
Manga i Anime

-
- Tawerniany Berserk
- Posty: 1044
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 14:17
- Numer GG: 9350651

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Pita:
Twoje argumenty o wyższości części drugiej nad pierwszą są w rzeczy samej bardzo wyraziste i przekonujące. W zasadzie jest to jeden perfekcyjny argument, który - jeśli dobrze rozumiem - opiera się w całości na użyciu środków przymusu bezpośredniego w ciemnej uliczce. W obliczu takiej argumentacji oczywiście nie śmiem nawet pytać o jakiekolwiek uzasadnienia, odniesienie się do omawianego dzieła, czy też inne półśrodki odpowiednie dla słabeuszy i wymoczków. Któż śmiałby przecież dyskutować z argumentum ad nietzscheanum?
Twoje argumenty o wyższości części drugiej nad pierwszą są w rzeczy samej bardzo wyraziste i przekonujące. W zasadzie jest to jeden perfekcyjny argument, który - jeśli dobrze rozumiem - opiera się w całości na użyciu środków przymusu bezpośredniego w ciemnej uliczce. W obliczu takiej argumentacji oczywiście nie śmiem nawet pytać o jakiekolwiek uzasadnienia, odniesienie się do omawianego dzieła, czy też inne półśrodki odpowiednie dla słabeuszy i wymoczków. Któż śmiałby przecież dyskutować z argumentum ad nietzscheanum?

-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Stary to lepiej ty nie spotykaj mnie w ciemnych zaułkach. Właśnie znieważyłeś jeden z moich ulubionych animów.
Normalnie ta zniewaga krwi wymaga!!!
We wcześniejszym poście zapomniałem wymienić GITSa.
Acha Pita: No offence.
Normalnie ta zniewaga krwi wymaga!!!
We wcześniejszym poście zapomniałem wymienić GITSa.
Acha Pita: No offence.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"

-
- Tawerniany Berserk
- Posty: 1044
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 14:17
- Numer GG: 9350651
Solarius Scorch - a znasz ironię, żart etc? IMO GITS 2 przewyzsza "1" chocby poprzez ciekawsze ukazanie problematyki ducha w maszynie oraz jego cierpienia, bólu i uczuc. Ukazuje równierz w genialny sposob iz ludzie nie są jedynymi panami tej planety - zwierzeta mają dośc istotna rolę w tym dziele. GITS 2 wskazuje też iż ludzie w pewny sposób są programowani - nie są lepsi od lalek produkowanych na zamówienie gdyz wychowuje sie ich wedlug wzorcow uznawanych za dobre dlatego tez czlowiek nigdy nie bedzie prawdziwym sobą. I dochodzi jeszcze manipulowanie umyslem za pomocą VR. A zmian głównego bohatera wyszła IMO na lepsze. Odwołania? nie licząc tych do poprzedniej części to chocby "Raj utracony", "Biblia", prawdy Buddy.... prawdziwa kopalnia. Do tego dobre sceny akcji, genialan animacja i reszta grafiki i doskonała muzyka. Wystarzczy czy mam pisac dalej o wielki recenzencie oceniający złożony film po jednym obejrzeniu? Nie pisze że GITS 1 jest be bo nie jest. Ale GITS 2 to czysta poezja....
EDIT: GITS jeden też jest genialny offkoz
EDIT: GITS jeden też jest genialny offkoz

Har Har Har

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Znam. A dlaczego pytasz?Pita pisze:Solarius Scorch - a znasz ironię?
To wszystko jest w jakimś tam stopniu prawdą, choć filozofia za tym stojąca jest dość naiwna i niedzisiejsza (choćby to o programowanych ludziach itd. - toż to jeden z najważniejszych klasycznych problemów w naukach społecznych, rozważanie czy tak jest czy też nie i w jakim stopniu czy sensie). Ja nie uważam zresztą, że GITS 2 to jakieś totalne g... pod względem przekazywanych treści, ale raczej że czyni to w sposób nieskuteczny i śmieszny. Sama historyjka jest jałowa jak zupa z gułagu i przypomina sesję RPG wymyśloną w 2 minuty: ot, gdzieś jest nielegalna fabryka kredek (czy androidów, nieważne), bohaterowie tam zajezdżają, wyciągają spluwy i kończą sprawę, zahaczając po drodze o hakiera. Pewno, można zrobić dobry film niemal pozbawiony fabuły, ale musi być on wówczas wypełniony innymi smaczkami, które zainteresują i zaintrygują widza. Smaczki zaserwowane nam natomiast przez Oshiiego tutaj to głównie dyrdymały wygłaszane co dwie minuty przez Batona, wyciągnięte co prawda z antycznych poematów i tekstów filozoficznych, ale zupełnie wyrwane z kontekstu i rzucane przez bohatera bez widocznego związku z sytuacją (kolega wysunął wiarygodnie brzmiacą tezę, że cytaty owe są drukowane na opakowaniach ulubionej karmy wiadomego baseta, a Bato uczy się ich na pamięć bez zrozumienia i rzuca od czasu do czasu, żeby nie wychodzić na głupiego gliniarza). Do tego dodajmy sztucznie naschizowane, pseudopsychologiczne ujęcia, których jedyną chyba funkcją jest pokazanie, że film zgłębia ludzką psychikę (ha, ha). Całe ta nagromadzenie zgrzytów kompletnie rozbija przekaz filozoficzny, jaki by on nie był - a moim zdaniem sprowadza się on do wspomnianego Matrixa (choć raczej 1 niż 2/3) plus tradycyjne GITS-owskie traktowanie kondycji człowieka z perspektyw absolutnych. Nic więc tam oryginalnego, ani nawet szczególnie wartego powtórzenia, moim zdaniem nie było. Albo też to coś po prostu zaginęło w nawale truizmów i tanich chwytów.IMO GITS 2 przewyzsza "1" chocby poprzez ciekawsze ukazanie problematyki ducha w maszynie oraz jego cierpienia, bólu i uczuc. Ukazuje równierz w genialny sposob iz ludzie nie są jedynymi panami tej planety - zwierzeta mają dośc istotna rolę w tym dziele. GITS 2 wskazuje też iż ludzie w pewny sposób są programowani - nie są lepsi od lalek produkowanych na zamówienie gdyz wychowuje sie ich wedlug wzorcow uznawanych za dobre dlatego tez czlowiek nigdy nie bedzie prawdziwym sobą. I dochodzi jeszcze manipulowanie umyslem za pomocą VR.
Nie tylko więc film nie wnosi niczego nowego, ale w dodatku nie daje się go z ciekawością oglądać jako normalnego kina akcji SF (które też bardzo lubię). Tak przynajmniej myślę ja.
Wiadomo, Motoko Kusanagi na główną rolę w tego typu filmie już się raczej nie nadawała (pytanie, czy była faktycznie główną bohaterką jedynki, czy tylko centralną postacią, pomińmy w tym momencie). Dałoby się oczywiście zrobić film o niej, ale musiałoby to być coś zupełnie innego, nowego... I moim zdaniem prawdopodobnie dużo lepszego. Nie wiem jednak, czy Oshii zaryzykowałby taką kaskaderkę intelektualną, jak film o nowej, odmiennej formie świadomości.Pita pisze:A zmian głównego bohatera wyszła IMO na lepsze.
Mówisz o cytatach, a nie odwołaniach - to różnica. Zresztą nie twierdzę, że w filmie ich nie było, był choćby heglowsko-chrześcijański motyw interwencji sił wyższych (Motoko). Chciałbym po prostu, żeby zostały wskazane.Pita pisze:Odwołania? nie licząc tych do poprzedniej części to chocby "Raj utracony", "Biblia", prawdy Buddy.... prawdziwa kopalnia.
Jasne, ładne zdjęcia, ładna muzyka. Jak to pełnometrażowe anime znanego reżysera. Doceniam, żeby nie było że nie!Pita pisze:Do tego dobre sceny akcji, genialan animacja i reszta grafiki i doskonała muzyka.
A ile razy mam oglądać film, żeby nabyć prawo do jego oceny? Skoro mowa o cytatach z Biblii, zapytam jak bodajże Piotr: Czy aż siedem razy? A Ty mi pewnie powiesz, że siedemdziesiąt siedem...Pita pisze:Wystarzczy czy mam pisac dalej o wielki recenzencie oceniający złożony film po jednym obejrzeniu?

Wiele filmów do mnie nie dotarło za pierwszym razem; choćby pierwszy Ghost in the Shell, żeby daleko nie szukać. Choć jednak nie od razu połapałem się, o co w nim chodzi, to jednak wyczułem tajemnicę i chętnie obejrzałem go po raz drugi, a później i trzeci przy okazji. W przypadku dwójki nie wydaje mi się, żeby było czego się doszukiwać głębiej, i tyle.
I dobrze! Czy ja jestem jakimś wrogiem Innocence? Po prostu dla mnie to niestety film poroniony, ale przecież nie zamykam ust jego entuzjastom. O ile mają jakieś argumenty oprócz "Me love GITS, waaaagh!!!". Kiedyś w końcu może i mnie się spodoba... Może po dziesiątym obejrzeniu...Pita pisze:Nie pisze że GITS 1 jest be bo nie jest. Ale GITS 2 to czysta poezja....

-
- Tawerniany Berserk
- Posty: 1044
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 14:17
- Numer GG: 9350651

-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
Pita, tyle ze od legendy zawsze sie duzo wymaga. Tak to juz jest.
Czemu Matrix 2 i 3 wielu sie nie podobal? Bo stal sie kinem amerykanskiej akcji zamiast tkwiacym w postmodernistycznym zatraceniu rzeczywistosci filmem.
Jednak z drugiej strony, wiele osob wolalo te dwie czesci od pierwszej wlasnie za akcje i naparzanie sie w stylu DB. A ze fabula byla szczatkowa... no coz :/ Ja np wolalbym Matrixa, gdyby Neon nie byl wybrancem i wszyscy by ladnie po kolei gineli ^^ Bo z rzeczywistoscia, nie wazne czy symulowana czy nie, nie mozna wygrac.
No i ciekawe jaki bedzie kolejny GITS? (tym razem nie Oshiego, a bandy robiacej SAC). Moze tez kiedys powstanie ekranizacja GITSa 1.5 i Man Machine Interface. Coz, pozyjemy, zobaczymy.
A tak swoja droga, to 48 stron RULZ ^^
Czemu Matrix 2 i 3 wielu sie nie podobal? Bo stal sie kinem amerykanskiej akcji zamiast tkwiacym w postmodernistycznym zatraceniu rzeczywistosci filmem.
Jednak z drugiej strony, wiele osob wolalo te dwie czesci od pierwszej wlasnie za akcje i naparzanie sie w stylu DB. A ze fabula byla szczatkowa... no coz :/ Ja np wolalbym Matrixa, gdyby Neon nie byl wybrancem i wszyscy by ladnie po kolei gineli ^^ Bo z rzeczywistoscia, nie wazne czy symulowana czy nie, nie mozna wygrac.
No i ciekawe jaki bedzie kolejny GITS? (tym razem nie Oshiego, a bandy robiacej SAC). Moze tez kiedys powstanie ekranizacja GITSa 1.5 i Man Machine Interface. Coz, pozyjemy, zobaczymy.
A tak swoja droga, to 48 stron RULZ ^^

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Spoko.Pita pisze:Mi GITS 2 spodobał sie po 5 obejrzeniu XD. Poza tym wydaje mi sie że wymagano od niego za dużo - a w końcu nieliczne sequele "dają radę". Ten moim zdaniem nie tylko dał - ba nawet przewyzszył 1! Ale cieszę się że doszliśmy do porozumienia.

Z Matrixem jest tak, że prezentowana przezeń wizja jest czymś nowym dla mas, ale w fantastyce została już przedstawiona z 50 lat temu (m.in. przez Lema - autora terminu "fantomatyka"), a zjechana do białości 20 lat temu. Do realizacji tej wizji tez można się przyczepić (te nieszczęsne "ludzkie baterie", jakby nie dało się wymyslić niczego sensowniejszego), ale to już kwestia gustu i nie może być chyba poddawane krytyce.Craw pisze:Pita, tyle ze od legendy zawsze sie duzo wymaga. Tak to juz jest.
Czemu Matrix 2 i 3 wielu sie nie podobal? Bo stal sie kinem amerykanskiej akcji zamiast tkwiacym w postmodernistycznym zatraceniu rzeczywistosci filmem.
A babcia mojego kolegi właśnie oglądała Matrixa: Reaktywację i bardzo jej się podobało

Ho ho, młody nihilistaCraw pisze:Jednak z drugiej strony, wiele osob wolalo te dwie czesci od pierwszej wlasnie za akcje i naparzanie sie w stylu DB. A ze fabula byla szczatkowa... no coz :/ Ja np wolalbym Matrixa, gdyby Neon nie byl wybrancem i wszyscy by ladnie po kolei gineli ^^ Bo z rzeczywistoscia, nie wazne czy symulowana czy nie, nie mozna wygrac.


A poza tym nie lubię, jak w filmach giną ludzie - chyba że są dupkami

Czy odwołujesz się do serialu? Wiem że takowy istniał, ale nic więcej. Proszę o jakieś info.Craw pisze:No i ciekawe jaki bedzie kolejny GITS? (tym razem nie Oshiego, a bandy robiacej SAC). Moze tez kiedys powstanie ekranizacja GITSa 1.5 i Man Machine Interface. Coz, pozyjemy, zobaczymy.
Hai, Onanishi i Kucanago rządząCraw pisze:A tak swoja droga, to 48 stron RULZ ^^


-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
Wiec tak. GITS Stand Alone Complex to serial ktory jest prequelem do kinowki (do tego nie byl robiony przez Oshiego). Ostatnio wyszedl w Polsce na DVD (pierwszy zeszyt z dwoma odcinkami - 10 zl, pozostale beda po 20 z 3 odcinkami
)
Ostatnio pojawily sie informacje, ze powstaje film kinowy GITS SAC. Zapowiada sie ciekawie.
A Manmashine Interface (czyli GITS 2) i GITS 1,5 to sa mangi Masamune Shirow, dosc nowe zreszta. Niestety nie mialem okazji ich czytac (jak kiedys bede mial kase, to se kupie wszystkie papierowe GITSy ^^)
A tak swoja droga, to manga Ghosta podobala mi sie bardziej niz film.
I nie znowu taki mlody (choc tez nie stary). Jeno 21-letni ^^

Ostatnio pojawily sie informacje, ze powstaje film kinowy GITS SAC. Zapowiada sie ciekawie.
A Manmashine Interface (czyli GITS 2) i GITS 1,5 to sa mangi Masamune Shirow, dosc nowe zreszta. Niestety nie mialem okazji ich czytac (jak kiedys bede mial kase, to se kupie wszystkie papierowe GITSy ^^)
A tak swoja droga, to manga Ghosta podobala mi sie bardziej niz film.
I nie znowu taki mlody (choc tez nie stary). Jeno 21-letni ^^

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Dziękuję bardzo za informacje. Zeszyt z odcinkami nawet widziałem, choć sobie nie kupiłem - nie mam i tak DVD 
A zmieniając temat: co sądzicie o anime Appleseed? Manga była naprawdę niezła, co do tego panuje chyba mniej więcej powszechna zgoda; gorzej jest z filmem. Większość osób, które o niego pytałem, wyraziła pogląd "piękne wykonanie, historia do d...", podczas gdy moje zdanie - gdy już sobie wreszcie obejrzałem animację - jest dokładnie odwrotne: fabuła sensowna (może niezbyt zaplątana, ale frapująca), a wykonanie graficzne... cóż, bardzo drogie, ale dyskusyjne. A co Wy sądzicie?

A zmieniając temat: co sądzicie o anime Appleseed? Manga była naprawdę niezła, co do tego panuje chyba mniej więcej powszechna zgoda; gorzej jest z filmem. Większość osób, które o niego pytałem, wyraziła pogląd "piękne wykonanie, historia do d...", podczas gdy moje zdanie - gdy już sobie wreszcie obejrzałem animację - jest dokładnie odwrotne: fabuła sensowna (może niezbyt zaplątana, ale frapująca), a wykonanie graficzne... cóż, bardzo drogie, ale dyskusyjne. A co Wy sądzicie?

-
- Majtek
- Posty: 116
- Rejestracja: środa, 28 grudnia 2005, 17:38
Czytał ktoś Wspomnienia Demona, albo Les Bijoux??
http://s10.bitefight.pl/c.php?uid=22423
http://www.zirael.fora.pl
A BAZYLe wcale nie są złe
[Tylko bardzo złe - dop. BAZYL]
http://www.zirael.fora.pl
A BAZYLe wcale nie są złe

[Tylko bardzo złe - dop. BAZYL]

-
- Marynarz
- Posty: 201
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Domek bez Klamek
- Kontakt:
Ha, Solar, racja! Te nieszczęsne matrixowe baterie, jedna z dziur w scenariuszu tego niezłego filmu. Myślę że po prostu Wachowscy przestraszyli się wyciągnięcia wniosków do końca, a może implikacji tych wniosków. Bo wnioski te, moim zdaniem brzmią tak:
"Jedynym powodem, dla którego AI miałyby pozostawić ludzi przy życiu i zamknąć ich w Matrixie, mogłoby być to współczucie, nostalgia, zaciekawienie, które my czujemy, gdy rozjechany naszym samochodem wilk kona na środku asfaltowej dżungli."
A implikacje są takie, że AI z Matrixa należaloby uznać za o wiele bardziej "ludzkie" od nas - my przeważnie nie zostawialiśmy przy życiu niczego, co nie było użyteczne. Wzmianka o tym że pierwszy Matrix był rajem wyraźnie potwierdza tą myśl. Ale gdyby tak to było pokazane, to jak tu obronić bunt Neo? Rewolucja musiałaby przyjąć zupełnie inną formę, trudniejszą dla nas do zrozumienia i zapewne przekładałoby się to na gorszy wynik kasowy, jak to bywa ze zbyt mądrymi filmami.
"Jedynym powodem, dla którego AI miałyby pozostawić ludzi przy życiu i zamknąć ich w Matrixie, mogłoby być to współczucie, nostalgia, zaciekawienie, które my czujemy, gdy rozjechany naszym samochodem wilk kona na środku asfaltowej dżungli."
A implikacje są takie, że AI z Matrixa należaloby uznać za o wiele bardziej "ludzkie" od nas - my przeważnie nie zostawialiśmy przy życiu niczego, co nie było użyteczne. Wzmianka o tym że pierwszy Matrix był rajem wyraźnie potwierdza tą myśl. Ale gdyby tak to było pokazane, to jak tu obronić bunt Neo? Rewolucja musiałaby przyjąć zupełnie inną formę, trudniejszą dla nas do zrozumienia i zapewne przekładałoby się to na gorszy wynik kasowy, jak to bywa ze zbyt mądrymi filmami.

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Nie mogę się nie zgodzić, Max... Zresztą i Animatrixa możemy się dowiedzieć dokładnie, kto tu jest dobry a kto zły, kto rozpoczął wojnę i z jakich powodów. Ale już nawet machając ręką na głębsze drążenie, dałoby się wymyślić lepszy sposób wytłumaczenia pozostawienia ludzi przy życiu niż te baterie. Choćby, na wzór cyklu Hyperion Simmonsa, SI mogłyby używać nieaktywnych części ludzkiego mózgu jako elementów własnej sieci neuralnej, skoro już są owe mózgi podłączone do sieci... Zaraz zaraz, czy to nie był aby Twój pomysł? 
...Hmm, to chyba offtop jest... Jeśli dobrze widzę, nie ma tematu stricte o Matrixie. Może czas założyć i przenieść tę dyskusję?

...Hmm, to chyba offtop jest... Jeśli dobrze widzę, nie ma tematu stricte o Matrixie. Może czas założyć i przenieść tę dyskusję?

-
- Marynarz
- Posty: 201
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Domek bez Klamek
- Kontakt:
Jasne, tyle że w Animatrixie masz z kolei "a te ludzie to dranie, to oni są ŹLI!" czyli znowu zupełnie jednostronne podejście, chociaż bodaj nigdzie nie widziałem sceny bitewnej prowadzonej w takim tempie, z wyczuciem wykraczającym poza II Wojnę Światową 
Nie mówiąc już że hsitoryjka, choć dobra, jest cokolwiek naciągana... Jakim sposobem roboty osiedliły się w Iraku?
A co do tej sieci neuralnej - mało to wiarygodne, zobacz jak ogromne są różnice pomiędzy Hyperionem a tym co masz w Matrixie. W Hyperionie stała za tym cała potężna, złożona i logiczna filozofia. Tutaj po prostu nie pasuje do reszty obrazu. Gdyby faktycznie potrzebne były im mózgi w tym celu, po cholerę zajmować je obrazem świata? I po co w ogóle do tego reszta człowieka? Tu wyraźnie widać poszanowanie, jakieś sacrum, którymi maszyny otaczają ludzi - dalece nie są oni dla AI tylko mięsem.

Nie mówiąc już że hsitoryjka, choć dobra, jest cokolwiek naciągana... Jakim sposobem roboty osiedliły się w Iraku?

A co do tej sieci neuralnej - mało to wiarygodne, zobacz jak ogromne są różnice pomiędzy Hyperionem a tym co masz w Matrixie. W Hyperionie stała za tym cała potężna, złożona i logiczna filozofia. Tutaj po prostu nie pasuje do reszty obrazu. Gdyby faktycznie potrzebne były im mózgi w tym celu, po cholerę zajmować je obrazem świata? I po co w ogóle do tego reszta człowieka? Tu wyraźnie widać poszanowanie, jakieś sacrum, którymi maszyny otaczają ludzi - dalece nie są oni dla AI tylko mięsem.

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 11
- Rejestracja: niedziela, 23 kwietnia 2006, 16:04
- Numer GG: 1097585
- Lokalizacja: Twierdza Bogów
Herezja!
Anime to rodzaj a nie pornografia!!
Ale Hentai Yuri czy jaojce to co innego
Polecam Anime
-Naruto < Jedna z najlepszych
-Bleach < Dobra akcja, śmieszne motywy
-Tsubasa_Chronicle < Obłędna muzyka i fabuła
Anime to rodzaj a nie pornografia!!
Ale Hentai Yuri czy jaojce to co innego


Polecam Anime
-Naruto < Jedna z najlepszych
-Bleach < Dobra akcja, śmieszne motywy
-Tsubasa_Chronicle < Obłędna muzyka i fabuła
.::Widziałem to czego jeszcze nikt nie widział, Doznałem ekstazy której wszyscy pragną.
Znienawidziłem osoby które mnie zdradziły
::.
Znienawidziłem osoby które mnie zdradziły
::.

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Anime z japońskiego oznacza kreskówke (gdybyś się uczył jak miałeś okazje, to byś wiedział) Hentai Youri i Yaoi to rodzaje Anime, pornografia w dzisiejszych czasach jest wszędzie
Ps. Heretyków swego czasu palono na stosie, spal kompa, może i my się spalimy

Ps. Heretyków swego czasu palono na stosie, spal kompa, może i my się spalimy

"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

