Dobre systemy RPG to - trudno się z tym nie zgodzić - systemy, do których wydaje się dodatki, poprawki i uzupełnienia. Problem pojawia się jednak kiedy liczba uzupełnień i poprawek urośnie do takich rozmiarów, że wydawca zdecyduje się wydać kolejną edycję gry.
Taka sytuacja miała miejsce z Warhammerem - system, który był mówiąc krótko niedorzeczny, choć bardzo łatwy - doczekał się zmiany, ku uciesze jednych a zmartwieniu innych. Martwią się wszyscy, których nie stać na wydawanie ponad stu złotych na podręcznik do gry, tym bardziej, że już ją posiadają i doskonale znają. I ja się im nie dziwię.
Tymczasem zapanowała moda na drugą edycję i wszyscy się nią zachwycają. No dobrze, wolno im, lecz co ze starymi fanami, którzy nie znają zmian z drugiej edycji?
W niniejszym numerze Tawerny, w Działce Mistrza Gry znajdziecie m.in. nową profesję do starego młotka. Wielu zapewne się zdziwi, że zamieszczamy dodatki do martwego systemu i właściwie ten wstępniak jest odpowiedzią na podobne zdziwienie jednego z Czytelników.
To że piszemy o starym młotku nie oznacza, że odrobiną pracy nie można tego przerobić do nowej wersji. To raz. Dwa, że piszemy o tym w co gramy, co znamy i robimy to absolutnie za darmo i zupełnie bezinteresownie. Uszanujcie to, uszanujcie czas jaki wkładamy w napisanie dla Was tych tekstów i uszanujcie wszystkich, którzy wciąż grają jeszcze w starego Warhammera.
Jest ich naprawdę wielu.
Koniec moralizowania - zapraszam do lektury kącika!
Autor: BAZYL
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.