Dzisiejsze cRPGi coraz częściej stawiają na syntezę gatunkową. Wymianę pomysłów i doświadczeń. Dawno temu istniały dwie szkoły: jRPG i cRPG, z czasem pojawiły się tRPGi, które były pierwszą oznaką przenikania się podgatunków. A dziś? Dziś mamy prawdziwe hybrydy, molochy, które nie zadowalają się przynależnością do jednego podgatunków.
Japoński Suikoden V
w dużej mierze stawia na swobodę, zaś klasyczny, europejski Oblivion
stał się filmowy. Nikogo już nie bawi usilne trzymanie się ram danego gatunku. Od wielu lat już nie istnieją stereotypy złego czarnoksiężnika w cRPG i dużych oczu jRPG. Vagrant Story
, Fable
, Jade Empire
, Tactcics Ogre
. Wszystkie czerpią to co najlepsze ze wszystkich rodzajów elektronicznego RPG. Wszystkie są nowym gatunkiem, gatunkiem hybryd. I to właśnie hybrydy są przyszłością gatunku. Gatunku, który pomimo świetlanej przyszłości niedługo przeżyje zapaść związaną nie tylko z mijającą modą na MMORPGi, ale i ze zmianą generacji PCtów i konsol. Ale wtedy znów nam przyjdzie ujrzeć wspaniałe gry. Wspaniałe bo uniwersalne. Bo dla każdego.
Autor: Pita
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.