Tawerna RPG numer 105

Cytat Miesiąca

Terry Pratchett, "Zimistrz"

Nac Mac Feeglowie biegli spokojnie przez pogrążony w szarym zmierzchu las. Miejscowa zwierzyna dowiedziała się już tego i owego o Feeglach, więc puszyste leśnie stworzonka pędziły do swoich norek albo wspinały się na drzewa. Mimo to po chwili Duży Jan dał znak, by się zatrzymać.

- Cosik nas tropi - oświadczył.

- Nie bądź głupi - odparł Rob Rozbój. - Nic nie zostało w tym lesie tak salonego, coby polować na Feeglów.

- Wim, co wycuwam - upierał się Duży Jan. - Cuje to we swojej wodzie. Cosik skrado się do nas w tej chwili!

- No, nie będę sie kłócił z cyjoms wodom - ustąpił Rob. - Dobra chłopocki, weźcie sie ino rozstawcie wkoło.

Dobywając miecze, Feeglowie ustawili się w krąg. Jednak po kilku minutach zaczęli pomrukiwać zniechęceni. Niczego nie widzieli, niczego nie słyszeli. W bezpiecznej odległości śpiewało kilka ptaków. Dookoła panował spokój i cisza, tak niezwykłe w pobliżu Feeglów.

- Psykro mi, Jan, ale cosik sie zdaje, ze twoja woda tym razem jest zakorkowana - stwierdził Rob Rozbój.

I wtedy właśnie ser Horacy zeskoczył mu z gałęzi na głowę.

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.