Tawerna RPG numer 108

Tu na pewno jest… aaaa! <TRZASK!>

…czyli o tym, co się czai za rogiem (i nie tylko tam)

Podczas sesji RPG na Bohaterów Graczy czyha mnóstwo niebezpieczeństw. Co złego może ich spotkać podczas gry? Nie licząc własnej głupoty (bo to kwestia indywidualna), trafiają się nisko przelatujące meteoryty, akurat przechodzące nieopodal armie nieumarłych i szereg innych wydarzeń losowych.1 Ale czasem Gniew MG (zaklęcie z modyfikatorem -10 do Szczęścia) ma też czasem inne, mniej bezpośrednie formy. Na przykład zastawione tu i ówdzie pułapki, równie śmiercionośne co niemożliwe do rozbrojenia. Abstrahując od tego, że efekt każdej z nich jest taki sam (Zgon Lub Ciężkie Kalectwo ®) to jednak możemy wyróżnić kilka ogólnych kategorii.


Tu na pewno nic nie maaaaaa…

MG: Przed wami rozciąga się leśna polana…

G: To idziemy

MG: HA! Wpadłeś do tego wielkiego dołu z kolcami na dnie

G: Jak to?!

MG: Nie mówiłeś, że patrzysz pod nogi…

Jest to kategoria prosta i łatwa w użyciu. Ogólnie rzecz biorąc, zaliczają się tutaj wszystkie doły, rowy i inne elementy krajobrazu, do których Bohater Gracza może łatwo wpaść, ale nie może z nich już tak łatwo wyjść. Jest to świetne narzędzie dla Pomysłowego Mistrza Gry2 - łatwo się usprawiedliwić nieuwagą gracza i puścić mimo uszu jego narzekania, że nie będzie przecież rzucał na spostrzegawczość co trzy kroki… A powinien, prawda? Szczególnie, że zwyczajowym elementem wystroju takich dołów są różne pale czy dzikie zwierzęta, a w porywach fantazji nawet Dużo Gorsze Rzeczy. Nawet tam, gdzie teoretycznie dołu wykopać się nie da.

Co, do…??

Znacie tę sytuację, gdy otwierając zapyziałą skrzynię w jeszcze bardziej zapyziałej piwnicy dostajecie niespodziewanie k12 obrażeń od ognia? No właśnie. Tu wkraczamy na wyższy poziom abstrakcji. Nie wiadomo, kto zastawił taką pułapkę, a tym bardziej po co to zrobił3 Jeśli wierzyć statystykom, to nawet w piwnicach wiejskiej karczmy jest tyle pułapek, że starczyłoby z okładem dla każdego mieszkańca tej wsi. Oczywiście każdy Profesjonalny MG® fakt ten skrzętnie wykorzysta i sprawi, że Gracze będą trząść portkami nawet na widok zwykłej butelki leżącej na podłodze. Musicie bowiem wiedzieć, że w Prawdziwym Dark Fantasy™ zabić Typowego Gracza może dowolny element wystroju wnętrza. Trzeba więc było rzucić jednak na tę spostrzegawczość. Na płacz już za późno.

Starożytne mechanizmy

Dochodzimy do grupy, która intryguje mnie najbardziej. Wystarczy obejrzeć sobie choćby „Indianę Jonesa” lub rozegrać napisany na kolanie scenariusz (czyli jakieś 80% wszystkich), by wiedzieć, o co chodzi. Jeśli wierzyć filmom, grom i RPG, to starożytne budowle są wręcz naszpikowane rozmaitymi narzędziami do zabijania nieproszonych gości. I to takimi, które zrobiłyby wrażenie na współczesnych inżynierach. Zdajecie sobie sprawę, ile zachodu wymaga zrobienie rozsuwanych kamiennych drzwi w kamiennej ścianie? No właśnie. A na dodatek są zrobione tak, że działają bez zarzutu przez (średnio) pięć tysięcy lat. W równie dobrej formie są podłogi z wysuwanymi kolcami, wyrzutnie strzałek ulokowane w ścianach i inne zapadnie. Aha, zapas „amunicji” jest przy tym nielimitowany. W każdym razie zawsze wystarczy na nieostrożnego Bohatera Gracza. I na każdego kolejnego. Zastanawiające też jest, z jaką ochotą bohaterowie filmów/gier lub Typowi Gracze majstrują przy różnych mechanizmach i urządzeniach, które przecież mogłyby im w najlepszym razie utrudnić rozmnażanie, w najgorszym zaś odciążyć ich z kilku kolejnych części ciała.

Niespodziewajki

Czym byłby mroczny korytarz w ponurych ruinach, gdyby na Nieostrożnego Poszukiwacza Przygód (pojęcie niemal synonimiczne z Typowym Graczem) nie potoczyłaby się niespodziewanie wielka, kamienna kula? Musicie przyznać, że nie byłoby to ciekawe. Nurt „kulotoczyzmu” został zapoczątkowany w „Poszukiwaczach zaginionej Arki” i do tej pory ma się świetnie. Trzeba pogonić gracza, który myśli, że jest już w miarę bezpieczny? Każdy Doświadczony MG® wie, że to czas na toczącą się kulę. Nikt nie wie, skąd one się biorą, ani jak dokładnie działa uruchamiający je mechanizm4 Do tej pory nikt się też nie zastanawiał, ile takich kul przypada na jedną Starożytną Budowlę Pełną Skarbów™ Tak jak ze strzałkami, dla każdego wystarczy. I nie myślcie sobie, że gdzieś możecie czuć się bezpieczni. W Tomb Raiderze II można było spotkać toczące się głazy nawet… w podziemiach Wielkiego Chińskiego Muru. A wiadomo, że odpowiednio zirytowany MG bierze wzorce z najlepszych. Dlatego nie nie drażnijcie go zbytnio – tylko Neo jest w stanie unikać kul bez końca…

Zgaduj zgadula…

To również dość popularna kategoria „przeszkadzajek”. Kiedy już Bohaterowie Graczy, zmęczeni i zniechęceni do wszystkiego, przedrą się już przez korytarze pełne kolców/zapadni/wrzącej lawy/Kto-Wie-Czego, dotrą do drzwi, które… zadadzą im zagadkę. Zaiste, nie ma skuteczniejszego sposobu, by wkurzyć Typowego Gracza, bo powszechnie wiadomo, że IQ takiego osobnika pod koniec sesji osiąga poziom mniej więcej tego ołówka, który leży na stole. Zastanawiające jest, po jaką cholerę różnym Arcymagom/Megademonom/Panom Zła i Nienawiści tego typu „zabezpiecznia”, przecież te wszystkie zagadki stoją na poziomie intelektualnym ameby?5 Straszne marnotrawstwo środków. Każdy myślący Geniusz Zła zrobiłby tak, że niezależnie od udzielonej odpowiedzi Bohaterowie Graczy by ginęli – nie wierzę, żeby on sam z tego przejścia kiedykolwiek musiał skorzystać… Oczywiście jeśli Typowa Drużyna nie dba o samopoczucie swojego MG, to scenariusz ten nie jest wcale taki nierealny. Podobnie jest ze wszelkiej maści przekładankami/układankami/przelewankami, które w największym skupieniu występują we wspomnianych wcześniej Starożytnych Budowlach Pełnych Skarbów™ Też jakoś nikt nie pomyślał, żeby owe puzzle wcześniej chociażby zatruć, a najlepiej wykonać ze szczerego uranu… Psychologowie udowodnili, że żaden konstruktor nie dostrzeże niedoskonałości swojej „genialnej pułapki”, choć zrobi to nawet dziecko obudzone w środku nocy.

Pułapki eee… organiczne

Żadne szanujące się ruiny czy podziemia nie mogą się obejść bez żywych mieszkańców… A przynajmniej takich, które ożywają, gdy tylko w rzeczonym obiekcie postanie noga nieostrożnego/głupiego Bohatera Typowego Gracza. Najpopularniejsze gatunki? Raczej standard – pająki, szczury, przerośnięte mrówki, krokodyle od wielkiego dzwonu, a w realiach fantasy to czasem jeszcze szkielety, mniej lub bardziej ruchliwe. Nie bójcie się jednak – zwierzaki te są na tyle wolne/głupie, że uciekniecie im z palcem w nosie, bo i tak zazwyczaj służą do tego, żeby zagnać was w określone miejsce. No, chyba że scenariusz przewiduje inaczej i MG zamierza was po prostu rzucić im na pożarcie. Zastanawia mnie tylko, czym się owe stworzenia zajmują na co dzień – w katakumbach nieodwiedzanych od setek lat nie ma za bardzo nic do jedzenia ani do roboty… Ale widać nie przeszkadza im to rozmnażać się w najlepsze.

Jak widać, gracze nie mają łatwego życia na sesjach. Jeśli akurat nie atakuje ich horda orków z żądzą mordu w oczach, to sprzysięgają się przeciw nim elementy otoczenia. Jednak nie bójcie się – dzięki tego typu tekstom życie Waszych Bohaterów będzie dłuższe6, niebo bardziej błękitne, a trawa… No dobra, zagalopowałem się. W każdym razie to jeszcze nie koniec – wszyscy wiemy, że istnieje co najmniej zylion sposobów, by uprzykrzyć graczom życie. Ale o tym w kolejnych odcinkach…


1 Dlatego właśnie miejcie się na baczności, gdy MG rzuca k100, gdy wy jesteście na jakimś totalnym zadupiu.

2 Nie chcecie wiedzieć, jakie to pomysły…

3 Podejrzewam, że nikt nie wie – nawet ten, co pisał scenariusz pięć minut przed oddaniem…

4 Jeśli unikniecie jakiejś kuli, to pod ŻADNYM pozorem nie pytajcie MG o tego typu szczegóły. No, chyba że chcecie napotkać kolejne toczące się narzędzie zagłady.

5 Co nie oznacza, że Typowi Gracze bez wyjątków potrafią sobie z nimi poradzić… Oczywiście Ten Zły zawsze myśli, że wymyślona przez niego zagadka to niezwykle tytaniczne zadanie.

6 A przynajmniej będziecie wiedzieć, kiedy coś się święci i czemu zginęliście, zanim zorientowaliście się o co chodzi.

Autor: Kamil „Ravandil” Gala

Spis Treści

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.