Książki które lubię, książki które polecam...

-
- Pomywacz
- Posty: 31
- Rejestracja: środa, 5 kwietnia 2006, 16:27
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Grudziądz

-
- Majtek
- Posty: 96
- Rejestracja: niedziela, 26 marca 2006, 16:54
- Numer GG: 2708525
- Lokalizacja: myszków dolnych
Polecam każdemu książki Franka E. Peretti'ego. Są to tak zwane "religijne trilery". Ich akcja dzieje się na dwóch płaszczyznach. Na pierwszej zwykli ludzie zmagają się się z potężnymi korporacjami chcącymi ich kontrolować. Jednak nie wiedzą że ich wrogowie są wspierani przez samego Lucyfera i jego świtę. I właśnie na drugiej płaszczyznie ''duchowej" rozgrywa się walka o dusze ludzkie między Aniołami a piekielnym pomiotem.
A ŻEBYŚCIE ŻYLI W CIEKAWYCH CZASACH... WSZYSCY... TY TEŻ CO SIĘ TAK GAPISZ... WIEM GDZIE MIESZKASZ, WIEM CO JADASZ NA KOLACJĘ, WIEM....

-
- Pomywacz
- Posty: 24
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 23:20
- Lokalizacja: z oczu Anioła
- Kontakt:
"Rok 1984" Orwella jest świetny. Historia Romea i Julii w przyszłości możnaby rzec
A apropos Romea i Julii to baśniowy "Tristan i Izolda" też jest wart uwagi ze względu na swą fantastyczność chociażby.
"Walentynki" pana Savage to natomiast dobra trzymająca w napięciu i zaskakująca literatura grozy.
Słyszeliście o "Magiku" Williama Goldmana? Coś niezwykłego o ludzkiej psychice i chorobie umysłowej. Warto przeczytać.

A apropos Romea i Julii to baśniowy "Tristan i Izolda" też jest wart uwagi ze względu na swą fantastyczność chociażby.
"Walentynki" pana Savage to natomiast dobra trzymająca w napięciu i zaskakująca literatura grozy.
Słyszeliście o "Magiku" Williama Goldmana? Coś niezwykłego o ludzkiej psychice i chorobie umysłowej. Warto przeczytać.
Bóg graczem rządzi, ten figurę trzyma.
Jaki bóg spoza Boga spisek rozpoczyna?
Jaki bóg spoza Boga spisek rozpoczyna?

-
- Pomywacz
- Posty: 51
- Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 22:04
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1133
- Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

-
- Pomywacz
- Posty: 51
- Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 22:04
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
...ja jeszcze uwielbiam klasykę literatury rosyjskiej- może komuś wydać się to dziwne.... ale trudno... mnie kręci np. "Mistrz i Małgorzata" Bułhakowa - z tą książką praktycznie się nie rozstaję. Nie wiem czy znacie opowiadania Michaiła Zoszczenki - tworzył na emigracji - był prześladowany w radzieckiej rosji - ale jego opowiadania.... mmmm... są bezbłedne, ukazujące realia jego czasów w krzywym zwierciadle. Swego czasu Janusz Gajos wystawiał monodramy wg tych opowiadań.
każdy dzień to nowe wyzwanie i nowa przygoda

-
- Marynarz
- Posty: 343
- Rejestracja: wtorek, 10 stycznia 2006, 17:54
- Numer GG: 6299855
- Lokalizacja: Kraków


-
- Pomywacz
- Posty: 24
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 23:20
- Lokalizacja: z oczu Anioła
- Kontakt:

-
- Pomywacz
- Posty: 51
- Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 22:04
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
mały cytat z Mistrza i Małgorzaty
jest taki fragment w Mistrzu i Małgorzacie, którego musiałam nauczyć się na pamięć, ale nie dlatego, że "musiałam", ale chciałam, czułam taką potrzebę, wiecie to takie "musieć" kiedy wypływa samo z was i nie ma wyjścia , bo pragnienie jest tak jak przymus...
a oto ten fragment, który wielokrotnie przemedytowałam, znajdziecie go w drugiej częście w rozdziale 29, kiedy to zostają przesądzone losy mistrza i Małgorzaty. To są słowa Wolanda do poborcy Mateusza Lewity - świetny wykład o równowadze
" ... na co by się zdało twoje dobro, gdyby nie istniałóo zło i jakby wyglądała ziemia, gdyby z niej zniknęły cienie? Przecież cienie rzucają ludzie i przedmioty. Oto cień mojej szpady. Ale są również cienie drzew i istot żywych. A może chcesz złupić całą kulę ziemską , usuwając z jej powierzchniwszystkie drzewa i wszystko co żyje, ponieważ masz taką fantazję żeby się napawać niezmąconą śwtałością? Jesteś głupi!..."
Wg mnie ten roździał i cała sytuacja między Wolandem a Lewitą na dachu , oddaje całą istotę tej powieści ...
a oto ten fragment, który wielokrotnie przemedytowałam, znajdziecie go w drugiej częście w rozdziale 29, kiedy to zostają przesądzone losy mistrza i Małgorzaty. To są słowa Wolanda do poborcy Mateusza Lewity - świetny wykład o równowadze
" ... na co by się zdało twoje dobro, gdyby nie istniałóo zło i jakby wyglądała ziemia, gdyby z niej zniknęły cienie? Przecież cienie rzucają ludzie i przedmioty. Oto cień mojej szpady. Ale są również cienie drzew i istot żywych. A może chcesz złupić całą kulę ziemską , usuwając z jej powierzchniwszystkie drzewa i wszystko co żyje, ponieważ masz taką fantazję żeby się napawać niezmąconą śwtałością? Jesteś głupi!..."
Wg mnie ten roździał i cała sytuacja między Wolandem a Lewitą na dachu , oddaje całą istotę tej powieści ...
każdy dzień to nowe wyzwanie i nowa przygoda

-
- Pomywacz
- Posty: 24
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 23:20
- Lokalizacja: z oczu Anioła
- Kontakt:
Trzba tu tez wspomnieć ( jak ktoś wspominał to przepraszam
) o cudownym dziele Ken'a Kessey'a "Lot nad kukułczym gniazdem". Pokazuje jak mały jest człowiek, gdy buntuje się przeciwko systemowi i mimo przegranych walczy dalej. Tę książkę doceniam szczególnie i kładę na piedestale wśród innych mi cennych dzieł.

Bóg graczem rządzi, ten figurę trzyma.
Jaki bóg spoza Boga spisek rozpoczyna?
Jaki bóg spoza Boga spisek rozpoczyna?

-
- Pomywacz
- Posty: 51
- Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 22:04
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
ale myślę, mój słodki Merkutsio, że tę pozycję też zaliczysz do swoich ulubionych , bo zkąd że być mógł pomysł na Twól login
, chyba bez trudu zgadniesz co to za fragment 
"- O dosyć, dosyć, mój Merkucjo! Prawisz o niczym.
- Prawda, o snach prwawię, a sny są dziećmi szalonego mózgu, przez czczą fantazję poczęte z niczego, fantazję wiotką jak płynne powietrze, a tak niestałą jak wiatr, co dopiero płacząc, całował zimną pierś północy, i nagle z gniewnym poleciał świstaniem ku południowi, siejącemu rosę"



"- O dosyć, dosyć, mój Merkucjo! Prawisz o niczym.
- Prawda, o snach prwawię, a sny są dziećmi szalonego mózgu, przez czczą fantazję poczęte z niczego, fantazję wiotką jak płynne powietrze, a tak niestałą jak wiatr, co dopiero płacząc, całował zimną pierś północy, i nagle z gniewnym poleciał świstaniem ku południowi, siejącemu rosę"
Ostatnio zmieniony środa, 7 czerwca 2006, 14:55 przez Jassmina, łącznie zmieniany 1 raz.
każdy dzień to nowe wyzwanie i nowa przygoda

-
- Tawerniany Trickster
- Posty: 898
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:

-
- Pomywacz
- Posty: 51
- Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 22:04
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:

-
- Tawerniany Trickster
- Posty: 898
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:

-
- Pomywacz
- Posty: 24
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 23:20
- Lokalizacja: z oczu Anioła
- Kontakt:
"Romeo i Julia", moja droga Jassmino, to temat na dużo dłuższe ze mną rozmowy. Mógłbym godzinami "rozkładać go na czynniki pierwsze":) Jedna z najbardziej dla mnie wartościowych pozycji (to w końcu klasyk).
"Duch Merkucja wznosi się nad naszymi głowami dopominając się za swoją twojej"
"Duch Merkucja wznosi się nad naszymi głowami dopominając się za swoją twojej"

Bóg graczem rządzi, ten figurę trzyma.
Jaki bóg spoza Boga spisek rozpoczyna?
Jaki bóg spoza Boga spisek rozpoczyna?

-
- Pomywacz
- Posty: 51
- Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 22:04
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Merkutsio więc pokrewną duszą mi jesteś
William Shakespeare- jego "Romeo I Julia"', "Hamlet", "Juliusz Cezar", "Ryszard III", "Koriolan" czy "Sen nocy letniej" ............... - to też dla mnie temat rzeka, który mogę rozwijać i ... analizować tak jak Ty " rozkładać na czynniki pierwsze"... No chyba trzeba stworzyć nowy temat na forum
hihihihi....
Ale ciekawa byłaby sesja np. z "Romea i Julii" ale nie o tytułowych bohaterach, tylko np. o przygodach Parysa, Merkucja, Romea, Benvolia .... osadzonych w tamtych czasach, realiach historycznych.....


Ale ciekawa byłaby sesja np. z "Romea i Julii" ale nie o tytułowych bohaterach, tylko np. o przygodach Parysa, Merkucja, Romea, Benvolia .... osadzonych w tamtych czasach, realiach historycznych.....
każdy dzień to nowe wyzwanie i nowa przygoda
