CoB: Słyszałeś kiedyś o Doktorku Dollitle? To taki jeden zwierzęcy felczer sprzed wojny. A dokładnie książka o nim. Facet leczył zwierzęta. Ba! Nawet z nimi gadał!
A może znasz innego doktorka? Łazi po kontynencie ze swoją torbą lekarską, parasolką, skafandrem przeciwpromiennym i akwarium. I ratuje zwierzęta. Od ryb poczynając, przez ptaki, a kończąc na mutantach (oczywiście zwierzęcych).
Zwierzęta go kochają. Szczerze mówiąc nie dziwię im się. Teraz już nikt o nich nie myśli tak jak dawniej. Sam się łapię na tym, że częściej myślę, czy nie zjeść mojej klaczy - Mery, niż ją nakarmić.
Wracając do weterynarza... Ponoć wygląda, jakby potrafił z nimi rozmawiać. A tak poza tym łazi za nim kilka piesków, psów-mutantów, a według niektórych znajomych nawet niedźwiedź!
Thombstone: Czy słyszałem? Ba... Widziałem. Gościu to pojeb nieziemski. No, ale dobra. Jadę sobie moim Hammerem, a tu nagle skończyła mi się woda. A do Miami sru... daleko. I w końcu patrzę, jakiś gościu sobie siedzi na kamieniu. No to podjeżdżam. Pytam się grzecznie, czy ma co do picia, a on zaczyna cudowanie. Chwycił butelkę! z wodą! i nie potrafi otworzyć. No dobra, czekam. Ma niezłą obstawę. Jakiś pająk za nim wędruje, dwa zmutowane psy, Grizzly i inne takie. W końcu zdjął kapsla. I wiecie co? Najpierw dał łyka swojej kozie! a potem mi! Na szczęście lał jej z góry. "A co mi tam" - myślę. Woda to woda. Łykam sobie i się go pytam skąd on do cholery jest. On mi na to, że z Neodżungli. Spojrzałem na pająka za nim. Wyglądał na inteligentniejszego od tego "druida". Jak sam siebie nazywa. Uwierzyłem mu.
CoB: No. Mmmmm. Nie żebym coś miał do naukowców (sam jestem z Posterunku), ale ten gość to musi być klasyczny przypadek debila. Ciekawe, czy śpi ze swoją bandą?
Thombstone: Nie wiem, nie wiem. Ale jak nie chcesz mieć do czynienia z jego bydłem, nie rób mu krzywdy. Ten pająk jest naprawdę inteligentny...
CoB: Po tych słowach dochodzę do wniosku, że to pająk prowadzi to "bydło"!
Mistrzu Gry! Jak już pewnie zauważyłeś z tego doktorka, to niezły popapraniec. Ale zauważyłeś chyba to, że posiadał AKWARIUM, BUTELKĘ PRZEDWOJENNEJ WODY, SKAFANDER itd.! Skąd on może czerpać takie bogactwa? Mówił, że pochodzi z Nodżungli. Może to prawda? Może stamtąd ma te wszystkie wspaniałości?
Czy on naprawdę potrafi porozumiewać się ze zwierzętami? Kim są "Druidzi"? Drogi MG - widzisz, jak wiele rzeczy można wydobyć z tej postaci. Zachęcam cię do wykorzystania jej na sesji - efekty są zadziwiające. Przecież gracze nie muszą wiedzieć, że to obłąkaniec! A co jeśli on wcale nie jest szalony? A żart z pająkiem można przecież wziąć na serio - pająk z parapsychicznymi zdolnościami - twór molocha - efekt promieniowania?
Budowa: 7; Zręczność: 12; Charakter 10; Spryt 8; Percepcja 17.
Umiejętności: Proca 3, Pływanie 4, Wspinaczka 4, Jazda konna 7, Wyczucie kierunku 7, Tropienie 6, Opieka nad zwierzętami 14, Odp. na ból 2, Cały pakiet MEDYCYNA na 12, Wiedza chirurgia 9, Wiedza weterynaria 8.
Pochodzenie: Człowiek pustyni Profesja: Treser Bestii Specjalizacja: Ranger
Cechy: Towarzysz i Bestia Broń: Proca Doktorek ma: kozę, 3 psy mutki, 2 psy, niedźwiedzia grizzly, inteligentnego pająka (spryt 18), dwa węże boa i rybki w akwarium.
Autor: CoB
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.