Stevenson podróżował już siedem lat... Siedem długich lat i w końcu zbliżał się dzień jego zemsty... Przez chwilę w jego mózgu pojawiła się myśl - "Co dalej? Co będę robił później?" Wnet jednak oczyścił umysł z myśli, mogących skazać go na przegraną. Przyspieszył kroku, sprawdził ilość paliwa w pile. Już widział w oddali - samotny budynek pośród piasków pustyni... wyglądał jak ostatnia ostoja, ale dla gangersów tam przebywających miał być grobem... Było ich trzech - Stevenson pamiętał ich twarze jak nikogo innego, bardziej nawet niż twarze żony... Żony, którą kiedyś na jego oczach zabili i córki, którą zgwałcili...
Na myśl o tym chudy mężczyzna w łachmanach przygryzł tylko wargi i wtapiając się w cienie skradał się w kierunku budynku... Jego duszę trawił wewnętrzy ogień... Mocniej ścisnął piłę i swoimi przekrwionymi oczyma zanalizował okoliczny teren. Uśmiechnął się do siebie i cicho niczym cień przemieszczał się w stronę schronienia niczego nie spodziewających się bandytów...
W końcu wdarł się do budynku... Cała trójka spała nawet nie wystawiając warty... Myśleli zapewne, że wynajęty asasyn poradził sobie z namolnym Stevensonem, który deptał im po piętach już zbyt wiele czasu. Ale on przeżył. I zebrał w sobie jeszcze więcej złości... Spojrzał na trzy śpiące postacie... Na butelki po alkoholu... Na przedwojenne erotyczne magazyny... Na strzykawki... Uruchomił narzędzie śmierci.
Pierwszy z nich nawet nie zdążył krzyknąć. Zakrztusił się własną krwią... Z drugim poszło ciężej... Oddał strzał... Ale jakimś cudem kula przeszła obok Stevensona. A on dokonywał swojej zemsty... Ciął nisko, po nodze. Rozdzierający krzyk gangersa rozległ się na pustyni... A piła szła gładko... To była jej chwila. W końcu kość ustąpiła, ganger padł na ziemię i wydając z siebie nieokreślone dźwięki strzelał, nabój za nabojem. Żaden z nich nie trafiał... Ostrza piły zniżały się w kierunku jego twarzy... Z przerażeniem zasłonił się ręką... Tutaj kości szybciej przecięło, gangers zginął...
Pozostał trzeci. Na widok tego, co stało się z przyjaciółmi, złapał szybko małą torbę i zaczął uciekać. Chciał wyskoczyć przez okno. Stevenson w swej rzeźniczej furii, dopiero po zabiciu drugiego bandyty spostrzegł to. Wiedział, że nie zdąży... Nie, nie mógł na to pozwolić! Złapał pistolet od drugiego. Wystrzelił... Nie trafił. Tamten wyskoczył i... skręcił sobie kark.
Stevenson stanął nad ciałami... Właśnie do niego dotarło, że wszystko już się skończyło... Nie musiał już żyć, bo po co? Szaleństwo strawiło jego umysł do końca, a on z dzikim wrzaskiem rzucił się na odrąbane koniczyny drugiego... Instynkt podpowiadał mu, że tak może zaspokoić głód...
Jesteś wściekły. W gruncie rzeczy nie zły, lecz porządnie wkurzony. Nie wiem na co... Może na Shultza, może na gangersów Hell Angels, a może na któryś z gatunków bestii... Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że to nie ja jestem celem, na który polujesz...
Twój gniew przejawia się agresją. Żyjesz po to, by zniszczyć, zabić - tych, którzy ci się narazili. W jaki sposób? Och, jest ich naprawdę wiele. Większość Tobie podobnych goni zabójców swej rodziny, niszcieli majątku, zdrowia, psychiki. W skrócie ścigacie tych, którzy zniszczyli wam dotychczasowe życie i pozostawili jedynie miejsce na zemstę.
Słyszałem o jednym Mścicielu, który kiedyś był spokojnym hodowcą ogórków... ale gangerzy Dark Visions zniszczyli mu pole i niewinnie go torturowali. Teraz, kaleki na ciele i umyśle, wypełnia swoją zemstę - zabijając, a następnie pozostawiając po sobie dobitny ślad ciała z obciętymi uszami, gangersów z Dark Visions. Co?! Że niby ogórki i facet nie są ważni?! ... Masz rację, ważna jest tylko zemsta...
Ci, którzy stanęli na twej drodze, dobrze wiedzą że to koniec. Na twój widok puszczają im nie tylko nerwy... Zaczynasz grę z dodatkowymi 10 PR. Jeśli twoi przeciwnicy na drodze do zemsty (wg uznania mg) rozpoznają w tobie swoją śmierć (zdany test Reputacji), otrzymują karę 20% z morale do wszystkich testów skierowanych przeciwko tobie.
Wiele już podróżujesz. Wciąż szukasz zemsty... Poznałeś pustynię jak tropiciel, miasta jak złodziej... Wiesz, jak czytać ślady i doskonale potrafisz obsługiwać pułapki. Zaczynasz grę z pakietem Orientacja w terenie na 2 poziomie.
Autor: CoB
Rys.: Mick
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.