Tawerna RPG numer 100

Zebry w M:tG

Ilustracja

Organizacja sankcjonowanych turniejów Magic: the Gathering wymaga wielkiego wysiłku. Należy załatwić odpowiednią salę, laptop z programem DCI Reporter, postarać się o nagrody i odpowiednią reklamę... Nikt jednak nie zaprzeczy, że żadne zawody nie mogą odbyć się bez sędziego.

Na początku należy sobie odpowiedzieć na pytanie, kto może zostać sędzią na turnieju. Wbrew pozorom nie trzeba posiadać specjalnych kwalifikacji – wystarczy mieć aktywny numer DCI. Oczywiście nie każdy nadaje się na tę "posadę". Sędzia powinien być dojrzały psychicznie, charyzmatyczny, potrafić wyegzekwować pewne zachowania i zasady wśród graczy. Mile widziane jest też poczucie humoru i traktowanie swojej osoby z dystansem.

Takie kwalifikacje w zupełności wystarczają do sędziowania każdego lokalnego turnieju. Trochę inaczej ma się sprawa z tzw. premiere events (np. Prerelease, Regionals, Grand Prix). Aby zostać sędzią na tego typu zawodach, należy posiąść odpowiedni poziom sędziowski (wyróżniamy ich pięć, o czym za chwilę). W jaki sposób to zrobić? Otóż, aby zdobyć pierwszy (a potem także drugi) należy zdać specjalny egzamin pod okiem sędziego co najmniej trzeciego poziomu. W Polsce odpowiednie kompetencje posiadają Adam "Ceti" Cetnerowski (poziom 4) i Andrzej "Ajki" Cwalina (poziom 3). Sam egzamin dzieli się na trzy etapy: rozmowę kwalifikacyjną, test pisemny (50 pytań) oraz część praktyczną – sędziowanie na danych zawodach (pod nadzorem lub bez). Aby zdać, nie wystarczy być zwyczajnym graczem – należy bardzo dobrze znać zasady turniejowe, takie jak ilość rund w stosunku do ilości graczy, czy rodzaje kar za konkretne przewinienia.

No dobrze, ale jak do takiego testu przystąpić? Trzeba skontaktować się z którymś z wyżej wymienionych sędziów. Można to zrobić na trzy sposoby: napisać maila, skorzystać z DCI Exam Center lub poprzez Marcela Zaborskiego z firmy ISA. Wtedy zostanie wam przedstawiony najbliższy turniej, podczas którego można spróbować swoich sił w egzaminie. Gdy już go napiszecie, wynik zostanie wam przedstawiony od razu. W przypadku powodzenia, następne kroki to już tylko zatwierdzenie przez Judge Managera i zakup koszulki w charakterystyczną zebrę (można to zrobić na międzynarodowych turniejach typu PT lub GP, czasem również na Nationalsach)

Trochę inna bajka to już poziomy 3, 4 i 5. Aby zdobyć "trójkę" należy zdać kolejny egzamin. Czwarty poziom otrzymuje się dopiero po zatwierdzeniu przez sędziego piątego poziomu. Czym jednak te wszystkie stopnie wtajemniczenia się różnią? Oczywiście możliwościami:

a) Poziom 1 – uprawnia do sędziowania turniejów lokalnych;

b) Poziom 2 – pozwala na sędziowanie lokalnych i ogólnopolskich turniejów niższej rangi;

c) Poziom 3 – daje możliwość sędziowania na dużych krajowych turniejach (mistrzostwa kraju);

d) Poziom 4 – pozwala sędziować na międzynarodowych turniejach typu Grand Prix lub Pro Tour;

e) Poziom 5 – najwyższy poziom, uprawnia do bycia sędzią głównym na największych światowych turniejach, zatwierdzania nowych zasad i w ogóle sprawia, że jest się fajnym. ;)

Istnieje także nieformalny poziom 0 dla osób, które starają się o zostanie sędzią i mają już na koncie kilka turniejów, gdzie pomagały sędziom głównym. Istnieje także możliwość zostania Rules Advisorem – należy zdać test DCI Exam Center, do którego dostęp ma każdy w swoim profilu na stronie DCI. Zaleca się przejście tego egzaminu przed zdawaniem na pierwszy poziom sędziowski.

Załóżmy, że jesteśmy już sędzią. Co należy do naszych zadań? Najważniejszym obowiązkiem jest oczywiście dopilnowanie uczciwości podczas turnieju. Należy więc zadbać o administrację turnieju (odpowiednia ilość rund, aktualizacja standingów, wyświetlanie pai ringów itp.), zająć się wyjaśnianiem zasad, poprawianiem błędów technicznych graczy oraz ochroną przed oszustami.

Jak wynika z kilku powyższych akapitów, zostanie profesjonalnym sędzią nie jest czymś prostym. Jest to jednak opłacalne, ze względu na kilka bonusów, takich jak zwrot kosztów dojazdu lub noclegu (czasem tylko częściowy – w zależności od posiadanego poziomu) na turniejach, specjalne folie sędziowskie, czy dodatkowe wynagrodzenia. Oprócz tego, na zawodach najwyższej rangi można otrzymać booster boxy. Przynajmniej tak to wygląda na arenie międzynarodowej. W Polsce, jak to zwykle bywa, nie jest tak kolorowo, chociaż wszystko zmierza dobrą drogą ku polepszeniu warunków dla sędziów i większemu docenianiu ich pracy.

Mam nadzieję, że zainteresowałem Was postacią sędziego. Jest on zwykle niedoceniany, choć jego wkład włożony w turniej jest ogromny (jednak nieraz nie wynagrodzony w należyty sposób przez organizatora). Wszystkim szykującym się do zdawania egzaminu na sędziego życzę więc powodzenia i wielu sukcesów – nie poddawajcie się i nie zrażajcie niepowodzeniami. Kiedyś ciężka praca z pewnością zaowocuje.

Autor: Epyon

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.