Tawerna RPG numer 85

Nagi

Są rzeczy, które spędzają sen z powiek każdego żeglarza. Są sprawy, o których nie mówi się głośno pod pełnymi masztami. Piraci, handlarze, czy zwykli rybacy - wszyscy oni opowiadają wiele historii o morskich dziwach, ale większość tych "dziwów" to bestie, łaknące ludzkiej krwi...

Phi! Ty szczurze lądowy jeszcze nie rozumiesz, nie rozumiecie, że zagrożenie jest takie samo od morza jak i od lądów. Myślicie, że tylko orki są złe, albo kultyści, a nie spodziewacie się ataku z miejsca, które dało wszystkim życie... tak, tak, właśnie z wody. Siedzicie zamknięci w swych norach, a kiedy przychodzi co do czego obwarowywujecie je, bojąc się tego co jest dalej, za horyzontem. My żeglarze, musimy się wystrzegać także głębin, czarnych i mrocznych otchłani, gdzie także toczą się walki... Nalej jeszcze kufla, to opowiem ci więcej, bo gardło szybko przesycha na lądzie...

W morzach żyją setki stworzeń, każdy rybak dobrze o tym wie. Niektórych nie warto budzić, ale gorzej, kiedy one same wstają, by zabijać. Wtedy pozostaje zaufać broni, która i tak okazuje się marną przewagą, kiedy walka toczy się na pełnym morzu... Człowiek, nawet najlepszy pływak, nie ma szans zabić najmarniejszego wojownika nag, bezlitosnych i zabójczych morskich demonów...

Haha! Tyś dziecko nieobyte i jeszcze cycka ssać powinieneś! No, nie ciesz się tak, na myśl o tej podróży okrętem. Piraci?! Nie oni to mały problem... Wiesz... to było kilkanaście pełni temu... Poznałem co to strach. Poczuliśmy nagłe uderzenie w spód statku, ale na morzu niczego nie było widać, żadnej rafy, ani nic podobnego. Statek zaczął nabierać wody... Wtedy zbiegłem na dół, do magazynu, a moim oczom ukazała się dziura w kadłubie, przez którą przelewała się masa wody. A wraz z wodą wpłynął diabelski stwór...

Słyszałeś opowieści o syrenach? Wszystkie były bujdą, o ile oczywiście opowiadały one o dobrych i pomocnych duchach opiekuńczych oceanu. Ale ja powiem ci, jak wyglądają prawdziwe syreny, te które bezlitośnie zabijają. Tak, ich korpus przypomina ludzki, ale na tym kończą się podobieństwa. Rybie głowy, pełne sterczących zębów i wielkie, puste oczy. Łuska, turkusowa, zielona, lub niebieska, kryje je od końca rybiego ogona po czubek głowy. Często obwieszone są sieciami i zbrojami z muszelek, które są lekkie, a chronią jak dobry skórzany pancerz. Jedyna różnica pomiędzy mężczyznami, a kobietami, jest taka, że kobiety w miejscu, gdzie powinny być uszy, mają niewielkie zgrubienia, przypominające rozłożoną dłoń, obciągniętą błoną. Poza tym kobiety są mniejszej postury. Nagi posiadają ludzkie ramiona, ale pomiędzy palcami mają błonę pławną, a zamiast paznokci posiadają małe pazury.

Ja zaraz po kordelas sięgnąłem i w mordę bestii, żeby ze statku ją wyrzucić. Ale ona nie była taka głupia, ściągnęła trójząb z pleców i zaczęła się wpatrywać w moje oczy, śpiewając coś cicho. Co ja gadam?! Cicho, to może i śpiewała, ale mój łeb pękał od tego śpiewu i nie mogłem się skupić. A potwór pełznął w moim kierunku, gotów zrosić moją krwią pokład. W ostatniej chwili się opamiętałem i zerwałem się do ucieczki na główny pokład... Kiedy dobiegłem na górę i spojrzałem w morze, serce zamarło mi na moment - kilku moich ziomków, poczęło skakać do wody, a wokół roznosił się śpiew tych stworów. Gdzieś pośród fal mignęły mi rekiny...

Nagi walczą głównie za pomocą trójzębów, ale wspomagają się magią, a niektóre z nich korzystają jedynie z jej mocy. Walcząc wręcz polegają na sile swojej i długich, a zarazem lekkich broniach, przeciwko którym żeglarze nie mają czego wytoczyć. Są doskonale wyszkolonymi wojownikami, ale wspomagają się magią mamiącą ludzkie zmysły - pośród Tawern starego świata czasami opowiada się o pięknych kobietach, które śpiewem zwabiały żeglarzy w morskie odmęty - i jest to prawda, z tą jednak różnicą, że to nie piękne kobiety, a nagi śpiewają swoje mroczne pieśni. Dodatkowym niebezpieczeństwem jest fakt, że w większych bitwach, towarzyszą tym potworom rekiny, które nie atakują nag, lecz żeglarzy zwabianych do wody...

Tak młodziku, to już miał być koniec. Ale nagle coś pod wodą się zakotłowało, to musiał być jakiś jeszcze większy potwór, bo przestraszył wszystkie nagi i rekiny. To cud, że zostawił okręt w spokoju... Ale takie jest morze - dzikie i chaotyczne i raz daje, a raz odbiera...

Naturalnymi wrogami nag są lazerowie. Właściwie od najdawniejszych czasów toczą ze sobą wojnę, o której na powierzchni nikt nic nie wie. Ostatnimi czasy jednak, lazerowie przegrywają, a nagi stają się coraz zuchwalsze i powoli łypią swym nienawistnym wzrokiem ku lądom... Czy zagłada rozpocznie się od strony mórz? Czas pokaże...

Spisał: CoB

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.