Tawerna RPG numer 95

Z pamiętnika mordercy: Dzień pierwszy

To że ubrałem garnitur
zdeterminowało mnie do morderstwa
Mym nożem była rdza buta
ofiarą mrówka odziana kruczoczarną chityną istnienia
pomiędzy krople deszczu
-płynny powiew śmierci

Nie miałem wyboru
zrozumcie
na szyi srebrna szubienica krawatu
korpus spowity szytym spokojem grabarza
za mną stała przecież Konieczność
-czarnego garnituru

Płynnym ruchem zniszczyłem
wszystkie nie mające prawa istnieć
w nieistniejącym mózgu insekta
marzenia radości smutki

To nie tak jak myślicie
to nie takie proste
to nie o mrówkę chodziło
to walka garnituru z ciałem
przewaga Konieczności nad Wolną Wolą

Tylko On zrozumiał
Przeszedł zamiatając długimi spodniami w kantkę
mrówkę truchło chitynę porażkę

Uśmiechnął sie tylko smutno

Autor: Alucard

Spis Treści

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.