Na celtyckim krzyżu zaciśnięte palce
Jak na mieczu, rycerza, który poległ w walce
Oczy rozpalone, lecz wyschnięte, starcze
Jako ciało konające, rzucone na tarczę
Serce - zagubione, sprzedane, oddane
Lecz, to czuję, zmienione w jedną wielką ranę
Pamięć rozedrgana w milionach nadziei,
Które z każdą chwilą giną, po kolei...
W głowie, tabun wspomnień, co wiersze dyktują
Większość tam zostanie, niech organizm trują
Ale jeden się wyrwie, na chwilę, na papier
Będzie ranił dłużej, przebije, jak rapier
Potem spłonie na stosie, wraz z tą myślą złudną,
Z którą czekam na wiadomość, co mi szepnie, że trudno...
Autor: BAZYL
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.