![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
A tak na marginesie to w "Starym..." Kutasów może nie było, ale raz się pojawiła kurwa (i też większość klasy ryknęła śmiechem)
Z lektur nieobecnych to w LO wrzuciłbym Bukowskiego Charlesa, ze ... zbyt wielu względów, fragmenty Palathiuka i Nieztchego, na pewno jakieś łatwiejsze fragmenty kilku filozofów starożytnych, z żyjących nam ówcześnie choćby któreś opowiadanie o Wędrowyczu (wiecie, pokazać młodzieży pisaną gawędę i lekko inny obraz wsi polskiej niż w Chłopach), ale tak poważniej, inteligentniej, to bym się musiał cholernie długo zastanowić nad tak trudnym zadaniem.Ragnar pisze:Być może gdzieś w tym temacie to było, jeżeli tak to poprawić. Bo przepraszam ale przez ponad 200 postów to mi się przebijać nie chcę. Ale do rzeczy.
Gdybyście ustalali listę lektur to jakie książki byście na nią wrzucili? Jakieś pomysły? (może się nawet tawerniana lista z tego zrobi...)
Eldo(rap "Reduty" gdzieś słyszałem)
Grafoman. Jasne, fragmenty mogą być. Dla mnie koleś prezentuje to, że człowiek potrafi sięgnąć dna w sensie sukcesu życiowego i poczucia godności, a potem jeszcze raz to samo ale pod względem literackim. Bleeech.Z lektur nieobecnych to w LO wrzuciłbym Bukowskiego Charlesa, ze ... zbyt wielu względów
Plusik. Dałbym jego krytykę moralności nowoczesnej, co krytykował w chrześcijaństwie (jego oczami), jakie wartości chwalił. Jeszcze motyw wielbłąd -> lew -> dziecko, tego nie ma chyba nawet na wiki omówionego. Bo póki co N. robi tylko za tło do wiersza "Kowal" i egzystencjalizmu... Sam nie wiem. Gość jest ostatnio coraz popularniejszy, chyba z powodu hedonizmo-nihilizmu tych czasów, dlatego wrzuciłbym go... Ale może to i nadużycie, z powodu własnego nastawienia do autora.i Nieztchego
Pominę dyskusję nad samą wartością prozy i poezji Bukowskiego, ale czy nie uważasz, że już czas powoli znosić wytyczanie młodzieży samych "twórców-ideały" ? Choćby w sposób przeciwstawiania im "ludzkich" twórców, szczególnie takich którzy właśnie owe dno osiągali? Tak, tak wiem, wiem Mickiewicz to i owo robił itd itp, jak pokazywać prawdziwe oblicze to wszystkich, a nie wybranych itd itp - jednak - nie. Młodzież potrzebuje mieć wzorce. Ale potrzebuje też wiedzieć, że nawet samotnik, alkoholik, schizofrenik, dziwkarz i grafoman ma szansę zostać kimś, stworzyć coś, co może nie każdemu się spodoba, ale chociaż wzbudzi dyskusję i emocje. Wzór byle do ideału jest wzorem dobrym, ale moim zdaniem źle egzekwowanym. A fantastyke i sci-fic ograniczyłbym do klasyków, bo tak naprawde to się zaraza robi, z której później wyrastają 30letnie chłopy, którzy nie przeczytali nigdy książki spoza tego kręgu, a mają się za socjologów, psychologów, filozofów i moralistów - oczywiscie to nie o Tobie ;pSihamaah pisze:Grafoman. Jasne, fragmenty mogą być. Dla mnie koleś prezentuje to, że człowiek potrafi sięgnąć dna w sensie sukcesu życiowego i poczucia godności, a potem jeszcze raz to samo ale pod względem literackim. Bleeech.Z lektur nieobecnych to w LO wrzuciłbym Bukowskiego Charlesa, ze ... zbyt wielu względów
Dla uczniów wygodniej, ale prawda jest taka że "Pan Tadeusz" to lektura, którą każdy dumny sarmata znać powinien.Zmniejszyłbym ilość lektur z okresu Romantyzmu, zwłaszcza mniej Mickiewicza!!! Bardziej fragmenty jak całość.
Jakby to ona miała mi je otworzyć, to trzasnęłabym nimi ledwo po ich uchyleniu, więcej ich nie otwierając..."Hobbit" jest i powinien zostać - ta książka otwiera drzwi do świata fantastyki
Początek z fantastyką? Lem. Pilot Pirx jest w miarę lekki i stonowany, a przy tym to hard SF pełną gębą.Marz pisze:Jeśli styl wszystkich książek Dukaja jest taki jak w Lodzie to był by to chyba najgorszy możliwy wybór. Zbyt... pokręcone jak na początek z fantastyką, w mojej skromnej opinii.
Cóż, byłoby pewnie tak jak z większością książek. Nie podoba się - odkłada. Nie ma raczej na co liczyć, że wszyscy by się zachwycali. Poza tym ogólnie fantastyka nie jest raczej lubiana przez większość. Przynajmniej w moich klasach nigdy się tym nikt nie zachwycał...Marz pisze:Hobbita mi tata czytał na dobranoc jak jeszcze w przedszkolu byłem. Moim zdaniem wspaniałą wprost książka na początek. Opisuje świat i bohaterów które dla młodego czytelnika wydają się dość sympatyczne i lekkostrawne. Ot, niziołki, krasnoludki, czarodziej... Do tego bardzo łatwo się te książkę łyka, bardzo wciąga.
Jeśli styl wszystkich książek Dukaja jest taki jak w Lodzie to był by to chyba najgorszy możliwy wybór. Zbyt... pokręcone jak na początek z fantastyką, w mojej skromnej opinii.
Właśnie dlatego napisałam, że nie wcześniej niż trzecia bądź czwarta klasa szkoły średniej. A co do czytania streszczeń - podejrzewam, że nie byłoby większej różnicy niż w przypadku książek znajdujących się obecnie na liście. Wielu czyta streszczenia, a nawet jeśli przeczyta książkę to narzeka, że do niczego, że "be" i w ogóle po co to każą czytać...Ragnar pisze:A reszta będzie miała awersję do fantastyki na resztę życia.
To w końcu dziesięć lat czy piętnaście? Bo jednak różnica jest ogromna. Poza tym, jak już napisałam wyżej i w poprzednim poście Dukaj w trzeciej bądź czwartej klasie SZKOŁY ŚREDNIEJ. A to ogromna różnica między gimnazjum czy podstawówką.Nudził cię"Hobbit" bo czytałeś go w wieku piętnastu lat pewnikiem. Hobbit jest dobry jako dziecięca fantastyka - no chyba że chcesz zadręczać dziesięciolatki Sapkowskim czy Dukajem.