Dyskusja nad tym, czy seria Diablo
powinna być zaliczana do gier cRPG trwa od czasu ukazania się pierwszej części gry. Ja nie uznaję podziału na gry action cRPG, cRPG czy co tam sobie jeszcze wymyślicie (choć w recenzjach, z przymusu i dla wygody czytelnika używam tych określeń). Uważam każdą tzw. action cRPG za pełnoprawne cRPG, a już na pewno Diablo
. Przytoczę teraz najczęstsze argumenty przeciwników uznania Diablo
za cRPG i moje odpowiedzi na te argumenty. Zapraszam do dyskusji.
W Diablo
chodzi tylko o walkę, czyli łup cup i hop na następny level.
Moja odpowiedź:
Gier cRPG, w których głównym celem jest walka mogę wymienić sporo: Icewind Dale
1 i 2, Dungeon Siege
1 i 2, Divine Divinity
, Might & Magic VI
, Eye of the Beholder
, Demise: Podziemia Dejanol
, Neverwinter Nights
, Revenant
, Ancient Domains of Mystery
i inne. Ten argument zupełnie do mnie nie przemawia. Nikt nie odmawia tym grom (za wyjątkiem DS.
) miana cRPG.
Ta gra to zręcznościówka z elementami RPG.
Moja odpowiedź:
Chodzi o system walki, prawda? Taki sam jest w Divine Divinity
, Siege of Avalon
, Dungeon Siege 2
. Równie dobrze można powiedzieć, że Gothic
i Revenant
to bijatyki z elementami RPG, a Morrowind
to FPS z elementami RPG. Dalsze przykłady? Skoro Diablo
to zręcznościówka z elementami RPG, to Planescape: Torment
oraz cykle Final Fantasy
, Magic Candle
i Realms of Arkania
są przygodówkami z elementami RPG.
Prymitywny system tworzenia i rozwoju postaci.
Moja odpowiedź:
Zgodzę się tylko w przypadku pierwszego Diablo
. Ale w drugim (wraz z dodatkiem) drzewko umiejętności, siedem skrajnie różnych postaci i 99 lvl sprawiają, że jest to system o wiele ciekawszy, niż to co dostajemy w Divine Divinity
, Dungeon Siege
, Return to Krondor
, Gothic
, Stonekeep
, Darkstone
. W dodatku jest to system o wiele realniejszy, bo postać nigdy nie będzie ekspertem od wszystkiego, nawet gdy osiągnie 99 poziom. Niestety, w Divine Divinity
, Dungeon Siege
czy cyklu The Elder Scrolls
, postać może być specem od wszystkiego i zanikają różnice klasowe. W pierwszym Diablo
mam chociaż mały (w Hellfire
ciut większy), ale zawsze, wybór postaci, czego nie można powiedzieć o Gothicu
ani Return to Krondor
czy Stonekeep
. I co najważniejsze: nie ma dwóch identycznych postaci w Diablo 2
. Możesz porównywać nawet tysiac barbarzyńców, a i tak nie znajdziesz dwóch identycznych!
Diablo
jest liniowe.
To argument najpoważniejszy co wcale nie oznacza że naprawdę poważny. Pozwolicie, że zacytuję słowa Alexa z Gamblera:
Myślę, że komputerowe gry RPG można podzielić na dwa typy. Pierwszy to "gry otwarte" - najlepszym przykładem jest "Daggerfall". Mamy wielki świat, w którym postać może w zasadzie robić co chce i wieść spokojne życie, nie przejmując się wcale intrygą (...).
Drugi typ to gry opowiadające pewną historię, w ramach której, bohater obdarzony jest swobodą poczynań, ale... nie może przekraczać zakreślonych ram. Te gry (zaliczają się do nich obie części "Fallouta") mają wiele elementów przygodówek, rzec można - zabrały z nich co najlepsze.
Idąc tropem myślowym Alexa, można dojść do wniosku, że niemal wszystkie cRPG są liniowe. Wszystkie za wyjątkiem cykli The Elder Scrolls
i Might & Magic
. W takim wypadku także oba Fallouty
, Baldury
czy Icewindy
są liniowe, co wcale nie oznacza, że są złe, a już tym bardziej że nie należą do cRPG! Załóżmy jednak, że Alex się nieco zagalopował... Przyjmujemy że serie Baldurs Gate
i Fallout
(oraz im podobne) są ostoją wolnego wyboru, nieliniowości itd. Jednak wciąż pozostaje wiele gier cRPG, które dają pewną swobodę wyboru, ale i tak trzeba szybko wrócić na "ścieżkę" (Planescpe: Torment
, Return to Krondor
) albo są liniowe niemal lub tak samo jak Diablo
(Final Fantasy
, Realms of Arkania
, Anvil of Dawn
, Eye of the Beholder
). Argument o nieliniowości, jak widać, także nie "wypalił".
Bohater nie je i nie śpi.
Z tego co sobie przypominam bohaterowie muszą zarówno jeść jak i spać tylko w cyklu Might & Magic
. Jeść muszą (ale spać już nie) także w Darkstone
czy Eye of the Beholder
(co do snu i Beholderów
ręki sobie uciąć nie dam, grałem tak dawno, że mogłem o czymś zapomnieć). Odpoczynek bardzo rzadko jest traktowany jako naturalna potrzeba snu dla organizmu (ale tak jest w grach Black Isle), spać co prawda można w cyklu The Elder Scrolls
albo Divine Divinity
, ale służy on tylko wyleczeniu ran i odzyskaniu punktów mana. Gracz nie musi także ani jeść ani spać w Dungeon Siege
ani w I of the Dragon
.
Nie ma drużyny.
Argument najmniej poważny. Drużyny nie ma także w Dungeon Master
, Stonekeep
, Gothic
, Lands of Lore 3
i cyklu The Elder Scrolls
. W Neverwinter Nights
, podobnie jak i Diablo 2
można mieć tylko jednego pomocnika (to się zmienia dopiero w Hordes of Underdark
). Diablo
ma tę przewagę, że w trybie multiplayer, nie licząc MMORPG, to najlepszy drużynowy cRPG.
Jeśli ktoś wciąż uważa, że Diablo
to nie cRPG, niech przedstawi sensowne argumenty. Jeśli nie chce dyskutować i się ze mną nie zgadza, niech idzie do diabła...
Autor: Adam "Iselor" Wojciechowski
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.