Garść nowych przedmiotów w całości mojego pomysłu, lub też przedmiot(y) rodem z książek. Zapraszam do lektury.
Na pewnej plaży stoi zaryty w piasek statek. Straszy poczerniałymi, połamanymi masztami, szarymi strzępami żagli, dziurami w burtach i ziejącą z nich czernią. Plaża jest na odludziu, nikt nigdy tam nie bywa. Jednakże niejeden wędrowiec ucieszyłby się, ze los rzucił go w takie miejsce. W trzewiach starego okrętu, wśród beczek ze zgniłą zawartością i skrzyń z pordzewiałą bronią, znajduje się małe zawiniątko. Między ładownią a kajutą kapitana widać dość dużą dziurę powstałą w czasie sztormu. Pod nią to właśnie leży ów tobołek. W tkaninę zawinięta jest srebrna skrzynka z grawerunkami. Po uporaniu się z mocną kłódeczką ukazuje się dziwne wnętrze - wyściełane czerwonym atłasem, a na nim leżące przedmioty. Najmniejszym z nich jest monokl, największy ma prawie długość lunety. Każdy z nich jest poznaczony symbolami, nie ma wątpliwości, co do tego, że te przedmioty są magiczne. A w razie gdyby wątpliwość była - wystarczy spojrzeć poprzez, na przykład, dziwny monokl. Powiększenie tego, co widzimy, będzie porównywalne jak to, które powstaje z pomocą lunety. Im przedmiot dłuższy, tym przybliżenie większe. Skrzynka krążyła między korsarzami na morzach, sprzedawana bądź kradziona. Na okręcie jest niezastąpionym narzędziem, co nie wyklucza jej wartości także na lądzie...
Oto właśnie przedmiot rodem z książki, Zakonu Krańca Świata
Kossakowskiej. Brama jest to małe, okrągłe lusterko o czarnej, matowej powierzchni. Patrzący w nią poczuje wręcz pochłaniającą go ciemność. "Kiedy patrzysz w otchłań uważaj, aby otchłań nie zaczęła patrzeć w ciebie" - z pewnością te słowa dobrze brzmią przy opisie tego przedmiotu z wyglądu. W użyciu Brama jest jednakże znacznie bardziej okazała. Ten mityczny twór pozwala przenosić się w dowolne miejsce w każdym wymiarze. Ale jest to możliwe tylko z udziałem Klucza Adama - zaginionej przepustki do mocy przemieszczania się. Wygląda on jak mała, kamienna płytka, czyli jest kluczem niecodziennym. Podobno ten klucz otrzymał Adam z rąk samego Boga, aby pierwszy człowiek mógł otworzyć wrota świata. Ta para razem tworzy naprawdę potężny artefakt. W powieści Klucz znajduje się w Absu, pałacu jednego z Mistrzów Blasku a Brama jest w posiadaniu Tancerza Angelosa. Ale to oczywiście nie jest przeszkodą, aby przedmiot znalazł się w innym świecie niż tym wykreowanym przez autorkę.
Tak po prawdzie ów splot nie jest wieczny. Całość wygląda jak wygodne krzesło z wysokim oparciem i zdobione drogimi kamieniami. Wystarczy jednak, aby ktoś rozsiadł się w nim wygodnie, a właściciel krzesła wypowiedział formułę, na przykład: "Zwiąż!". Wtedy klejnoty rozbłyskają magicznym blaskiem i siedzący zostaje błyskawicznie spleciony magicznymi linami - wokół nadgarstków, kostek, karku, pasa i klatki piersiowej. Sploty są tak mocne, iż samodzielne wydostanie się z ich uścisku jest niemożliwe. Liny można przeciąć - lecz wtedy nowe wypływają z klejnotów i wiążą więźnia ponownie. Teoretycznie, gdyby wszystkie liny rozciąć równocześnie, siedzący ma szansę się wydostać, w praktyce bywa różnie. Formuła oczywiście nie musi być taka zwyczajna, może być skomplikowana, co uniemożliwiłoby więźniowi jej wypowiedzenie. Warto też dodać, że można zwyczajnie porąbać krzesło lub wydobyć kamienie - wtedy liny puszczą same.
Może przybrać dowolny wygląd, jest ich kilkaset. Jako przedmiot magiczny może ją używać wyłącznie czarodziej, szata w zetknięciu się z ciałem osoby nieposiadającej potencjału magicznego nie daje żadnego efektu. A efekt ów polega na rozgrzaniu ubrania ogromną temperaturą, każdy dotykający jej - poza właścicielem - doznaje strasznych poparzeń magicznych, które leczą się wybitnie trudno. Użytkownik odczuwa tylko przyjemne ciepło, co dodaje nowe zastosowanie dla przedmiotu - działa nie tylko na wrogów, jest przydatna także na zimne dni. Szata nie moczy się i nie brudzi, ale jest podatna na ciosy i wszelkie inne uszkodzenia.
Autor: Carchmage
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.