Tawerna RPG numer 105

Proch

Rozrzuciłeś kości w ciele, zwróciłeś oczy
ku ziemi, nakazałeś deptać tropy i figury. Teraz stoję
uważny, znam te wszystkie ślady (woda, ryby).

Czekam na przejście. Mijam kolejne liczby, wciąż niczego
nie widać, ukrywasz się za białym chlebem
i czarną kawą. Powiesiłeś mnie pomiędzy obrazami,

czuję śliskie drewno, gwoździe,
ciasne ramy. Jeśli się obrócę, zostanie po mnie
mniej, pył.

Autor: Neprijatel

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.