Strider pisze: Z drugiej strony: ogromna kasa jaka stała za wykupieniem LucasArts sprawia, że Gwiezdne Wojny stają się towarem przy którym nie można zbyt ryzykownie kombinować. A stworzenie genialnego filmu, który zapadnie widzom w pamięć i z hukiem otworzy SW dla nowego pokolenia widzów nieodłącznie łączy się z eksperymentowaniem i odważnym podejściem do tematu. (Odważnym, tzn. nie na poziomie: "film ma zarobić 400 mln. dolarów i wystarczy").
Czy naprawdę film aby był genialny musi być nowatorski? Jak dla mnie wystarczyło by mistrzostwo warsztatu. Bo w końcu czy taki
Władca Pierścieni,
Mroczny rycerz, czy
Titanic to były filmy nowatorskie? Nie - ale wystarczył rozmach oraz mistrzostwo i precyzja wykonania by te filmy zapisały się na stałe w historii kina. A eksperymentowanie zawsze może się źle skończyć - wystarczy spojrzeć choćby na świetny ale nietypowy
Dystrtkt 9 czy te specyficzne horrory
Paranormal Activity - i mówiąc źle mam na myśli raczej popularność filmu i zarobione pieniądze niż jakość artystyczną filmu
Strider pisze:Idąc w drugą stronę, można się pokusić o spekulacje, co by było gdyby... akcję osadzić przed czasami Starej Republiki. Ale na to nikt nie pójdzie, bo film byłby wtedy strawny tylko dla geeków, a cała reszta nie rozumiałaby o co chodzi i dlaczego nie ma Anakina "Będę Darthem Vaderem" Skywalkera. Albo jego syna. Albo przynajmniej wnuka.
Lucas od zawsze mówił, że filmy są sagą rodu Skywalkerów / Anakina Skywalkera ( wersje wybrać w zależności od decyzji Lucasa na temat kręcenia następnych części w momencie udzielania odpowiedzi
). I nie ma żadnych szans by filmy które będą miały w tytule magiczne Episode VII/VIII/IX będą o kimś innym niż Luku lub Benie Skywalkerze.
Natomiast ktoś z Disneya zasugerował już, że nowa Trylogia to nie będzie wszystko czego można się spodziewać. Więc może doczekamy się kiedyś filmów obsadzonych w jakimś innym momencie historii.
Ragnar pisze:A bo ja wiem czy kompletnych geeków? Jeżeli historia z The Old Republic przeszła to czemu nie coś takiego?
Wydaje mi się, że target filmu jest troszkę inny niż gry komputerowej ( znaczy szerszy). Do tego Disney nie zaryzykuje straty "tradycjonalistów" którzy byli by oburzeni jakimś innym tematem filmów.
Ragnar pisze:Marce się jak na mój gust już trochę "oklapło"
.
Serio? Mówimy o tej samej marce kupionej za 4 mld $ ? Disney twierdzi, że koszt zakupu zwróci się po 3 (słownie: trzech) latach. O marce w której większość wydawanych gier przez ostatnich 10 lat stoi na bardzo wysokim poziomie ( Jedi Knight: Jedi Outcast, Jedi Knight: Jedi Academy, KotOR, KotOR2, Republic Comando, Star Wars Battlefront II, LEGO Star Wars, Star Wars: The Force Unleashed, Star Wars: The Force Unleashed II ). O marce w której książki zaczęły w końcu stać na naprawdę przyzwoitym poziomie ( może to nadal nie jest najlepsza literatura fantasy ale w porównaniu do poziomu książek z lat 90. to jest cudo). O marce której częścią jest jedna z najpopularniejszych kreskówek na świecie? Chyba mamy trochę rozbieżne opinie na ten temat
Gwiezdne Wojny NIGDY nie miały się lepiej. Od premiery Zemsty Sithów wszyscy jesteśmy przygotowywani do kolejnej Trylogii - od dzieci "wychowujących" się na
The Clone Wars, poprzez graczy dostających świetne gry a skończywszy na czytelnikach co raz to lepszych książek.