Lektury szkolne

[gaudat]

"Straty po stronie polskiej wyniosły około 10 tys. zabitych i 7 tys. zaginionych, 5 tys. rannych żołnierzy oraz od 120 do 200 tysięcy ofiar spośród ludności cywilnej. Wśród zabitych przeważała młodzież, w tym ogromna większość warszawskiej inteligencji.

Po stronie niemieckiej straty wyniosły 10 tys. zabitych, 6 tys. zaginionych, 9 tys. rannych żołnierzy, 300 zniszczonych czołgów i samochodów pancernych. Według zeznań von dem Bacha, złożonych w 1947 roku w Warszawie, wyniosły 10 tysięcy zabitych oraz 7 tysięcy zaginionych i 9 tysięcy rannych – dane te zostały przyjęte przez historiografię."

Sam wyciągnij wnioski. te dane pokrywają się na kilku stronach.
PS. I dotyczą one tylko PW, które było zrywem, kiedy to polscy partyzanci byli lepiej uzbrojeni i przygotowani niż wcześniej ( co i tak im nie pomogło)

[Brzoza]

Po wojnie przyjmowano najczęściej że ogólne straty poległych w powstaniu warszawskim wyniosły około 200 000 ludzi, współcześnie dokonano rewizji tych ustaleń oceniając ofiary cywilne powstania na 120 000-150 000 ludzi, choć niejednokrotnie przyjmuje się także liczby w zakresie 150 000-180 000

Książka byla pisana krótko po wojnie.

Siły powstańcze zostały zniszczone, zginęło od 17,2 do 18 tys. żołnierzy AK, 3,5 tys. "kościuszkowców", 5 tys. żołnierzy zaginęło a 25 tys. zostało rannych.

Wygląda że w tym przypadku masz nieco racji. (nie moge odnaleźć na wiki strat niemców , albo jestem ślepy 0_o)

[BAZYL]

Dziś miałem egzamin z historii to jestem na bieżąco - straty niemieckie wynosiły prawie 12 tysięcy zabitych i ok. 10 tys. rannych. Wg tego samego źródła powstańców zginęło 16 tys. a rannych zostało 6 tysięcy. Do tego należy doliczyć 180 tys. zabitych cywilów.

A teraz proszę już wrócić do tematu lektur - wątek historyczny jest gdzie indziej.

[Marycha]

Denerwują mnie te krótkie lektury które w ogóle nie pozwalają wyzwolić emocji. Przy Harrym Potterze, Dumie i Uprzedzeniu oraz przy Zmierzchu mogę śmiać się, płakać czy wstrzymywać oddech a taki Tajemniczy Ogród to szkoda gadać

[Marycha]

Najnormalniejszą był Szatan Z Siódmej Klasy a reszta nudna

[Nhunter]

No... Dla mnie Harry Potter kojarzy się z żenadą bardziej...

[Brzoza]

No... Dla mnie Harry Potter kojarzy się z żenadą bardziej...

tak samo zmierzch. A Duma i Uprzedzenie kojarzy mi się Keirą "Klata osmioletniego chłopca" Knightley.

[gaudat]

Mam wrażenie że Marycha przeczytała te parę książek ( większość niskich lotów) i próbuje błysnąć wiedzą

[Deep]

Najnormalniejszą był Szatan Z Siódmej Klasy a reszta nudna

To chyba żadnej nie czytałaś. W którym momencie nudna jest "Dżuma", "Mały książę", "Ferdydurke"? "Dziady", "Śluby Panieńskie", "Zemsta", "Tango"? IMHO lektury naprawdę nie są źle wybierane. I coś sobą przekazują konkretnego. Co niby wnosi taki Harry Potter, którego tak uwielbiasz?

[Brzoza]

Najnormalniejszą był Szatan Z Siódmej Klasy a reszta nudna

To chyba żadnej nie czytałaś. W którym momencie nudna jest "Dżuma", "Mały książę", "Ferdydurke"? "Dziady", "Śluby Panieńskie", "Zemsta", "Tango"? IMHO lektury naprawdę nie są źle wybierane. I coś sobą przekazują konkretnego. Co niby wnosi taki Harry Potter, którego tak uwielbiasz?

Te książki jeszcze przed nią.

[Deep]

W sumie z podstawówki to zapamiętałem "Dzieci z Bulerbyn". Chyba nic więcej mi się wtedy nie podobało

[Brzoza]

W sumie z podstawówki to zapamiętałem "Dzieci z Bulerbyn". Chyba nic więcej mi się wtedy nie podobało

Dzieci z Bulerbyn, Chłopcy z placu broni, Ten obcy, Awantura o Basię... yyy...

Mi się podobał zawsze wielce zapomniany "Sposób na Alcybiadesa".

[Deep]

Awanturę o Basię i Sposób na Alcybiadesa teraz sobie przypomnialem. Też w sumie dobre książki. Resztę chyba trzeba będzie kiedyś odświeżyć sobie

[Ragnar]

Ja tam w podstawówce czytałem wszystkie książki Niziurskiego jakie mi wpadły w łapy. Obecnie z lektur to może... a ja wiem? Jakoś nie mogę sobie przypomnieć gimnazjalnej lektury która szczególnie mi się spodobała

[No Name]

Moja lista najlepszych lektur:

1. Buszujący w zbożu - GENIALNE, szkoda że w gimnazjum nasz równie genialny polonista finalnie nie raczył jej przerobić na lekcji. Widać za trudna...

2. Hobbit - Jedna z niewielu lektur w podstawówce które przeczytałem i to z niemałą przyjemnością. To było mój pierwszy raz z fantastyką, no i klasyka...

3. Chłopcy z placu broni albo Ten obcy - sam nie wiem...

A poza tym oczywiście Szekspir - gość swą twórczością wyprzedzał wiek w którym żył.
Mały Książe to jakieś bełkoty (choć w sumie swój urok miały)
Co tam jeszcze... Coś mi świta że Pan Kleks był fajny

[Tori]

Jakoś tak się dziwnie składa, że jak się czyta lekturę, to wydaje się ona beznadziejnie denna. A jakiś rok, dwa, trzy później uznaje się ją za świetną...

[Aznar eap Gaur]

Ja tam uwielbiałem , uwielbiam Sienkiewicza.