Tawerna RPG numer 100

Ból...

Problemy z opieką medyczną, to rzecz powszechnie znana w świecie Neuroshimy. Jeszcze gorsza jest sytuacja szpitali specjalistycznych, brak np. dentystów. Niby wszyscy o tym wiedzą, ale... kto się tym tak naprawdę przejmuje? Dziury po kulach połata drużynowy felczer. Na choroby są lekarstwa. Nikogo nie rusza, że następny szpital jest ze sto kilosów stąd...

Nie bez powodu wspomniałem o dentystach. Jak często twoi gracze deklarowali, że przed spaniem myją zęby? Który wozi ze sobą szczoteczkę i pastę? A czym grozi olewanie tej niepozornej czynności, wie przecież każde dziecko od pierwszej klasy wzwyż!

Najwyższa pora, żeby proza życia w postnuklearnym świecie wreszcie kopnęła drużynę w dupsko.

Ból

Na początek dwa warunki drużynowe: twardziel z niskim Charakterem i brak kogokolwiek znającego się na zaawansowanym leczeniu (min. 4 cały pakiet Medycyna). Inaczej z całej zabawy nici. Od biedy właśnie medyk może paść ofiarą wydarzeń – nikt nie jest aż takim kozakiem, żeby samemu wyrwać sobie ząb.

Zacznij od niepozornej informacji, że wyselekcjonowanemu coś utkwiło między zębami. Pewnie bez zastanowienia pochwyci jakąś drzazgę i zacznie dłubać w szczęce... po czym wyrwie z drzemki okoliczną faunę donośnym BULWA*!!!

Dentysta–amator

Jak nietrudno się domyślić, Twardziel przedostał się przez zwały próchnicy i dotarł do żywej części zęba – wrażeń chyba nie trzeba nikomu opisywać, bo każdy zna je z autopsji. Tu właśnie potrzebny jest niski Charakter Twardziela (później zresztą też się przyda) – nie uratuje go rzut kostkami. Przywal Twardzielowi kosmiczne utrudnienie z tytułu promieniującego na szczękę i pół twarzy ostrego bólu. To powinno go zachęcić do poszukania wsparcia u kumpli z drużyny. Wtedy zacznie się jazda...

Złodziej ma jakieś wytrychy, mechanik pewnie klucz francuski i kombinerki, ponadto każdy ma na podorędziu sto domowych sposobów na usunięcie bolącego zęba (przywiązać delikwenta do słupa, do zęba sznurek, do sznurka samochód...). Charakter (czy raczej charakterek :)) Twardziela nie pozostawi go obojętnym wobec samarytańskich zapędów reszty. Moja drużyna musiała swojego związać, a zanim jej się to udało, sama straciła kilka zębów.

W obliczu nieludzkich tortur Twardziel powinien skapitulować, zacisnąć szczęki (na ile pozwala mu ból) i uprzeć się przy dentyście profesjonalnym.

Dentysta

Najbliższa osada, do której gracze dotrą pod wieczór, nie jest zamieszkana przez szczególnych geniuszy. Hasła stomatolog, gabinet, ekstrakcja zęba itd. nie wywołają odzewu. Informacja, że kumpla ząb na&$?^$!ala spotka się z reakcją Co mnie to obchodzi w różnych wariantach. Kod dostępu do ciasnych mózgów tubylców brzmi: dentysta. Na to słowo wszyscy radośnie wskażą chałupę na obrzeżu osiedla. Tam graczy czeka niespodzianka...

Przez szpary w ścianach z palet i brudne foliowe okna chaty dentysty można zauważyć leżącego w kącie człowieka, w pozycji, która zdumiałaby gimnastyka artystycznego. Dodatkowe informacje dostarczy słuch (chrapanie) i węch (gorzała). Słowem, facet jest zaprany jak messerschmidt... ale kto będzie szukał kolejnego dentysty po nocy? Trzeba będzie lokalnego specjalistę otrzeźwić. Twardziel może się zrelaksować patrząc na tortury, jakie przygotuje drużyna – dla odmiany dla zalanego doktora.

W trakcie trzeźwienia może się zdarzyć, ze ktoś zaświeci dentyście jakimś światłem w mordę, bądź go w nią strzeli. Wtedy ukaże się pełen garnitur zębów narąbańca – srebrne, złote, żelazne, ołowiane, miedziane, koronki, mostki, plomby, słowem – chodząca magisterka jakiegoś lekarza–stomatologa :). Gdy gość wreszcie oprzytomnieje (jeśli gracze postanowią przeczekać pijacką drzemkę, mogą czekać w nieskończoność), na Twardziela spadnie kolejny cios – otóż pijak ma tylko ksywę Dentysta – z wiadomego powodu...

Ale nie wszystko stracone. Ktoś musiał mu te wszystkie zęby zrobić i wprawić (a gracze muszą na to wpaść), i ów ktoś mieszka w następnej osadzie. Nazywa się James Santacana i jest (dla odmiany) prawdziwym specjalistą.

Dentysta zaginiony

Kolejne rozczarowanie... wczoraj wieczorem ktoś porwał dentystę! Mieszkańcy są przestraszeni, ale bynajmniej nie zdziwieni. Od jakiegoś czasu doktor Santacana był nękany przez przedstawicieli lokalnego gangu. Kilkakrotnie pobity, raz obrabowany z walizki z narzędziami, a teraz... Ale cóż – sam się o to prosił, sprowadzając złoto na plomby. Załatwiał mu je handlarz nazwiskiem Carter, skąd – nie wiadomo. Coś o sprawie może wiedzieć też tutejszy myśliwy, który ostatnio często odwiedzał tak Cartera, jak i dentystę – chciał załatwić sobie złotą plombę, choć miał zęby jak rekin.

Sprawa nie powinna nastręczy graczom trudności, a śledztwo może ograniczyć się do przepytania mieszkańców osady. Sytuacja wygląda następująco: myśliwy był opłacony, bądź szantażowany przez gang, by zorientował się kiedy dentysta otrzyma następną partię złota. Handlarz był dla zbirów nietykalny, bo dostarczał amunicję i broń. Gdy doktor dostał złoto, został porwany, by zdradził, gdzie je chowa. Trzeba by zorganizować jakąś akcję ratunkową...

Gangerzy nie są ani dobrze ukryci, ani uzbrojeni, ani przesadnie silni – w końcu to tylko przerywnik... Jeżeli chcesz, niech Twardziel weźmie udział w starciu i oberwie w szczękę.

Zakończenie

Banalnie pozwól drużynie odbić doktorka i doprowadzić go z powrotem do wioski. Tam wznowi działalność i zostanie sprzymierzeńcem graczy na zasadach "znajomego". Problem bolącego zęba zostanie rozwiązany. I na tym koniec, chyba że spodoba ci się...

Zakończenie alternatywne!

Specjalista okaże się domorosłym wyrwizębem, posługującym się metodą znieczulania wódą (kiedy Chemik z mojej drużyny sprawdził ją analizatorem chemicznym, wykazała 112% zawartości alkoholu :)) i wyrywania francuskim kluczem. Przywiąże pacjenta łańcuchem do samochodowego fotela. Zanim zapyta Twardziela który ząb jest zepsuty unieruchomi mu szczękę, uniemożliwiając odpowiedź. O ile Twardziel nie pokaże na migi który, pożegna się z dodatkowym zębem – a doktorek policzy sobie honorarium także za ten... W przeciwnym razie okaże się, że – na szczęście – uszkodzony ząb wypadł w starciu, więc operacja nie jest konieczna...

Oprócz PD daj drużynie od doktora po szczoteczce i tubkę pasty do zębów!


* spróbuj powiedzieć k#&$a> z wykałaczką w zębach :)

Autor: Carrabin

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.