Tawerna RPG numer 69

Vampires

CoB: Nie wiem, czym oni są. Chyba już dawno zatracili resztki swego człowieczeństwa. Te cholery to zmora małych wiosek i miast. To nasza zmora. Jeśli kiedyś zobaczysz w nocy, że w twoją stronę zbliża się gang motocyklistów z motorami bez reflektorów... I jeżeli w tę noc będzie pełnia... I jeśli nie będą ruszać ustami, a ty będziesz słyszał ich myśli... Będziesz wiedział kim są. Będziesz wiedział, że zginiesz.

Thombstone: Widziałem ich raz. Miałem szczęście, że byłem wtedy na wysokim klifie i nie mieli do mnie dostępu. Ale to co wtedy widziałem... Oni są gorsi od mutków. Do dzisiaj chce mi się wymiotować. Ludziom takim jak ty, czy ja podcinają żyły i wylizują krew wśród wrzasków i konwulsji ofiary.

CoB: Słyszałem, że niektórzy z nich - zwą ich mentorami - chodzą samotni, nocami po miasteczkach i porywają dzieci. Ale tylko niektóre. Jak to powiedział jeden ze znajomych felczerów: "Bydlaki biorą tylko te z fotofobią". Poza tym wiem także, że podczas łowów walczą tylko łańcuchami, a gdy dochodzi do kontaktu używają skalpelów lub własnych zębów i paznokci. I tak na żywca spijają krew... Ale niektórzy ludzie mają naprawdę przesrane. Wampirki zabierają ich do siebie w gościnę. A tam odprawiają dziwne rytuały. Taki nieszczęśnik znajdowany jest gdzieś później na autostradzie bez serca i wątroby. Ale, o dziwo, na twarzy zmarłego zawsze widnieje błogi uśmiech...

Thombstone: Tak. To też widziałem. Nie wiem jak te gnoje to robią, ale ludzie giną wtedy w wielkim cierpieniu. Cierpieniu, które dziwnie przypomina rozkosz.

Przywódcy:
Mentorzy
Liczba członków:
ok. 200
Występowanie:
Stany centralne
Uzbrojenie:
Słabe (starają się nie zabijać ofiar)
Wyposażenie:
Dobre (nowiutkie motocykle, leki na wiele chorób, doskonałe narzędzia chirurgiczne).
Animozje i sojusze:
Wszyscy są wrogami; choć o dziwo nie atakują murzynów
Sława:
2

Autor: Children of Blooms

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.