Miesiąc minął ogólnie pod znakiem 300
. Zresztą owa licencja to dość ciekawe zjawisko, częstokroć ostatnio zresztą występujące. Można je w skrócie określić komiks, film, gra
. Występuje ono w różnych wariacjach - ot właśnie choćby 300
zaczęło od komiksu, później film i gra. A na przykład takie Silent Hill
najpierw pojawiło się jako gra, później debiutowały komiksy, na końcu film. A choćby Dragon Quest
- który zaczął od gier wideo, chyba nie miał jeszcze tylko filmu aktorskiego. Tyle, że owy sojusz kina, komiksu i gier wideo nie jest wcale tak wspaniały jak mogłoby się wydawać. Bowiem zawsze któreś medium odstaje. Jeżeli licencja pojawia się już w trzech formach nie zdarza się, aby stały na równym poziomie. I tak komiks i film 300
są świetne, ale gra to już ogólna bida. Silen Hill
to genialna gra i średnie/dobre komiksy oraz film nie odbiegający od nich jakością. A anime i manga Dragon Quest
to tasiemce, które ciężko przełknąć. Ciekawi mnie kiedy doczekamy się licencji, które nie tylko będą świetnie odnajdywały się we wszelkich rodzajach przekazu, ale i doskonale uzupełniały. Bo gry przynoszą coraz większy dochód i to coraz częściej wokół nich zaczynają się pojawiać licencjonowane książki, komiksy, filmy. Hm... liczę, że film MGS da radę.
Odbiegając lekko od tematu - zainteresowanym proponuje sprawdzić najnowszą Zeldę - Twilight Princess
, którą razem z GameCube?m można nabyć za 400-450 zł. A i gra mocna, i konsola niezła. Za psie pieniądze warto sprawdzić. Gra jest mocarna i prosom wystarczy na 25-30 godzin za pierwszym podejściem, a nowi w temacie mogą dobić nawet stu. Do tego zero monotonii. A dlaczego polecam wersje na GC a nie Wii? Bo Wii jest drogie i na razie biedne jeśli chodzi o topowe produkcje. Niestety. Za sterowanie Wiilotem nie ma co wykładać dodatkowych 800-1000 zł w błoto.
Przypominam wszystkim o głosowaniach na ulubione cRPGi i propozycjach zmiany do kącika. Bo inaczej dziadek Pita będzie ZŁY prawie jak sam BAZYL tzn. nie wie co zrobi...
Zapraszam do czytania.
Autor: Pita
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.