Chociaż kondycja fantastyki w Polsce nie jest najgorsza, to z rodzimych pisarzy kojarzę tylko dwóch, którzy zdecydowali się tworzyć fantastykę dla młodszych. Nic więc dziwnego, że wydawcy sięgają po sprawdzone, zagraniczne tytuły i wydają je także u nas. Podobnie jest z Kruczymi Wrotami
- na fali sukcesu Harrego Pottera, brytyjski pisarz, Anthony Horowitz postanowił wykorzystać zainteresowanie młodych gatunkiem i napisał własny cykl, liczące w tej chwili już trzy tomy (z czego dwa wydane po polsku) Księgi Pięciorga
. A Wydawnictwo Znak zdecydowało się udostępnić serię polskim czytelnikom.
Pierwsza część historii to właściwie przedstawienie czytelnikowi Matta Freemana - czternastoletniego, osieroconego chłopca, który wykazuje pewne zdolności parapsychiczne, z których nie do końca zdaje sobie sprawę. Najpierw pojawiają się wizje i głosy, później dołącza do tego telekineza i pewne cechy telepatyczne. Nie jest jednak tak prosto jak mogłoby się wydawać. Bohater popada w konflikt z prawem i zostaje - w ramach rządowego programu NIWA, resocjalizacji najmłodszych przestępców - oddany pod opiekę do rodziny zastępczej, a konkretnie demonicznej wdowy w tajemniczej wsi w hrabstwie Yorkshire.
Tam, chcąc jak najszybciej wyrwać się spod skrzydeł znienawidzonej opiekunki, szybko przekonuje się, że jego życie nie było zlepkiem niemiłych zbiegów okoliczności, a starannie zaplanowaną historią, z finałem w postaci jego przybycia do przerażającej wioski. Gdy okazuje się, że nie ma stamtąd ucieczki, a wszyscy, którzy pragną chłopcu pomóc umierają w tajemniczych wypadkach, Matt zmuszony jest sam stanąć naprzeciw lokalnej społeczności.
Krucze Wrota
to horror dla dzieci. Jednakże bardzo różny od Szkoły przy cmentarzu
jaką raczył czytelników w swoim czasie wrocławski Siedmioróg, czy inne tego typu publikacje. Przyznam szczerze, że nie do końca byłem przekonany, czy powieść ta ma dobrze wybraną grupę docelową (według wydawcy 12-18 lat). Z jednej strony mamy tam mroczne kulty, czarownice, krew i okultystyczne rytuały, śmiertelne wypadki i, co się z nimi wiąże, trupy, z drugiej zaś, autor pozwala sobie na pewne uproszczenia - odwrócone krzyże, modlitwy wypowiadane od końca i czarodziejskie programy komputerowe reagujące na wszystko co się dzieje w Internecie bez względu na czas i miejsce. Myślę, że osiemnastolatek zwyczajnie w to nie uwierzy.
Sama historia jest bardzo dynamiczna - bohater rzucany z miejsca na miejsce, praktycznie nie ma chwili na wytchnienie. Trochę przypomina to nawet konstrukcję Kodu Leonarda da Vinci
; też nie wiadomo komu można zaufać, a komu nie, a fabuła bardziej przypomina sceny z filmu niż typową powieść. Lecz, jak już wspominałem, autor miejscami za bardzo to wszystko upraszcza.
Od strony edytorskiej książka prezentuje się nieźle. Korekta spisała się dobrze, zaś jeśli chodzi o redakcję, to naliczyłem najwyżej dwie wpadki, które i tak szybko giną wśród dynamicznej fabuły powieści. Na osobne, bardzo pozytywne słowa, zasługuje okładka. Utrzymana w tonacji niebiesko-granatowej, ze stadkiem kruków, zwiastunów śmierci i nieszczęść, jest bardzo sugestywna i klimatyczna. To doprawdy jedna z najlepszych okładek jakimi może poszczycić się książka.
Dochodząc do oceny staję przed dużym dylematem. Niby jest to powieść przeznaczona dla młodszych czytelników i nie wątpię, że wielu się ona spodoba, jednak mimo wszystko nie jestem do końca przekonany w to, że wszyscy czytelnicy pójdą ślepo za Horowitzem i uznają jego historię za wiarygodną. Jak dla mnie nastolatek jest wystarczająco dociekliwy, żeby wyłapać nieścisłości i stwierdzić, że coś tu nie gra. Ale myślę, że nie powinien specjalnie się wzbraniać przed sięgnięciem po kolejną część cyklu.
Tytuł: | Krucze Wrota [Raven's Gate] |
---|---|
Seria: | Księgi Pięciorga |
Autor: | Anthony Horowitz |
Wydawca: | Znak |
Rok wydania: | 2007 |
Stron: | 260 |
Ocena: | 4 |
Dziękujemy Wydawnictwu Znak za udostępnienie egzemplarza książki do recenzji.
Autor: BAZYL
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.