Tawerna RPG numer 85

Boży bojownicy

Albo ja tetryczeję, albo Andrzej Sapkowski na starość dziadzieje. Bowiem po znakomitym Narrenturmie, którego można było czytać raz za razem, AS stworzył Bożych bojowników, dzieło - mówiąc wprost - bardzo przeciętne.

Całą fabułę można streścić jednym zdaniem - Reynevan wraca z Czech na Śląsk. I to właściwie wszystko; fabuła jest bardzo nijaka, żeby nie powiedzieć, że w ogóle jej nie ma.

Na szczęście to jedyna wada tej powieści. Nie brakuje więc błyskotliwych dialogów, z typowym dla Sapka poczuciem humoru, świetnego powiązania akcji z faktami historycznymi, frapująco prowadzonej narracji. To jednak trochę za mało, aby liczące prawie sześćset stron tomisko uznać za lekturę lekką.

Bożych bojowników czytało mi się bardzo opornie. Niby nie nudzili, niby przesuwałem się wciąż do przodu, ale jeśli już rozkręcała się akcja, to trwała ona przez kilka stron, po czym urywała się i książkę można było odłożyć na półkę bez uczucia straty. Dwadzieścia trzy pierwsze rozdziały zdawały się być przygrywką do dwóch ostatnich, w których fabuła się nieco ruszyła, lecz - jak się okazało - tylko po to, aby zbudować napięcie podczas oczekiwania na Lux perpetua - ostatnią częścią trylogii.

Biorąc to pod uwagę nie mogę ocenić powieści inaczej niż na czwórkę. Raz jeszcze okazało się, iż samo nazwisko książki nie napisze... Choć z drugiej strony Mistrzowi nie można zarzucić dziadzienia, więc to chyba jednak ja tetryczeję... Dlatego do oceny dodam jeszcze plusa.

Boży bojownicy
Tytuł: Boży bojownicy
Autor: Andrzej Sapkowski
Wydawca: SuperNOWA
Rok wydania: 2004
Stron: 596
Ocena: 4+

Autor: BAZYL

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.