Tawerna RPG numer 69

Pospolite Ruszenie

Thombstone: Jadę sobie moim Hammerem na trasie Vegas-Detroit, a tu se patrzę... Całe mnóstwo fajansiarzy sobie idzie. No to sobie podjeżdżam do jakiegoś inteligentniej wyglądającego gościa i grzecznie pytam: "Quo vadis?" Gościu spojrzał na mnie tępo z politowaniem. To ja jeszcze raz: "O co wam biega?" A on mi odpowiada: "Na Molocha idziemy" Na Molocha!? Na Molocha!

CoB: Wiem, co takie ruszenie jest w stanie zrobić. Zbiera się tam nie tylko motłoch, ale także mordercy, cwaniaczki, a nawet bohaterowie. Łączy ich jedno - są porządnie wkurwieni na molocha. Za co? Za różne rzeczy - zniszczenie dobytku, zabicie kogoś z rodziny, za to że istnieje.

Mutki ich nie tykają. Gangerzy też. Nikt ich nie rusza. Wyrusza takich kilku z południa i im dalej na północ, tym ich więcej. W końcu dochodzą do molocha. I teraz wam powiem, co widziałem, gdy do niego doszli. Idzie taka grupa, śpiewają różne hymny i inne pierdoły i WBIJAJĄ SIĘ w molocha! Jak klin. W 10s rozwalili Juggernauta. Gdy wpadną na terytorium moloch słychać tylko pęknięcia stali i wyginanie się metalu... Myślę, że jak oni idą moloch jest cały zesrany. Ponosi duże straty. Tak myślę...

Thombstone: Wnioskując po twojej wypowiedzi przewodzi im jakiś schizol z Nowego Jorku. Jak już przy tym jesteśmy, ktoś wrócił?

CoB: Niestety nie...

Przywódca:
???
Liczba członków:
Trudno określić
Występowanie:
Jak wyżej
Uzbrojenie:
Zwykle słabe, ale są wyjątki
Wyposażenie:
Jak wyżej
Animozje i sojusze:
Wrogowie to Moloch i jego twory; przyjaciółmi są oczywiście homo sapiens
Sława:
4

Autor: Children of Blooms

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.