Tawerna RPG numer 113

Prawda

Prawda

Kłamstwo może obiec świat dookoła, zanim prawda zdąży wciągnąć buty.

Na pewno nie wyda się zbyt odkrywczym stwierdzenie, że we współczesnym świecie informacja jest towarem. I to nieraz bardzo cennym, nawet, jeśli nie jest ona do końca prawdziwa... Naturalne jest więc, że w końcu musieli przekonać się o tym mieszkańcy Świata Dysku (choć, prawdę mówiąc, mieszkańcy Dysku prędzej czy później przekonają się o wszystkim, na czym można łatwo zarobić), a szczególnie William de Worde, którego koleje losu (przez mieszkańców Ankh-Morpork prawdopodobnie nazywanego pechem, ew. innym słowem, które niestety nie nadaje się do przytoczenia) uczyniły przypadkowo wydawcą pierwszej gazety na Dysku. I to o jego przygodach traktuje właśnie Prawda Terry’ego Pratchetta.

Główny bohater – William, syn arystokraty lorda de Worde, zarabia na życie pisząc comiesięczne listy z nowinami do ważnych osobistości. Oczywiście nie robi tego za darmo, co pozwala mu związać jakoś koniec z końcem (bo jego stosunki z rodziną są... niezbyt przyjazne, a co za tym idzie, jest odcięty od funduszy). Jednak pewnego dnia jego losy krzyżują się z losami grupy krasnoludów dysponujących prasą drukarską, co pozwala mu na znaczne zwiększenie szybkości druku. A że w mieście jest bardzo dużo rzeczy do opisania... W ten sposób listy z nowinami przeradzają się w regularną gazetę – Puls Ankh-Morpork, w której tworzeniu dzielnie wspomagają go m.in. Sacharissa Cripslock, córka miejscowego grawera, i Otto von Schriek, wampir na bezkrwawym odwyku, z samobójczą pasją oddający się ikonografii z wykorzystaniem mocnego światła. Nie wspominając już o ekipie żebraków (choć nie wiem czy to nie za duże słowo na określenie tej zgrai) spod Bezprawnego Mostu, pracujących jako sprzedawcy. Osobliwa gromadka, trzeba przyznać, okazuje się skuteczna. Jednak, jak można było się spodziewać (w końcu to Świat Dysku), sielanka nie będzie trwać długo – Lord Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork, zostaje oskarżony o morderstwo, straż zostaje postawiona na nogi, Williamowi daje się we znaki konkurencja w postaci brukowca i niezadowolonej Gildii Grawerów, a na dodatek po mieście grasuje duet przestępców nazywających siebie Nową Firmą... Rozpoczyna się dziennikarskie śledztwo, mające na celu ujawnienie wielkiego spisku... Ale, że to Pratchett, to okazji do uśmiechu na pewno nie zabraknie.

Z Prawdą jest podobnie jak z recenzowanym niedawno przeze mnie Złodziejem Czasu. Pratchett nie zaskakuje tu niczym nowym i powalającym na kolana, ale uważni czytelnicy znajdą tu mnóstwo powodów do uśmiechu. Jak zwykle mamy do czynienia z satyrą na współczesne czasy – tym razem na tapetę autor wziął rynek prasowy – jak i subtelnymi aluzjami do popkultury. Jak tu się nie uśmiechnąć, gdy czyta się, jak kształtuje się rynek dyskowej prasy, czy też widzi teksty konkurencyjnego tabloidu? Życiowe i przy okazji zabawne. Podobały mi się również postacie poboczne – np. Ottonowi trudno odmówić specyficznego uroku – choćby śpiewanie o kakao w kryzysowych dla jego abstynencji chwilach. Z kolei duet pan Tulipan i pan Szpila jak żywo przypominają parę głównych bohaterów Pulp Fiction – a to tylko garstka przykładów, w których Pratchett puszcza do nas oko. Wszystko to jest opisane jego charakterystycznym językiem, pełnym ironii, czarnego humoru i Słów, Które Należy Pisać Wielkimi Literami, w dobrym tłumaczeniu Piotra W. Cholewy.

Tak naprawdę trudno przyczepić mi się do czegoś konkretnego – może tylko do tego, że początkowo w kilku miejscach zmuszałem się nieco do czytania, ale w ogólnym rozrachunku książka mnie nie zanudziła. Po prostu książki Pratchetta od pewnego czasu (czytaj: jeśli chodzi o te wydane ostatnio w Polsce) stoją na równym poziomie, satysfakcjonującym, ale nie porywającym. Podsumowując, Prawda to sympatyczna książka, która powinna zadowolić fana twórczości Pratchetta, ale nie polecam od niej właśnie zaczynać przygody z cyklem. Dla tej drugiej grupy czytelników, nieobytej z książkami tego autora, lepiej będzie sięgnąć po któryś z pierwszych tomów serii.

Tytuł: Prawda [The Truth]
Cykl: Świat Dysku, tom 25
Autor: Terry Pratchett
Wydawca: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2007
Stron: 336
Ocena: 4

Autor: Kamil „Ravandil” Gala

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.