Stary... Wyobrażasz sobie?! Salomon King pojawia się dzisiaj u nas w mieście, ze swoją potępioną menażerią! Kto by pomyślał, że taka osobistość zawita na naszym zadupiu? No coś ty, stary, nie gadaj, że nie znasz Salomona? Wszyscy go znają, oczywiście jeśli mają na swoim karku przewinienia większe niż sikanie do mleka naszych dwugłowych bydląt.
O Salomonie krąży masa legend, ja sam znam kilka, niestety, nie powiem ci, co tu jest prawdą, a co słowami niewartymi kłaka włosów z dupy jeżozwierza. No już dobrze, nie spinaj się malutki. Nie będę wulgaryzował twych delikatnych uszu. Od razu przejdę do sedna sprawy. Cóż, opowieść o Salomonie należy zacząć od jego wesołej menażerii, na którą składają się: Billy Mydoll, Janet Geckson, George Bosh, Michel Czarna Morda i sędziwy Franklin Boobelt. Cała ta banda flejtuchów to więźniowie Salomona. Więźniowie jego niebywałej inteligencji i mądrości, którą uzyskał ponoć w młodości. Położył się cep na napromieniowanym terenie, zasnął, przyśniło mu się światło i nagle jego mózg zwiększył się blisko czterokrotnie!
Od tamtego czasu potrafi rozwiązać nawet największe konflikty i spory. Zawsze wie, kto jest tym winnym. Słuchaj brachu, opowiem ci jedną historię o nim. Przyszły kiedyś do niego dwie matki, które kłóciły się o dziecko, zupełnie zdrowe i silne. Jedna miała argumenty przeciwko drugiej i nie szło zadecydować, czyj to bachor. King wpadł na genialny pomysł – wyciągnął spluwę i zastrzelił dziecko. Kiedy jedna z kobiet z rozpaczą rzuciła się na ciało, ją też zastrzelił. A ta ostatnia – Janet Geckson – została już z Salomonem, by odkupić te dwie śmierci przez nią poniesione. Chociaż ludzie gadają, że była kanibalką, a King dał jej po prostu ciała zastrzelonych przed chwilą osób i zapewnił, że będzie ona otrzymywać nowe.
Salomon King jest także jasnowidzem. W Vegas go kochają. A on wciąż szuka żył wodnych i dusz z mocą. Niezła baja, co nie? Ale gościu faktycznie albo jest takim manipulatorem, albo ma dar i jest pieprzonym mutantem, bo potrafi określić, co wydarzy się w przyszłości.
Ale gdzie tkwi jego siła, że wciąż żyje? – zapytasz. Ja ci powiem, że on chyba dzięki temu mózgowi wciąż się pałęta po Stanach. Słyszałem, że wzrokiem uspokaja bestie, a myślami przenosi przedmioty. Mutant.
Dobra, wiem, że cała jego menażeria wydaje się być jakby w transie, ale spróbuj kiwnąć palcem w kierunku Salomona, a zaraz się na ciebie rzucą i nawet paciorka nie zmówisz! Spoko, zluzuj, King jest świetnym człowiekiem, zawsze przecież warto usłyszeć, że w przyszłości będziesz miał kupę gambli, co nie?
Autor: CoB