Tawerna RPG numer 77

Revenant

Stare gry mają to do siebie że nie są zbyt trudne jak na dzisiejszych maniaków gier, a także co im się ceni nie są zbyt drogie. Wiele z tych gier jest bardzo dobrej jakości, a do tego potrafią wciągnąć na długie godziny. Jedną z takich gier jest właśnie Revenant.

logo

Revenant jest klasycznym cRPGiem. W grze wcielamy się w tytułowego Revenanta o imieniu Locke i przemierzamy świat wybijając setki rozmaitych potworów. Gra jest bardzo prosta w obsłudze i nie powinna przysporzyć kłopotów nawet początkującym maniakom RPGów.

Fabuła jest dość prosta, ale i ciekawa. Tytułowy Revenant pojawia się w portalu znajdującym się w jednej z sal olbrzymiego zamku w Akwilonie. Nie pamięta kim jest i jak tu trafił. W momencie gdy pojawił się na świecie pierwszymi osobami które zauważył był pewien szlachcic, a także mag. Oni tłumaczą mu że ma na imię Locke i jest Revenantem. Dowiedział się także że został ściągnięty po to, aby uratować świat. Fabuła jakby trochę się postarzała, ale jest do zniesienia i na pewno jest bardziej wciąga niż ta z Diablo, które jest do dziś w stu procentach wybijanką potworów i tym zasługuję na pogardę... Świat w którym rozgrywa się fabuła jest także bardziej rozbudowany i nie jest ograniczony murem jak toma miejsce w Diablo II. To już drugi punkt który świadczy o wyższości Revenanta.

Multiplayer. Hmm... Ten jest co prawda na dość wysokim poziomie, ale niestety w tym punkcie Diablo bije Revenanta na łeb, na szyję. W tym punkcie gierka wypada bardzo słabo i blado. Na jednej mapie można tu grać do 24 osób, co w porównaniu do Diablo, gdzie na jednym serwerze może grać blisko dwa razy więcej jest niezbyt dużym osiągnięciem. Niestety drugim i chyba najgorszym punktem tego trybu jest to że bardzo trudno w ogóle jest znaleźć jakiś serwer. Diablo mimo że jest według mnie cienką grą zostało bardzo dobrze wylansowane i bez trudu można znaleźć w Internecie serwery wypełnione po brzegi graczami. W Revenancie serwerów czasami po prostu nie ma. Brakuje tego i niestety brak gry z innymi graczami doprowadza do znudzenia grą. A szkoda, bo jeśli chodzi o sam pomysł to wymyślono całkiem dobry system Multiplayer. Grać można na kilku dobrych planszach, których nie znajdziemy w trybie Single. Gdyby dopracowano ten tryb, a również promocję to ta gra mogłaby rywalizować nawet w trybie Multi z Diablo.

Czas na grafikę. Ta na pierwszy rzut oka wydaje się troszkę niedopracowana. Postać wygląda trochę niestarannie i można trzeba przyznać że programiści którzy pracowali nad tym tytułem mogli się lepiej postarać przy jej stworzeniu. Ale gdyby się dobrze przyjrzeć grze to nie wygląda aż tak źle. W końcu powstała w 1998 roku, a wiec ma już prawie osiem lat. Mimo to jak na tamte czasy to mogła imponować animacją magii. Bardzo dobrze wyglądają czary rzucane przez magów. Potwory też są dość dokładnie skonstruowane i nie nudzą oczu pikselami. Grafika jest jak na tamte lata dobra i gdyby wyprodukowano ją w tym roku to przypuszczam że byłaby po prostu piękna. Swoją drogą specjaliści z Cinematix Studios Inc. Mogliby pomyśleć nad drugą częścią tej ciekawej gry.

Nadszedł czas na dźwięk. Mówiąc o dźwięku będę sugerował się wersją 1.0 gdyż innych nie miałem okazji zobaczyć. Zacznę od menu głównego. Brak dźwięku? Gdy załaduje się gra przekonamy się że programiści nie zafundowali nam wcale muzyki. Dotyczy to zarówno menu jak i samej gry. Wszystko odbywa się w ciszy. Dobrze przynajmniej że nie zabrakło efektów dźwiękowych. I tak słychać podczas walki brzęk miecza, głos wydawany przez buty chodzące po posadzce. Cieszą też dialogi. Słychać te wszystkie teksty wraz z podziałem na role. Słychać wyraźnie że każdą osobę gra kto inny. Mimo to ten pierwszy argument niestety przesądza o tym, że dźwięk gry można uznać na w miarę przeciętny.

Mówiąc tu o grywlności musimy się nieco "rozdwoić". Z jednej strony gra jest prosta w obsłudze. Do przejścia całej gry starczy praktycznie tylko myszka co jest dużym plusem jeśli chodzi o początkujących. Niestety gra doświadczonym fanom erpegów (którzy Baldurs Gate przechodzą poniżej tygodnia) może wydawać się zbyt łatwa. To nie jest jednak zbyt dużym minusem, gdyż wtedy z pomocą nadchodzi magia. W grze jest po prostu masa zaklęć do odkrycia. Jeśli i to nie zadziała (mamy wtedy kontakt z człowiekiem który przeszedł BG poniżej 2 dni) to wtedy warto sięgnąć po mody z Internetu.

Revenant nie jest grą bardzo krótką, ale też nie zachwyca długością. Nie pogramy w nią dłużej niż pół roku. No chyba że jesteście prawdziwymi fanami tej gry i czekaliście na nią miesiącami. W to jednak nie wierzę. Powstała ona w 1998 roku, gdy RPG na kompa nie były jeszcze tak popularne jak teraz. Bardziej wtedy powszechne były na PSX. Wychodziły takie hity jak Diablo, The legend of Zelda, Final Fantasy. Zresztą, nawet do 2000 roku wiele młodych ludzi zachowywało i pykało w stare poczciwe Pegazusy. Nie było tam jednak wiele dobrych gier.

No, nadeszła pora na podsumowanie tej gry. Nie należy on do najlepszych, ale jest tak stara, że postanowiłem nietypowo wystawić dwie oceny. Pierwszą oceną będzie standardowo ocena ogólna. Drugą będzie taka, którą dostałaby, gdyby recenzja była wydawana na początku 1999 roku, kiedy powstała gra. To zapewni mi ochronę przed fanami gry, których niestety nie jest za wielu. Ale mam kilku kolegów którzy naprawdę grają w Revenanta i wcale im się to nie nudzi. Mam nadzieję że w będzie się w nią grało jeszcze prze długie lata. Skoro wytrwała już tyle...

Tytuł:Revenant
Gatunek:cRPG
Wydawca:SCi/Eidos
Producent:Cinematix Studios
Ocena kiedyś:5
Ocena teraz:3+

Autor: Duriel

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.