Nad kupnem książki Tomasza Pacyńskiego, pod tytułem Smokobójca
zastanawiałem się już od jakiegoś czasu. Ale do wydarzenia tego jakoś nie dochodziło, bo a to nie mogłem się zdecydować, albo pieniędzy nie miałem. W końcu jednak, tknięty impulsem, na konwencie Polcon 2006, wyłożyłem na stół 29 złotych i już chwilę później mogłem zagłębić się w lekturze, ponieważ impreza ta miała wiele braków w programie, co jest tematem na inny tekst, który zresztą już został napisany... W każdym bądź razie książka tak mi się spodobała, iż dzień później skończyłem ją czytać.
Pierwsza połowa książki opowiada o tytułowym smokobójcy, którym jest waleczny, dzielny i sławny na całą Europę rycerz sir Roger z Mons. Jak się szybko okaże wcale taki honorowy i odważny, jak sam o sobie mawia, nie jest, lecz nie będę wam tu zdradzać co ciekawszych tajemnic tej postaci. Kiedy już skończymy czytać o pogromcy smoków, przechodzimy do trzech niezwiązanych ze sobą opowiadań. Pierwsze traktuje o poszukiwaniach i walce z demonem, a następne dwa są bardzo nietypowe, trzeba je bardzo uważnie czytać, by się nie pogubić i zrozumieć sens. Zresztą sami zobaczycie, jeśli zdecydujecie się tę książkę przeczytać.
Moim zdaniem, największą zaletą Smokobójcy
jest jego uniwersalność. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. W tekstach jest obecna fantastyka, humor, przygoda, powaga, zaduma, smutek, strach, niektóre skłaniają do głębszych przemyśleń, albo posiadają morał; jakieś przesłanie. Sprawia to, że kiedy jesteśmy już jakimś elementem nieco zmęczeni (ja akurat nie byłem, ale niektórzy nie lubią ciężkich opowiadań), to wkrótce mamy możliwość poczytać o czymś innym i przerzucić się na trochę inne klimaty.
Inną zaletą jest, przynajmniej częściowy, brak stereotypowości. Bo, o ile w pierwszej części znaleźć można uogólnienia, o których już wiele razy pisano, jak na przykład zły i okrutny smok, czy szewc-idiota, o tyle w drugiej teksty są już mocno niestandardowe. Wszystko to daje poczucie jakby nowej fali, czegoś oryginalnego. Dzięki temu książkę Pacyńskiego czyta się z nieustającym zainteresowaniem. Kiedy już siądziemy do lektury, ciężko jest się od niej oderwać, a to niewątpliwie plus.
Przyszedł czas na wady. Prawdę mówiąc nie bardzo wiem co mam tu napisać, gdyż książkę pochłonąłem tak szybko, że nie miałem okazji natrafić na jakieś zgrzyty. Może tylko to, iż czasami trzeba się mocno skupić na tym co czytamy. Jeśli ktoś nie umie skoncentrować uwagi i często przerywa lekturę, to może mieć problemy ze zrozumieniem tekstu, oraz ze zwyczajnym spamiętaniem tego co się wydarzyło. Dla mnie to nie stanowiło problemu, ponieważ, gdy czytam, to wyłączam się właściwie na wszystko inne i istnieje dla mnie wyłącznie książka.
Cóż mi zostało jeszcze do napisania? Chyba tylko to, że jeśli lubicie fantastykę, długie książki, dzięki którym będziecie mogli zabić nudę, a także chcecie poczytać naprawdę dobrą, ciekawą i uniwersalną lekturę, to zdecydowanie powinniście sięgnąć po Smokobójcę
Tomasza Pacyńskiego. Ja ją gorąco polecam, z nadzieją, że jeśli przeczytacie, to będziecie równie zadowoleni jak ja.
Tytuł: | Smokobójca |
---|---|
Seria: | Bestsellery polskiej fantastyki |
Autor: | Tomasz Pacyński |
Wydawca: | Fabryka Słów |
Rok wydania: | 2006 |
Stron: | 388 |
Cena: | 29,99 zł |
Ocena: | 4+ |
Autor: Boromir
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.