Gdzie się podziały tamte klimaty? Tak, wiem brzmi jak początek rzewnej piosenki. Ale nieważne. Zwróciliście uwagę na to, że producenci gier uderzają w stronę oprawy graficznej? Setek wielokątów, milionów tekstur najwyższej jakości, realnej fizyki. I wszystko starzeje się błyskawicznie. Gdzie grafika 2D? Gdzie czasy starych dobrych RPG-ów z renderowanymi tłami?
Ano… Nie zniknęły. Mają się całkiem dobrze. Tak jest, mimo że grafika 3D, nie licząc tej cell-shadowej, szybko umiera, mimo że nie mamy nowych Baldurów, Vagrant Story i P:T – jest świetnie! Długo zastanawiałem się, czemu ludzie tak narzekają. I cholera nie wiem. PeCety mają cały gatunek indie-cRPG'ów. Tworzonych przez niezależne, małe kompanie, tworzonych głównie dla pasji. Wyglądających jak stare dobre cRPG'i w 2D, o podobnej grywalności.
Niektóre z tych pozycji są wręcz duchowymi spadkobiercami takich klasyków jak Baldury, Ultima, czy Fallout. Radzę więć rozejrzeć się za nimi. Z kolei konsole mają przede wszystkim gry firmy Vanilla Ware – tak pięknego 2D nie widziałem chyba nigdy. Pozostają też handheldy, jak zwykle pełne klasyki. I jeżeli informatorzy dobrze szepczą, to Yasumi Matsuno pracuje już nad nową grą. A to nazwisko powinno wiele mówić każdemu szanującemu się fanowi gatunku. Wreszcie też PS3 nabiera rozpędu, choć przy tym co pokazuje Xbox 360 i Wii… nadal jest słabo. Co ciekawe – elektroniczna rozrywka jest już naprawdę ważna dla całego świata.
Premiera Halo 3 na Xboxa 360 okazała się największym otwarciem w branży rozrywkowej, deklasując Harrego Pottera (BTW jeśli jeszcze nie wiecie, Dumbledore był gejem), czy Spider-mana 3, który dzierżył berło zwyciężcy w przypadku filmów. Ale i tak dla mnie informacją roku jest, że po 10 latach Capcom zapowiedział Street Fighter IV. Teraz dajcie mi jeszcze Mars Matrix 2 i kontynuacje Steel Batalion.
A w tym wydaniu kącika na pewno największą atrakcją są cztery recenzje nowości na PS2 napisane przez Crashinatora. Powitajcie tego pana oklaskami!
Zapraszam do czytania!
Autor: Pita