Tawerna RPG numer 92

Poczta TRPG

redakcja@tawerna.rpg.pl

Chciałbym odnieść się szczególnie do tego fragmentu tekstu Kilka podstawowych porad dla MG:

Na początku poruszę problem, z którym zwykle borykają się początkujący gracze i Mistrzowie. Często zdarza się tak, że pierwsze postacie graczy są nastawione są przede wszystkim na walkę (jeśli masz jeszcze przed sobą pierwszą sesję nie dopuść do takiej sytuacji!). Przy losowaniu cech głównym powodem narzekań lub wybuchów radości są wyniki rzutów na walkę wręcz, siłę, itp. Konsekwencją takiego postępowania są zwykle kłótnie, ostra rywalizacja spoconych pakerów oraz skupianie się graczy na statystykach, zamiast na właściwym odgrywaniu prowadzonej przez siebie postaci. Taki sposób grania nie ma zbyt wiele wspólnego z ideą RPG, więc wniosek nasuwa się sam. Istnieje kilka sposobów na radzenie sobie z tym problemem, najprostszym jest chyba porozmawianie z graczami oraz zasugerowanie im zmiany postaci. Jeśli to nie poskutkuje należy sięgnąć po bardziej drastyczne środki. Niech ich spasieni wojownicy, co chwila napotykają na swojej drodze pułapki; teksty, których nie będą w stanie przeczytać; góry nie do zdobycia; rzeki nie do przepłynięcia; tropy nie do odczytania; magiczne przedmioty nie do zidentyfikowania, itd. Ponadto walki powinny wtedy odbywać się jedynie w ostateczności a podczas nich niech BG zostaną poważnie ranni.

Jeśli ktoś chce zgotować graczom wersję hard core niech postacie, ledwie żywe po walce, zorientują się, że ktoś podprowadził im miksturki lecznicze... Po czymś takim gracze powinni pęknąć i zastosować się do twoich rad zmieniając postać lub fundując swoim BG porządne przeszkolenie. Tak czy inaczej odnieśliśmy zwycięstwo.

Mam dosyć czytania/słuchania jaki to sposób grania jest najlepszy, najznakomitszy itp. Czemu gracze tworzą postacie walczące? Chwileczkę, a może dlatego by walczyć na sesji? Może chcą naparzać się do upadłego? Nie wykluczam możliwości, że początkujący gracze mogą bać się innego sposobu grania ale nie można zaraz twierdzić że czyste walki, kombinowanie taktyczne itp. jest złe. Nawet jeżeli stanowią 100% sesji.

Taki sposób grania nie ma zbyt wiele wspólnego z ideą RPG, więc wniosek nasuwa się sam.

Ale tym tekstem autor wiele stracił w moich oczach. Co to jest idea RPG? Czy mówi ona w jakich proporcjach mam odgrywać postać, opisywać świat czy hodować kombosy na mojej postaci? Nie, to zależy kto jak lubi grać. Rozumiem, że takie jest jego styl gry, ale to nie znaczy że ma go forsować za wszelką cenę.

Jeśli ktoś chce zgotować graczom wersję hard core niech postacie, ledwie żywe po walce, zorientują się, że ktoś podprowadził im miksturki lecznicze... Po czymś takim gracze powinni pęknąć i zastosować się do twoich rad zmieniając postać lub fundując swoim BG porządne przeszkolenie. Tak czy inaczej odnieśliśmy zwycięstwo.

To już ostateczny triumf ignorancji autora. W jego mniemaniu to wypasiony misiek (czytaj MG) ma zawsze rację, to on po przeczytaniu OMG artykułu ma oświecić ciemnych graczy, jak to naprawdę się gra. Gracze powinni pęknąć, świetnie ale jakoś w tekście nie widzę alternatywy, w której to Miś ma pęknąć i dogadać Sie z graczami, jak sesja wg nich wygląda. A taki punkt został zapowiedziany na samym początku arta. Tak czy inaczej odnieśliśmy zwycięstwo Tu mam mieszane odczucia. z jednej strony trochę dziwnie to brzmi, że w grze w której teoretycznie nie ma zwycięzcy, takowy się nagle pojawia. Jednak rozumiem że odnosi się to do reformowania graczy, tak więc to dobrze, jak przeszkolony gracz zacznie grać w taki sposób, w którym prowadzenie dla niego będzie dla MG przyjemnością.

Darken

redakcja@tawerna.rpg.pl

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.