Nie zawsze mrok i beznadzieja
Nie zawsze umieranie, trwanie w ciemności
Przy Tobie, blask wieczoru srebrem otula do snu
Jasne ścieżki wiecznie zielonych wzgórz
Wzywają by kroczyć leśnym traktem
Przez słoneczne zasłony, przez zielone bramy
Szklistym potokiem w łabędziej łódce poza horyzont
Są tam poranki świetliste i dni promienne
Purpurowe zachody i lśniące noce... pełne cudów
Tam... w Twoich objęciach spokój, w Twych oczach ukojenie
Przy Tobie... blask wieczoru srebrem otula do snu
...dla Aleksandry
Autor: Narmo
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.