Tawerna RPG numer 68

Wstępniak

Dopadł mnie leń. Nie taki zwykły, mały i atakujący czasami. Ten jest ogromny i pewnie ma z 55 POZ i nie mogę sobie dać z nim rady. Oczywiście wygrywam z nim cały czas, ale za chwilę atakują następne. Może to jest ten sam leń, ale ma na stałe rzucone Ocalenie? I tak cały tydzień walczę z nim na grillach, meczach, imprezach. Nie ugiąłem się także i w Wiśle, a w Szczyrku mnie prawie dopadł.

Sojuszników też ma nie mało. W Szczyrku z pomocą przyszedł mu placek po węgiersku, który zaatakował od środka wspierany trzydziestoma stopniami w cieniu. Już było prawie po mnie, ale jednak numer się ukaże. Nie będę ukrywał, że leniowi pomagacie i wy, ponieważ listów jest jak na lekarstwo, a pomysłów z waszej strony jeszcze mniej. Materiałów mamy pod dostatkiem, dlatego chodzi mi bardziej o dialog z waszej strony. Chciałbym usłyszeć kilka uwag na temat naszej pracy i wyciągnąć jakieś wnioski. Czego wam najbardziej brakuje, co poprawić, czego nie dawać, a czego dawać więcej? Z czym macie problem i podyskutować jak go rozwiązać?

Nie z punktu widzenia jakiegoś mentora (bo dogmat nieomylności posiadł tylko jeden członek Tawerny), ale tak zdroworozsądkowo powymieniać argumenty. Zrobiły się warunki wybitnie niesprzyjające grze, jak i pisaniu.

Nadchodzą wakacje. Wyjazdy, upały i albo nudy, albo świetna zabawa. Jedno jest pewne, to nie jest czas na RPG. Pewnie znajdzie się grupa osób, która się ze mną nie zgodzi, ale jeżeli już się nie ma wakacji, tylko urlop, to niebezpiecznie jest go wykorzystywać na granie, gdyż "drugie połowy" wykazują w letnich miesiącach dużo mniejszą tolerancję na to zajęcie niż zazwyczaj i nie ma to nic wspólnego z pantoflarstwem, a raczej z naszym instynktem zachowawczym. Ja akurat mam na tyle wspaniałą "drugą połowę", że ona wie jak bardzo lubię RPG, ale znam przypadki, że drakolicz nie miałby szans. Robimy więc przerwę wakacyjną, bo nie ma sensu na ostatnią chwilę (w przerwie między opalaniem się, piciem piwka i pobytem nad ciepłym morzem) pisać artykułów i zamieszczać bestiariusza, jednocześnie zostawiając BAZYLowi 4,5 godziny na wsadzenia w szablony 5 tekstów.

Za miesiąc się jeszcze zobaczymy i przybędzie parę ciekawostek (jak się nasz planista wyrobi, to polatacie latającymi statkami), a następnie dwa miesiące przerwy, czyli licząc na szybko w sierpniu i we wrześniu znikamy z ramówki (mam nadzieję, że nas znowu do niej wpuszczą). Z drugiej strony wakacje to mój ulubiony okres twórczy pod względem Kryształów Czasu. Jak już wszystkich wykończy słońce, woda wypompuje resztki sił a zbawienne działanie popołudniowej sjesty spłynie na biesiadników, to wtedy, na leżaku, można sięgnąć, po kolejny zeszyt i w ciszy oraz spokoju, pobudzić wyobraźnię zalewając kartki chorymi pomysłami. To jest wspaniały czas i ja to lubię.

Większość z tego co napiszę zaraz ląduje na forum dyskusyjnym, złożonym ze mnie, Hilirona i Sorgana, aby doszlifować, zmienić, poprawić lub wywalić. Gorące dyskusje w cichym zaułku Sorganowego ogrodu (jak to brzmi - to był jeden z najostrzejszych zabójców magów, a uprzednio barbarzyńców, jakiego znałem) czasami zajmują nam parę godzin i można to przyrównać sesji, tyle, że nie ma rzutów kostkami.

Analizy, założenia, hipotezy, czasami nawet demonstracje, prowadzą do jednego stwierdzenia - to jest nasze hobby. Jednak wejście w świat redakcji Tawerny stworzył coś nowego. Obowiązek! Chcesz, czy nie chcesz, na koniec miesiąca kącik musi być. Oczywiście przesadzam, gdyż akurat w tej wspaniałej redakcji takich nadzorców nie ma. Lepiej mniej, a dobrze. Jednak moje podejście nie pozwala na to, żebym sobie odpuścił, pracował na pół gwizdka, a w tym miesiącu tak to wygląda. Dlatego będzie przerwa. Jednak zostawiam wam furtkę motywacyjną. Jeżeli przyjdzie zapotrzebowanie na jakieś materiały do KC, to numer zostanie złożony i nawet w szczątkowej formie, ale się pojawi. Jeżeli i wy macie wakacje to...

P.S. Udanego wypoczynku będę życzył za miesiąc, a teraz życzę udanych sesji.

P.P.S. Proszę na maila Hilirona nadsyłać prośby (groźby też mogą być) o to by napisał wstępniaka, gdyż bardzo chce, ale się krępuje.

Autor: Pyrtles

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.