W Starym świecie jak wszędzie potrzebna jest profesja grabarza. Czy to na wsiach, czy w wielkich miastach, gdzie średnia życia wynosi nieco ponad trzydzieści lat, co chwilę ktoś umiera. śmierci zdarzają się spokojne, zaskakujące lub z goła banalne (upadek ze schodów na przykład). A grabarz musi zakopywać biedaków, którzy opuścili ten nazbyt przyjazny dobrym ludziom świat.
PIERWSZY GRABARZ (śpiewa)
Za młodu - o, gdyby ten wiek mógł powrócić!
Miłostki mym były żywiołem
Pokochać, odkochać, uścisnąć, porzucić,
To u mnie zwyczajnym szło kołem.HAMLET
Czy ten człowiek nie zna natury swego rzemiosła? śpiewa przy kopaniu grobu.HORACY
Przyzwyczajenie wyrobiło w nim ten rodzaj swobody.HAMLET
Tak to bywa we wszystkim; im mniej się do czego rękę przykłada, tym delikatniejsze jej czucie.PIERWSZY GRABARZ (śpiewa)
Lecz starość nie radość napadłszy znienacka
Zwaliła mię swoim obuchem;
Znikł kuraż i rezon, i mina junacka:
Ni śladu, żem kiedyś był zuchem.
(Wyrzuca czaszkę)HAMLET
Ta czaszka miała także język i mogła śpiewać. Patrz, jak nią poniewiera ten hultaj; pomiata nią, jak gdyby była szczęką Kaina, pierwszego mordercy. Może to czaszka jakiego dyplomaty, co to chciał podejść Pana Boga, a teraz ją podszedł ten osioł. No nie?HORACY
Być może.HAMLET
Albo jakiego dworaka, który mógł mówić: dzień dobry, jaśnie wielmożny panie; jakże zdrowie waszej ekscelencji? Albo jakiego zausznika, który chwalił konia swego mecenasa, aby go od niego wyłudzić? Jak myślisz?HORACY
Mogłoby to być, mości książę.
Hamlet - W. Shakespeare
Ryc: Vil'Mathien
Grabarz nie jest profesją zbytnio szanowaną, choć jego rola jest bardzo znacząca. Wielu z nich to bardzo ciekawe osobowości - paradoksalnie do zawodu posiadają bardzo dobre poczucie humoru. Nie łatwo ich wystraszyć - dzięki stałemu przebywaniu w pobliżu zwłok wyrobili sobie doskonałe opanowanie. Są też odporni na wszelkiego rodzaju choroby, w szczególności na grobową zgniliznę. Większość z nich to starsi, zgarbieni jegomoście, gdyż niewielu młodych ludzi decyduje się na ten sposób zarabiania na chleb. Krzywo uśmiechnięci, brudni, często podśpiewujący do rytmu machania łopatą, wiodą swoje spokojne życie zarabiając marny grosz na państwowej posadzie.
Jednak ich praca nie ogranicza się jedynie do grzebania zmarłych. Często asystują w sekcjach zwłok jak obserwatorzy z ramienia administracji miejskiej, dzięki czemu są w stanie wyrobić sobie pewną wiedzę. W miarę potrzeb pomagają także w obrządkach religijno-pogrzebowych. W większości to bardzo wszechstronni ludzie - w jednej osobie nadzorcy cmentarzy, asystenci medyków sądowych oraz pomocnicy kapłanów. Jest to zawód bardzo ciekawy, lecz należy być gotowym do jego podjęcia i nie bać się strasznego smrodu...
Oczywiście zdarzają się też ludzie nieuczciwi (żeby nie powiedzieć, że taka jest większość). Sprzedają zwłoki początkującym nekromantom, czy szalonym medykom, mają szerokie powiązania z miejskimi gildiami oraz pomagają pozbywać się niewygodnych zwłok. Grabarze na każdym kroku spotykają się z próbami skorumpowania, a niskie państwowe płace jeszcze potęgują pokusę.
Klasa zawodowa: | Łotr |
---|---|
Profesje wejściowe: | Porywacz zwłok, Szczurołap, Hiena cmentarna |
Profesje wyjściowe: | Hiena cmentarna, Oprych, Porywacz zwłok, Strażnik więzienny, Uczeń medyka, Nowicjusz Morra |
Schemat rozwoju: | Wt +1; Żw +3; Op +20 |
Umiejętności: | Cichy chód na wsi i w mieście, Odporność na choroby, Odporność na trucizny, Bardzo wytrzymały, 20% na śpiew, 15% na Leczenie chorób |
Ekwipunek: | Łopata, K20 Szylingów, 5 metrów liny, brudne ubranie |
Autor: Rallat
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.