Diablo. Legenda na PC i jedna z najlepszych gier w historii elektronicznej rozrywki, pojawiła się również na pierwsza konsolę Sony. Pozycja ta ukazała się w tej wersji w roku 1998, czyli całkiem późno po edycji na PC i Maca. Autorzy stanęli przed trudnym zadaniem – dostosowaniem gry do obsługi pada, konsolowego interfejsu i wymogów. Jak się okazało, udało im się to.
Diablo na PSX-a to doskonały kawałek kodu. Nie tylko zadbano o przeniesienie większości elementów pierwowzoru, lecz przede wszystkim go rozbudowano. Po pierwsze – grafika. Nie tylko jest lepsza od oryginału, lecz pełna ciekawych smaczków – po Tristam latają kruki, które łatwo spłoszyć, w wodzie odbija się sylwetka naszej postaci, przeciwnicy wyglądają jeszcze lepiej, a wstawki filmowe mają zmienioną kolorystykę. Wszystko to wpłynęło zdecydowanie na klimat – szczególnie czarnoskrzydłe ptaki, które dodają grozy i tworzą atmosferę niepokoju i tak przeklętego miasteczka. Sterowanie padem okazało się przemyślane i ergonomiczne – skróty pod klawiszami, leczenie się miksturami, walka, rzucenie czaru. Ot wszystko pod ręką, za to w czasie walki postać automatycznie namierzała najbliższego wroga, dzięki czemu nie trzeba było kombinować z pokonaniem wrogów jak choćby w Gauntlen Legends.
Nie mając w zanadrzu Battlenetu i możliwości grania online, PSX dostał możliwość przechodzenia gry we dwie osoby na jednej konsoli. Taka forma kooperacji jest świetna i znacznie różni się od grania w sieci – w końcu mamy prawdziwy kontakt z drugim graczem. Postacie mogą wymieniać się przedmiotami, walczyć ze sobą, leczyć się i wskrzeszać. Co ciekawe, można również oszukiwać grę i za pomocą zapisanych stanów postaci nabijać sobie bezczelnie złoto.
Zmiany dotknęły również interfejsu – po pierwsze możemy przyspieszyć grę dwukrotnie, co jest naprawdę przydatne i pozwala zaoszczędzić wiele czasu i nerwów. Po drugie inaczej wyglądają menu ekwipunku oraz czarów; przystosowano je do pada. Słowem – przydatne zabiegi, które czynią grę jeszcze bardziej dynamiczną. Sporą zmianą jest również umieszczenie w menu głównym wszystkich ksiąg, które znajdujemy w czasie gry. Bez przechodzenia możemy się zagłębić w świetną historię świata, szczególnie że narratorzy spisali się na medal.
Ostatnia i chyba najważniejsza dla wielu zmiana dotknęła... poziomu trudności. Gra Diablo na PSX-a jest dużo trudniejsza od pierwowzoru, a według niektórych (w tym niżej podpisanego) normal z konsoli Sony może się równać nightmare’owi z PC. Przeciwnicy są szybcy, wściekli, atakują chmarami, za to nasza postać nie posiada tej prędkości manewrów, co na PC – to stawia ją na przegranej pozycji. Poziom trudności jest momentami zbyt wysoki, ale satysfakcjonujący i powinien zachęcić do gry każdego fana serii. Ta wersja jest świetna, tak podobna i odmienna zarazem, piękna i w pełni zaadoptowana. To jedna z najlepszych konwersji, polecam!
Autor: Pita