Najgorszy film fantasy


-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Pewnie chodziło o wycięcie z podróży hobbitów: elfów sptkanych przed mostem na Brandywinie, toma Bombadila (JAK JA TEGO ŻAŁUJE NA PRAWDE CHCIAŁEM TO ZOBACZYĆ !!!) mogilnych kopców. Co do innych przekłamań to kawaleria z Rohanu weszła troche za wcześnie (ale to moje własne odczucie)
Remik radze obejrzec wersję w dodatkami tam jest wiele fajnych scen.
Remik radze obejrzec wersję w dodatkami tam jest wiele fajnych scen.

-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin


-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:

-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Jak to nie ma przeklaman w filmie WP?
Entowie zostali przedstawieni jako przyglupawe osilki, pochopnie (!), pod wplywem impulsu (!) podejmujace decyzje o wyruszeniu na Isengard.
Stosunek Elronda do zwiazku Aragorna i Arweny jest jak najbardziej przeklamany, delikatnie mowiac.
Z krasnoluda Gimli'ego zrobiono pociesznego blazna, ktorym w ksiazce ze wszechmiar nie jest.
Ze wszystkich elfow zrobiono blond-przytlustawych pedalkow. Legolas nie byl blondynem!
Sa to jedynie co grubsze przeklamania, ktore kluja mnie w oczy. Jestem pewien ze gdybem obejrzal trylogie filmowa po raz drugi, wylapalbym tego o wiele wiecej. Nie mam sie jednak zamiaru meczyc po raz drugi. Zdaje sobie sprawe z tego, iz nie da sie nakrecic filmu na podstawie ksiazki, bez pominiec i naciagniec ze strony rezysera i scenarzystow, lecz uwazam ze wymienione przeze mnie wyzej motywy, spokojnie mogly byc wierniej oddane. Gdyby tylko film nie byl nastawiony na amerykanska ( i nie tylko) przyglupia publike.
Entowie zostali przedstawieni jako przyglupawe osilki, pochopnie (!), pod wplywem impulsu (!) podejmujace decyzje o wyruszeniu na Isengard.
Stosunek Elronda do zwiazku Aragorna i Arweny jest jak najbardziej przeklamany, delikatnie mowiac.
Z krasnoluda Gimli'ego zrobiono pociesznego blazna, ktorym w ksiazce ze wszechmiar nie jest.
Ze wszystkich elfow zrobiono blond-przytlustawych pedalkow. Legolas nie byl blondynem!
Sa to jedynie co grubsze przeklamania, ktore kluja mnie w oczy. Jestem pewien ze gdybem obejrzal trylogie filmowa po raz drugi, wylapalbym tego o wiele wiecej. Nie mam sie jednak zamiaru meczyc po raz drugi. Zdaje sobie sprawe z tego, iz nie da sie nakrecic filmu na podstawie ksiazki, bez pominiec i naciagniec ze strony rezysera i scenarzystow, lecz uwazam ze wymienione przeze mnie wyzej motywy, spokojnie mogly byc wierniej oddane. Gdyby tylko film nie byl nastawiony na amerykanska ( i nie tylko) przyglupia publike.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.

-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: poniedziałek, 14 listopada 2005, 10:50
- Numer GG: 12017892
- Lokalizacja: Zimny dołek zwany Jelenią Górą
Do najgorszych filmów fantasy jakie widziałem z całą pewnością moge zaliczyć kontynuację Ostatniego smoka, bo o ile jedynka była super to cześć dróga jest paskudna do tego stopnia, że autora należało by spalić za bezczeszczenie świetnego tytułu. Filmy D&D były paskudne a te plastikowe stroje bochaterów sprawiły, że wyłączyłem to paskudztwo w połowie.
De gustibus non est disputandum, no nie?


-
- Pomywacz
- Posty: 26
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 19:39
- Numer GG: 0
Re: Najgorszy film fantasy
największym gniotem jest Eragon. Przekręcili fabułe. Usuneli 3 (
) głównych bohaterów (ciekawe jak to zrobią to w następnej części gdzie grajął główne role
). A gra aktorów beznadziejna ten który nie czytał książki może pomyśleć ,że Brom (mistrz Eragona) umarł na zielonkawej skarpie... bzdura on umarł na środku pustyni z powodu Ra'zaków
. Usuneli też z fabuły 4 miasta w których był Eragon !!! I dziewczynę Rorana ,przybranego brata Eragona, która została porwana przez Ra'zaków ,a w następnej części Eragon będzie ją ratował (kolejny błąd twórców). Mógłbym tak wymieniać jeszcze długo ,ale muszę zmienić się z bratem na miejsca na kompie więc kończe.
PS: Jeśli ktoś wie co to jest morświn (ale fajna nazwa) niech pisze do mnie bo ja wiem i chce sprawdzić czy wy wiecie ,że ja wiem ,że ktoś na forum o tym wie (troche mnie poniosło
)
[C'mon, wszyscy wiedzą, co to morświn. A jak nie wiedzą, to mają Google. I racz pisać po ludzku - dop. FLK]
[Wszyscy wiedzą, ze morświn, to samiec świnki morskiej - dop. BAZYL]



PS: Jeśli ktoś wie co to jest morświn (ale fajna nazwa) niech pisze do mnie bo ja wiem i chce sprawdzić czy wy wiecie ,że ja wiem ,że ktoś na forum o tym wie (troche mnie poniosło

[C'mon, wszyscy wiedzą, co to morświn. A jak nie wiedzą, to mają Google. I racz pisać po ludzku - dop. FLK]
[Wszyscy wiedzą, ze morświn, to samiec świnki morskiej - dop. BAZYL]
Atra gulia un ilian tauthr ono un atra ono waise skólir fra' rauthr - Niechaj dobry los i szczęście stale ci sprzyjają i bądz ochroną od złego
Eragon - książka Najstarszy i Eragon (ekranizacja deznadzejna)
Eragon - książka Najstarszy i Eragon (ekranizacja deznadzejna)

-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Najgorszy film fantasy
Mógłbys mnie nie dobijać początkujący. A jak ty sobie wyobrażasz dla przykładu realizacja władcy pierścienie z uwzględnieniem wszystkich smaczków? no. TO co sie czepiasz 4 miast.
Co do filmu powiem tak. Nie rozumieme twej agresji. Film był o niebo lepszy niz żenująca książka stojąca na bardzo niskim poziomie. Przynajmniej sobie Malkovica poogladałem a i efekty miłe oku. Książka za to to dno...
Co do filmów najgorszych, to bez wątpienia opowieści z Narnii. No myślałem, że się potnę (chociaz ostyatnia bitwa nie budziła odruchów wymiotnych). Taki badziewie na podstawie niezłej ksiażki (nie wybitnej, ale mającej 2 dno)
Co do filmu powiem tak. Nie rozumieme twej agresji. Film był o niebo lepszy niz żenująca książka stojąca na bardzo niskim poziomie. Przynajmniej sobie Malkovica poogladałem a i efekty miłe oku. Książka za to to dno...
Co do filmów najgorszych, to bez wątpienia opowieści z Narnii. No myślałem, że się potnę (chociaz ostyatnia bitwa nie budziła odruchów wymiotnych). Taki badziewie na podstawie niezłej ksiażki (nie wybitnej, ale mającej 2 dno)
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Tawerniany Berserk
- Posty: 1044
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 14:17
- Numer GG: 9350651
Re: Najgorszy film fantasy
obie czesci D&D - tego sie nie dalo ogladac O_O pewnie dlatego obejrzałem xD
Har Har Har

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Najgorszy film fantasy
W pełni popieram. Narnia ssie jak mało który film. Na szczęście byłem z klasą i mogłem sobie z kumplami o cvzymś normalnym porozmawiać.Alucard pisze:Co do filmów najgorszych, to bez wątpienia opowieści z Narnii. No myślałem, że się potnę (chociaz ostyatnia bitwa nie budziła odruchów wymiotnych). Taki badziewie na podstawie niezłej ksiażki (nie wybitnej, ale mającej 2 dno)
.

-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Re: Najgorszy film fantasy
Ale jeśli mnie pamięć nie myli ma całkiem dobrą muzykę. Patetyczną, ale dobrą. Jednak to już nie zasługa reżysera...Narnia ssie jak mało który film.
Koyaanisqatsi!

-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Najgorszy film fantasy
A mi sie podobało chociaż było zdecydowanie za dużo koloru zielonego. Noi oczywiście gorsze od tego Angielskiego serialu który ogladałem w dzieciństwieW pełni popieram. Narnia ssie jak mało który film. Na szczęście byłem z klasą i mogłem sobie z kumplami o cvzymś normalnym porozmawiać.

-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: sobota, 17 lutego 2007, 23:28
- Numer GG: 5250226
- Lokalizacja: Trochę tu, więcej tam
Re: Najgorszy film fantasy
Ciężko wskazać mi jakiś konkretny tytuł, ale ogólnie nie lubię tych amerykańskich, niskobudżetowych filmów fantasy dla dzieci. Bardzo rzadko zdarza się w tej grupie coś wartego obejrzenia.
Chociaż... Przypomniało mi się coś: kiedyś nakręcono pełnometrażowy film oparty na serialu Hercules z Kevinem Sorbo. Nie odstawał poziomem od pierwowzoru więc myślę, że to był jeden ze słabszych obrazów fantasy, jakie dane było mi podziwiać.
A nasz rodzimy Wiedźmin? Miernota, którą jednak oglądało mi się całkiem przyjemnie. Klimatyczna ścieżka dźwiękowa Grzegorza Ciechowskiego.
Chociaż... Przypomniało mi się coś: kiedyś nakręcono pełnometrażowy film oparty na serialu Hercules z Kevinem Sorbo. Nie odstawał poziomem od pierwowzoru więc myślę, że to był jeden ze słabszych obrazów fantasy, jakie dane było mi podziwiać.
A nasz rodzimy Wiedźmin? Miernota, którą jednak oglądało mi się całkiem przyjemnie. Klimatyczna ścieżka dźwiękowa Grzegorza Ciechowskiego.
Sex, Drogen und Industrial

-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Re: Najgorszy film fantasy
Gdzie znowu najmocniejszą stroną dzieła była muzyka...
Osobiście "Wiedźmina" nie znosiłem. Ale za Głynblejda, mord na Nenneke i profanację klimatu pierwotnego dzieła podpisałem się pod ukutym na część scenarzysty hasłem - "znajdzie się kłonica na dupę Szczerbica". Choć trzeba przyznać, że jeśli nie patrzeć na niego przez pryzmat twórczości Sapka nabiera on pewnych walorów.

Osobiście "Wiedźmina" nie znosiłem. Ale za Głynblejda, mord na Nenneke i profanację klimatu pierwotnego dzieła podpisałem się pod ukutym na część scenarzysty hasłem - "znajdzie się kłonica na dupę Szczerbica". Choć trzeba przyznać, że jeśli nie patrzeć na niego przez pryzmat twórczości Sapka nabiera on pewnych walorów.
Koyaanisqatsi!

-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Najgorszy film fantasy
Wiedźmin. Tak, byłem jednym z nielicznych którzy dotrwali do końca i nie wyszli ostentacyjnie z sali. Ogólnie film to miernota mająca dwie mocne strony
-Świetna muzyka
-Gra Żebrowskiego, którego nie cierpię, ale za rol Geralta polubiłem na te 2 godzinki
-Świetna muzyka
-Gra Żebrowskiego, którego nie cierpię, ale za rol Geralta polubiłem na te 2 godzinki
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
