Tawerna RPG numer 80

Krasnal Dobra Rada

Tytus

Znowu lochy?, Cholerne bunkry... , Kiedy kończymy?, Jednak nie wyrobię się na sesję... Wykręty graczy, którzy zaprzedają się coraz bardziej potędze bezbarwnej Rzeczywistości zaczynają już Tobie doskwierać? Przygotowałeś się do otwarcia portalu Wyobraźni, a drużyna po prostu Ciebie olała na kilka godzin przed przystąpieniem do rytuału rozgrywki? Gracze przeżywają apogeum emocji podczas sesji, tylko kiedy grają w bierki ołówkami?

Spójrz prawdzie w oczy - nie jesteś stworzony do tego żeby zajmować się RPGami. Sesje, które tworzysz, bądź takie, w których uczestniczysz są nieudane, monotonne, beznadziejne jak flaki z Chaosem. I co więcej, taka wizja rozgrywek będzie ciągnąć się za Tobą przez najbliższy czas (np. Twoje życie). Często się zacinasz, jąkasz, przejęzyczasz. Ludzie, z którymi grasz widzą to i zapewne mają z tego niezły ubaw, jak tylko obrócisz się do nich plecami. Zresztą właąciwie to niewiele wiesz o systemach, więc lepiej nie błyszczeć wiedzą, bo stado tych RPGowych prawdziwków i tak Ciebie zjedzie. To chyba hobby nie dla Ciebie.

Jeżeli po przeczytaniu powyższego tekstu zgadzasz się z drugim akapitem, to (pomijając, że w skrajnych przypadkach może to być prawdą ;) ) masz daleko posunięte zapędy katastroficzne i/lub autodestrukcyjne. Ale to już Twój problem. Właściwie to chodzi mi o to, jak można by było rozruszać sesje, w których uczestniczysz.

Czasami czyta się o MG zamykających się w szafach i nadających stamtąd do graczy. Widuje się rekwizyty pomagające w sesjach (świeczki, menory, łańcuchy, itp.). Urozmaicanie sesji wzbogaca rozgrywkę. Czas sięgnąć pamięcią wstecz i pomyśleć, jakie rozwiązania sprawiły, że utrzymaliśmy się w branży. Sięgnijmy też po to, co absurdalne, więc...

... Krasnal Dobra Rada mówi:

Dobrze jest przekąsić coś podczas sesji. Nic tak nie ożywi ciała i złączonego z nim umysłu, jak kilka kęsów dobrego żarcia.

W ramach relaksu można by było zakomunikować graczom, żeby stali pod ścianą, głową w dół. Pewnie, że głupie, ale może niektórym sprawić radość.

Zamiast obrażeń zadawanych postaci w trakcie walki, gracz zdejmuje element swojego ubrania!

A co Wam Krasnal Dobra Rada podsunie do głowy?

CoB

Krasnal Dobra Rada mówi:

Mistrzu Gry! Warto zainwestować w planszę zasłaniającą Twoje poczynania, oraz jakiś sprzęt, który będzie odtwarzał Twój głos z taśmy. Ty (wszystko dzieje się za parawanikiem) będziesz zaczytywał się w komiksach, co jakiś czas puszczając graczom z kasety/płyty jakiś opisik i sesję masz udaną. Pamiętaj też żeby czasami dla niepoznaki rzucić sobie kośćmi. Ale nie tak klasycznie na stół, tylko w głowę najbardziej wkurzającego gracza. Ulży Ci. Gwarantuję.

Kosac

Krasnal Dobra Rada mówi:

Gracze zaczynają się rzucać? Niech porzucają kostką.

Mówi się, że RPG nie polega tylko na rzucaniu kostką, ale kiedy gracz na sesji nie wyciągnie broni ani razu i nie utnie chociaż jednej kończyny, pojawia się u niego pewien niedosyt. Niedosyt krwi. Nie mówię, że krew ma się lać strumieniami. Z własnego doświadczenia wiem, że gracze wracający z sesji najczęściej rozmawiają o kwiatkach z sesji i liczbie zabitych przeciwników. MG może to się nie podobać, ale cóż... Tak jest.(...)

Krasnal Dobra Rada mówi:

Gdyby w RPG chodziło o zdobywanie leveli, to zaliczałby się do niego każdy Tetris.

Ale jednak dla gracza nie ma nic bardziej podniecającego niż taki level up. Jako gracz mogę powiedzieć, że trochę kijowo gra się 1-poziomowcem, ale jeszcze gorzej jest mieć na wstępie wypasioną postać, istnego terminatora. Najlepsze w tworzeniu postaci jest to, że pracuje się na nią ciężką pracą. Ma się poczucie, że ten następny poziom został zdobyty przez PDki wywalczone w pocie czoła.

Felisin

Krasnal Dobra Rada radzi:

Rozmowy przedsesyjne mogą zaoszczędzić rozczarowania sesją, znudzenia MG i graczy.

Ileż to razy MG próbując przygotować poważniejszą sesję rzucał podręcznikiem, gdyż gracze jedli chipsy i z błyskiem w oczach wyczekiwali rzutów kostkami, mimo iż zaplanowałeś dla nich naprawdę dobre intrygi (wg Ciebie)? A ile to razy graczu, chciałeś sobie najzwyczajniej w świecie poturlać, a MG zaczął wyrzucać Twoje kostki przez okno, a Ciebie wyzywać od niedoświadczonych małolatów, nierozumiejących idei prawdziwego rpg. Rozwiązanie jest proste - wystarczy wspomnieć PRZED tworzeniem postaci, jakiego rodzaju sesja ma się odbyć. Niestety, debaty na ten temat w trakcie sesji zazwyczaj są bezpłodne.

Większość tych rad nie ma zastosowania w małych grupach przyjaciół, którzy znają siebie, wiedzą, co po sobie oczekiwać i lubią po prostu z sobą grać

W dyskusji brali udział: Felisin, CoB, Kosac, Tytus

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.