażerii z DC kojarzę nad wyraz słabo, ale to co gdzieś tam kiedyś widziałem pozwala mi sądzić, że jest to banda strasznie lateksowa i stereotypowa a przy tym, jak dla mnie, nudna.
No ale ja czytuję głównie mangę, w dość dużych ilościach, więc pewnie się nie znam i w ogóle mam sobie iść bo nie chcecie rozmawiać tu z kimś takim
PS> I tak najlepszym superbohaterem jest Wilq. On broni mojego miasta!
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re: Komiksy
Początkowe numery z przymrużeniem oka też są fajne, ale rzeczywiście z motywów jakie lubie w X-men'ach:Chyba właśnie klasyka X-meńska (z tym, że chodzi mi o sam motyw a nie początkowe numery, które są faktycznie żenujące) Xavier kontra Magneto najbardziej do mnie przemawia ze wszystkich typowych produkcji superhero.
1. Magneto vs Xavier
2. X-men vs inne organizacje
3. Mutanci vs ludzie (głównie sentinele)
4. X-men vs "nie pamiętam jak sie nazywali, w każdym razie łapali mutantów"
5. Xavier ratujący mutantów z opresji
6. X-men'i pomagający ludziom, rzadko się zdarzało, ale jednak.
Reszte moim zdaniem można wyrzucić.
Ja też! Ja też!Za to pasjami nie cierpię Supermena.
Tak, ale fabuła w nich... no w pierwszym numerze, mamy przedstawienie drużyny i pierwszą walkę - oczywiście z Magneto. W drugiej jakiś mutant za pomocą teleportacji okrada bank... itd.Nie są najlepsze. Są słabe w stosunku do dzisiejszego poziomu. Pierwsze numery wszystkich komiksów o superbohaterach są w jakiś sposób żenujące. Warstwa tekstowa nienaturalna, rysunki bardzo drewniaste, kolory nie posiadające cienia. No, i naiwne historie.
To tak jakby porównywać filmy sprzed piędziesięciu lat z dzisiejszymi.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Komiksy
Nie rozumiem Waszej nagonki na komiksy DC. Zupełnie.
Bohaterowie DC maja swoich odpowiedników w uniwersum Marvela i odwrotnie. Faktycznie - postaci Marvela może i są liczniejsze i popularniejsze, ale czy lepsze? Głupi Superman ograny do niemożliwości i przeżuty przez amerykańską maszynę konsumpcyjną ma w sobie większą głębię niż każda inna postać Marvela. Nie chcę pomylić, bo nie interesuję się komiksami aż tak dogłębnie, ale chyba Kapitan Ameryka jest odpowiednikiem Supermana. Porównajcie tych dwóch bohaterów - jak dla mnie nie ma co porównywać - Superman, którego zwyczajnie nie lubię bije Amerykę pod każdym względem.
Dlaczego wszystkim wydaje się, że Marvel jest lepszy? Prawdopodobnie dlatego, że u Marvela jest przesyt fantastycznych postaci, i każdy znajdzie jakaś odpowiadającą właśnie jemu. Pomyślcie - z iloma innymi superbohaterami walczył Spiderman? A z iloma Superman?
Nie chcę tutaj zmyślać, ale DC jest chyba w stanach popularniejsze. Dlaczego? Bo kiedy Marvel przytłoczył DC mnogością swoich bohaterów i zalewał nimi wszelkie możliwe rynki, DC wypracowało strategię tego czego chcą amerykanie. Zarchetypizowali swoje postaci, dzięki czemu zwiększyli ich popularność do poziomu jakich wcześniej nie mieli. O czym mówię? Każdy bohater DC ma przypisaną sobie rolę, w której się go osadza i który świadomie lub nieświadomie wpływa na to, że odbiorca lepiej się z nim utożsamia. Superman to symbol prezydenta USA, który walczy o dobro narodu i kraju (pewnie dlatego nie jest tak popularny poza USA jak właśnie tam), a Batman to symbol detektywa a nie wojownika - zauważcie, że w każdym filmie o Batmanie, czy komiksie (mówię o tych lepszych, a nie pożywce dla mas, sprzed przyjęcia tej strategii przez DC) bohater przeprowadza śledztwo, a dopiero potem jest walka.
Znam dwie osoby, które jak się zorientowałem interesują się komiksami i znają je na tyle dobrze żeby się wypowiadać w miarę kompetentnie. Obydwie odpowiadają, że nie potrafią powiedzieć czy Marvel czy DC jest lepszy. To zależy od tego czego w danej chwili oczekują od komiksu. Ja też miałbym problemy z powiedzeniem co mi bardziej się podoba - tak jak uwielbiam Batmana, to nie znoszę Supermana, tak jak lubię Hulka, tak na myśl o Iron Manie mnie skręca w kiszkach, ale np. największa chyba "ciota" z uniwersum Marvela - Spiderman - jest przeze mnie lubiana, ale to chyba tylko dlatego, że amerykański sen "od zera do bohatera działa na wszystkich
No teraz się rozpisałem, następnym razem (o ile będzie następny) napiszę dlaczego świat Marvela ssie, a dlaczego DC jest lepszy
Bohaterowie DC maja swoich odpowiedników w uniwersum Marvela i odwrotnie. Faktycznie - postaci Marvela może i są liczniejsze i popularniejsze, ale czy lepsze? Głupi Superman ograny do niemożliwości i przeżuty przez amerykańską maszynę konsumpcyjną ma w sobie większą głębię niż każda inna postać Marvela. Nie chcę pomylić, bo nie interesuję się komiksami aż tak dogłębnie, ale chyba Kapitan Ameryka jest odpowiednikiem Supermana. Porównajcie tych dwóch bohaterów - jak dla mnie nie ma co porównywać - Superman, którego zwyczajnie nie lubię bije Amerykę pod każdym względem.
Dlaczego wszystkim wydaje się, że Marvel jest lepszy? Prawdopodobnie dlatego, że u Marvela jest przesyt fantastycznych postaci, i każdy znajdzie jakaś odpowiadającą właśnie jemu. Pomyślcie - z iloma innymi superbohaterami walczył Spiderman? A z iloma Superman?
Nie chcę tutaj zmyślać, ale DC jest chyba w stanach popularniejsze. Dlaczego? Bo kiedy Marvel przytłoczył DC mnogością swoich bohaterów i zalewał nimi wszelkie możliwe rynki, DC wypracowało strategię tego czego chcą amerykanie. Zarchetypizowali swoje postaci, dzięki czemu zwiększyli ich popularność do poziomu jakich wcześniej nie mieli. O czym mówię? Każdy bohater DC ma przypisaną sobie rolę, w której się go osadza i który świadomie lub nieświadomie wpływa na to, że odbiorca lepiej się z nim utożsamia. Superman to symbol prezydenta USA, który walczy o dobro narodu i kraju (pewnie dlatego nie jest tak popularny poza USA jak właśnie tam), a Batman to symbol detektywa a nie wojownika - zauważcie, że w każdym filmie o Batmanie, czy komiksie (mówię o tych lepszych, a nie pożywce dla mas, sprzed przyjęcia tej strategii przez DC) bohater przeprowadza śledztwo, a dopiero potem jest walka.
Znam dwie osoby, które jak się zorientowałem interesują się komiksami i znają je na tyle dobrze żeby się wypowiadać w miarę kompetentnie. Obydwie odpowiadają, że nie potrafią powiedzieć czy Marvel czy DC jest lepszy. To zależy od tego czego w danej chwili oczekują od komiksu. Ja też miałbym problemy z powiedzeniem co mi bardziej się podoba - tak jak uwielbiam Batmana, to nie znoszę Supermana, tak jak lubię Hulka, tak na myśl o Iron Manie mnie skręca w kiszkach, ale np. największa chyba "ciota" z uniwersum Marvela - Spiderman - jest przeze mnie lubiana, ale to chyba tylko dlatego, że amerykański sen "od zera do bohatera działa na wszystkich
No teraz się rozpisałem, następnym razem (o ile będzie następny) napiszę dlaczego świat Marvela ssie, a dlaczego DC jest lepszy
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 9
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 21:26
- Numer GG: 0
Re: Komiksy
1. Wyjątki? Hahahaha. Iron Man, Sentry, Hulk, Gladiator, Wonder Man, Hercules, Ares, War Machine, Namor, Juggernaut, She-Hulk, Silver Surfer, Nova, Thing, Colossus... A to tylko ci, którzy przychodzą na pierwszą myśl, do tego pominąwszy bohaterów negatywnych (Ultron, Rhino, Sandman, Terrax) i tych nie Ziemi-616 (Hyperion). Z Sentrym to w ogóle kupa śmiechu, bo jakiś scenarzysta się uparł, że jego moc to "power of thousand exploding suns".1. Odpowiednio (jak dla mnie) zrównoważone postacie, które jednocześnie są w stanie uratować autobus/forse z banku/miasto, ale jednocześnie zwykły śmiertlnik jest w stanie ich zabić, bez bomby atomowej. (oczywiście są wyjątki)
2. Bohaterowie Marvela przeważnie mają bardziej rozwiniętą historię i psychikę.
3. Czarne Charaktery często nie mają na celu po prostu "zawładnąć miastem", ale najlepiej światem.
4. Moce... zdecydowanie ze wszystkich znanych mi bohaterów DC lubię tylko BatMan'a. Reszta tak strasznie zalatuje kiczem... błe.
Wiem, wiem od ugryzienia przez pająka nie będe nadczłowiekiem, a moje geny nawet jak sie zmienią to nie będę mógł dzięki temu zamrażać przedmiotów, ale i tak jest to lepsze niż "zielona latarnia", "SuperMen" - jest z kosmosu to może!, "Green Arow"- latał z łukiem na wyspie, więc teraz lata z nim po mieście! WoW
5. Jeśli chodzi o minusy Marvela, to chyba wolałbym monotonne walczenie z Magneto i "The Vanisherem" niż kosmitów, wskrzeszanie, umieranie, podróże w czasie i między wymiarami. Dlatego najlepsze są te pierwsze numery X-menów.
6. DC zamiast tego wszystkiego z punktu piątego, co chwilę znajduje jakiegoś wariata z obsesją zniszczenia/zawładnięcia światem.
2. To zależy kto je pisze. Jeśli dobre postacie da się McKeeverowi, Hudlinowi, Wayowi, Loebowi lub Quesadzie, to wszystkie postacie są spłycane do minimum, ew. zachowują się jak skończeni idioci.
3. Tak szczerze to prócz Lexa Luthora nie jestem w stanie przypomnieć jakie poważne postacie chciały w DC zawładnąć światem (a i Luthor już chyba sobie to odpuścił)... A motyw "zawładnięcia miastem" wyszedł z mody tak chyba w latach 70./80. poprzedniego stulecia.
4. Odpowiednik Supermana (nie SuperMena) z Marvela -> Sentry, ew. Thor
Odpowiednik Zielonych Latarnii z Marvela -> Nova Corps
Odpowiednik Zielonej Strzały z Marvela -> Hawkeye
;o ;o ;o
5. Kosmici, podróże w czasie i przez inne wymiary? Właśnie odrzuciłem jakieś 550 numerów Fantastic Four. I sporo Iron Mana. I Thora. I w sumie te wszystkie Silver Surfery czy tam Skatery. Wskrzeszanie i umieranie jest tu i tu, bo "dead don't stay dead", Marvel ostatnio wskrzesił Harry'ego Osborne'a, co jest niemal takim samym grzechem jak wskrzeszenie Jasona Todda przez DC 2 lata temu.
X-Men nikogo nie obchodzili do 1975 (Giant-Size X-Men)Dlatego najlepsze są te pierwsze numery X-menów.
Klasyka X-Men to właśnie "Phoenix Saga", podróże po Imperium Shi'ar i "Days of Future Past"... Czyli te "kosmosy, inne wymiary i inne gówna"...Nie lubię za bardzo komiksów o superbohaterach właśnie za te wszystkie kosmosy, inne wymiary i inne wydumane gówna. Chyba właśnie klasyka X-meńska (z tym, że chodzi mi o sam motyw a nie początkowe numery, które są faktycznie żenujące) Xavier kontra Magneto najbardziej do mnie przemawia ze wszystkich typowych produkcji superhero.
Fail. Superman początkowo był znośną postacią (na początku nie miał nawet lotu). Dopiero potem, gdy pojawił się pierwszy Green Lantern, DC stwierdziło że chce mieć Supermana jako najsilniejszą swoją postać, więc zaczęło się szaleństwo na wzmacnianie go. Tak naprawdę, to jego postać może być pisana ciekawie, ale wymaga to sporych umiejętności.Postać została stworzona w sposób taki
edit
Wyniki sprzedaży pokazują co innego ;p. Ale Spider-Man w ciągu bodajże 5 miesięcy stracił 30.000 czytelników (popularne komiksy mają sprzedaż tak w granicach 110-130 tys.), do tego obydwie kompania startują z dużymi crossoverami (Secret Invasion Marvela i Final Crisis DC), więc pewnie teraz trochę im sprzedaż wzrośnie.Nie chcę tutaj zmyślać, ale DC jest chyba w stanach popularniejsze.
Uśmiech
-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re: Komiksy
Tego nawet nie wiem, ale w pierwszym serialu animowanym z nim w roli głównej (chyba coś koło lat 50) już latał.Fail. Superman początkowo był znośną postacią (na początku nie miał nawet lotu). Dopiero potem, gdy pojawił się pierwszy Green Lantern, DC stwierdziło że chce mieć Supermana jako najsilniejszą swoją postać, więc zaczęło się szaleństwo na wzmacnianie go. Tak naprawdę, to jego postać może być pisana ciekawie, ale wymaga to sporych umiejętności.
Iron Man- nie zawsze ma na sobie kostiumIron Man, Sentry, Hulk, Gladiator, Wonder Man, Hercules, Ares, War Machine, Namor, Juggernaut, She-Hulk, Silver Surfer, Nova, Thing, Colossus...
Hulk - nie zawsze jest Hulkiem
Gladiator, Wonder Man Ares, War Machin, Namor, Nova - nie znam, ale to pewnie dlatego, że należą do tych najgorszych (wiem, wychodzi moja niewiedza)
Juggernaut - On nie jest bohaterem, tylko czarnym charakterem
Silver Surfer - wyjątek jak Juggernaut
Thing - nigdy nie lubiłem fantastycznej czwórki ; )
Colossus - nie zawsze jest w metalu
Naprawdę o to mi chodziło, zresztą przesadziłem... no i (teraz mi wstyd, że z taką niewiedzą sie odzywam) z Marvela czytam tylko Spider-man'a i X-men.
(reszte czytałem, ale krótko)
Dobra, ale w Marvelu (mówię tu o tych co mieszczą się w mojej skromnej wiedzy) mają jakieś inne powody niż "bo jestem wariatem" lub "bo jestem zły"3. Tak szczerze to prócz Lexa Luthora nie jestem w stanie przypomnieć jakie poważne postacie chciały w DC zawładnąć światem (a i Luthor już chyba sobie to odpuścił)... A motyw "zawładnięcia miastem" wyszedł z mody tak chyba w latach 70./80. poprzedniego stulecia.
Czasem nawet jest ich żal. (gdybym był mutantem, pewnie przyłączyłbym sie do Magneto :/)
Tak, zrobili te odpowiedniki, ale po to aby zarobić więcej forsy, lub przejąć fanów... jednak te cztery wymienione postaci(e) są mniej znane.4. Odpowiednik Supermana (nie SuperMena) z Marvela -> Sentry, ew. Thor
Odpowiednik Zielonych Latarnii z Marvela -> Nova Corps
Odpowiednik Zielonej Strzały z Marvela -> Hawkeye
Thor - jest bogiem może , a Silver Surfer jest... no tym czymś, ale też możeKosmici, podróże w czasie i przez inne wymiary? Właśnie odrzuciłem jakieś 550 numerów Fantastic Four. I sporo Iron Mana. I Thora. I w sumie te wszystkie Silver Surfery czy tam Skatery. Wskrzeszanie i umieranie jest tu i tu, bo "dead don't stay dead", Marvel ostatnio wskrzesił Harry'ego Osborne'a, co jest niemal takim samym grzechem jak wskrzeszenie Jasona Todda przez DC 2 lata temu.
Przecież sam to napisałem... strasznie mnie to wkurza
Veto! Klasyka to Magneto -_-'Klasyka X-Men to właśnie "Phoenix Saga", podróże po Imperium Shi'ar i "Days of Future Past"... Czyli te "kosmosy, inne wymiary i inne gówna"...
EDIT: Teraz to już nie atakc na DC, ale na Superman'a:
Podajcie mi jakąś ceche charakteru tego gościa... może poza "odważny"
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: Komiksy
Ja nieco się odżegnam od nagonki na DC obok której mnie wymieniono. Nie stoję w tym wypadku po żadnej ze stron ponieważ nie czytuję ani komiksów Marvela ani DC. W zasadzie z zachodnimi mam mały kontakt w zasadzie z lepszych pozycji jakie wpadły mi w łapy to warte nadmienienia są tylko Kaznodzieja i Sandman.
Mimo to Supermana nie znoszę i tyle. Za to lubię Batmana i szkoda mi, że seria ewoluowała z konwencji kryminału w stronę lateksowego nietoperka.
Mimo to Supermana nie znoszę i tyle. Za to lubię Batmana i szkoda mi, że seria ewoluowała z konwencji kryminału w stronę lateksowego nietoperka.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: Komiksy
Nie widziałeś całego monologu Billa z "Kill Bill vol 2" o Supermanie?Azrael pisze:EDIT: Teraz to już nie atakc na DC, ale na Supermen'a:
Podajcie mi jakąś ceche charakteru tego gościa... może poza "odważny"
Jako Clark: nieśmiały, niepewny siebie, troskliwy, cichy
Jako Superman: śmiały, pewny siebie, troskliwy...
Dobrze? No chyba nie, bo nie licząc ciekawej psychoanalizy autorstwa Billa to faktycznie słaba postać.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 9
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 21:26
- Numer GG: 0
Re: Komiksy
Od dość dawna jest po tej dobrej stronie, przez długi czas był w Excaliburze, a potem uratował Xaviera przez Hulkiem.Juggernaut - On nie jest bohaterem, tylko czarnym charakterem
Namor i Gladiator należą do ścisłej czołówki. Nie jest to poziom wkurzonego Hulka lub Sentry'ego, ale mimo wszystko.Gladiator, Wonder Man Ares, War Machin, Namor, Nova - nie znam, ale to pewnie dlatego, że należą do tych najgorszych (wiem, wychodzi moja niewiedza)
A Superman nie zawsze znajduje się daleko od kryptonitu ;p. No i Iron Man po historii Extremis ma jakąś bzdurę, że wewnętrzną część pancerza ma pod skórą, a resztę jest w stanie momentalnie przywołać. No i jest też cyberpatą i steruje satelitami myślą... (nie mam pojęcia o co chodziło w Extremis, bo było w jego solowej serii czy jakiejśtam miniserii, wiem o tym z innych serii)Nie zawsze cośtam
Większość ludzi od Flasha chce po prostu zarobić."bo jestem wariatem" lub "bo jestem zły"
Thor jest jedną z najabardziej znanych postaci Marvela, a Hawkeye mniej więcej na tym samym poziomie popularności co GA. No ale skoro zrobili te odpowiedniki, to chyba znaczy, że ludzie to lubią.Tak, zrobili te odpowiedniki, ale po to aby zarobić więcej forsy, lub przejąć fanów... jednak te cztery wymienione postaci(e) są mniej znane.
Magneto jest bez wątpienia najciekawszym przeciwnikiem X-Men, ale "(Dark) Phoenix Saga", "Days of Future Past" i "Age of Apocalypse" to 3 najbardziej znane i klasyczne historie sprzed 2000.Veto! Klasyka to Magneto -_-'
Uśmiech
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Re: Komiksy
O właśnie, wychodzą rzeczy, które mnie irytują zarówno w DC i Marvelu (choć jak powiedziałem przyglądam się raczej z boku) - straszne rozdęcie uniwersum. Ilość autorów zajmujących się tymi samymi bohaterami, crossoverów, alternatywnych historii, spin offów itp. itd. strasznie mnie odstręcza.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re: Komiksy
Samobój, czy jestem na tyle głupi, ze czegoś nie rozumiem?Większość ludzi od Flasha chce po prostu zarobić
Popieram!O właśnie, wychodzą rzeczy, które mnie irytują zarówno w DC i Marvelu (choć jak powiedziałem przyglądam się raczej z boku) - straszne rozdęcie uniwersum. Ilość autorów zajmujących się tymi samymi bohaterami, crossoverów, alternatywnych historii, spin offów itp. itd. strasznie mnie odstręcza.
Ogólnie to Rzeziol masz rację... co nie zmienia faktu iż wolę Marvela.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Komiksy
Tak, możliwe, ze mam trochę nieświeże informacje, bo jak wspominałem, nie jestem na bieżąco. Fakt jest taki, że Marvel miał sporą przewagę, wtedy DC zmienił politykę właśnie archetypując bohaterów, przez co wyszedł z impasu. Teraz pewnie też Marvel góruje, a to ze względu na ilośc ekranizacji ich komiksów jakie się ostatnio pojawiły. Tu DC jest daleko w tyle.Rzeziol pisze:Wyniki sprzedaży pokazują co innego ;p. Ale Spider-Man w ciągu bodajże 5 miesięcy stracił 30.000 czytelników (popularne komiksy mają sprzedaż tak w granicach 110-130 tys.), do tego obydwie kompania startują z dużymi crossoverami (Secret Invasion Marvela i Final Crisis DC), więc pewnie teraz trochę im sprzedaż wzrośnie.Nie chcę tutaj zmyślać, ale DC jest chyba w stanach popularniejsze.
Raczej Kapitan Ameryka - obydwoje (co zresztą mozna poznać po kolorach kubraczków) są lansowani na przywódców amerykańskiego narodu.4. Odpowiednik Supermana (nie SuperMena) z Marvela -> Sentry, ew. Thor
No właśnie ewolucja przebiegła w drugą stronę.Perzyn pisze:Mimo to Supermana nie znoszę i tyle. Za to lubię Batmana i szkoda mi, że seria ewoluowała z konwencji kryminału w stronę lateksowego nietoperka.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Komiksy
Z tego co się orientuję, maczało w tym palce DC. Na_pewno w Sandmanie, który co ciekawe dzieje się w świecie DC, gdzie obok Śmierci czy tytułowego Snu można spotkać J'onna J'onzza czy Flasha.Kaznodzieja i Sandman
['] Ameryka płakała gdy go uśmiercono . Postać, w przeciwieństwie do Supermana, w założeniu miała być antynazi i antycommie. Znaczy kiedy była druga wojna zrobiono go dla propagandy.Raczej Kapitan Ameryka
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 9
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 21:26
- Numer GG: 0
Re: Komiksy
Samobój eeee...? Może źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że przeciwnicy Flasha (np. Weather Wizard, Trickster, Mirror Master, Heat Wave) używają swoich mocy/przedmiotów do zarabiania na siebie, a nie do zawładnięcia światem/miastem.Samobój, czy jestem na tyle głupi, ze czegoś nie rozumiem?
Porównując Supermana do Thora miałem na myśli przygody, które spotykają obydwie postacie (walki z demonami, super-robotami, kosmitami etc.), a do Sentry'ego jeśli chodzi o to, że to "najsilniejsza osoba w uniwersum". Porównanie do Kapitana też trafne w sumie.Raczej Kapitan Ameryka - obydwoje (co zresztą mozna poznać po kolorach kubraczków) są lansowani na przywódców amerykańskiego narodu.
Precyzując: Sandman i Kaznodzieja są komiksami Vertigo, które jest pod kontrolą DC (tak jak Wildstorm). Ale mi się Sandman nie podobał, jeżeli chodzi o Vertigo to Hellblazer (Constantine) wymiata.Z tego co się orientuję, maczało w tym palce DC. Napewno w Sandmanie ,który co ciekawe dzieje się w świecie DC, gdzie obok Śmierci czy tytułowego Snu można spotkać J'onna J'onzza czy Flasha.
Ja osobiście lubię jak komiksy są po prostu dobrze pisane, a jeśli przy okazji lubię postacie to już w o ogóle cud, miód i orzeszki. W moim osobistym rankingu DC dogania Marvel, ale jeszcze nie wyprzedza, ale nie dam pisać, że DC jest chujowe, bo nie jest.
Uśmiech
-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re: Komiksy
No właśnie, a wszyscy (większość) znanych mi bohaterów Marvela ma jakiś większy cel... często tandetny, ale jednak.Samobój eeee...? Może źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że przeciwnicy Flasha (np. Weather Wizard, Trickster, Mirror Master, Heat Wave) używają swoich mocy/przedmiotów do zarabiania na siebie, a nie do zawładnięcia światem/miastem.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Komiksy
No, jaki. podaj przykład.No właśnie, a wszyscy (większość) znanych mi bohaterów Marvela ma jakiś większy cel... często tandetny, ale jednak.
-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re: Komiksy
Jeden? Dosłownie jeden? Magneto. Ale, żeby nie było wymienię jeszcze jeden
Juggernaut - wcale nie chce niszczyć ziemi, ale zemścić się na bracie.
Juggernaut - wcale nie chce niszczyć ziemi, ale zemścić się na bracie.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
-
- Marynarz
- Posty: 329
- Rejestracja: wtorek, 18 marca 2008, 19:18
Re: Komiksy
Swego czasu komiksy w Polsce wydawała Mandragora. Wie ktoś, co się z nią stało? Bo z jednej strony zarówno na stronie, jak i koncie allegro cisza, ale oficjalnego komunikatu o upadku brak...
[url=irc://quakenet/tawerna-rpg][/url]