Tawerna RPG numer 68

Obiecanki cacanki...

Pamiętacie mój wstępniak z poprzedniego miesiąca? Doigrałem się, co?

Mało, że znowu mnie tutaj widzicie, to do tego całe dzisiejsze wydanie Kącika cRPG to moja sprawka. Sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana niż może się to wydawać na pierwszy rzut oka. Bo prawda jest taka, że gdyby nie obietnica złożona autorom gry Deamoneth, dzisiaj kącika by nie było. A mam taką wadę, że zawsze dotrzymuję obietnic. Na domiar złego sam kiedyś wymyśliłem zasadę, że kącik nie może ukazać się jeśli nie posiada minimum 3 tekstów i wstępniaka...

Chcąc pogodzić obie te rzeczy zmuszony byłem podziałać i to możliwie szybko, bo 40 minut temu minął ostateczny deadline... Na szczęście miałem gdzieś pewien stary tekst - trochę prowokacyjny, trochę z przymrużeniem oka, ale nade wszystko pasujący do tego kącika. Nie będę ukrywał - gdyby nie stresowa sytuacja nawet nie pomyślałbym o zamieszczeniu go w Tawernie.

Jak dla mnie pozostanie on nadal "niewykorzystaną" ciekawostką - tekstem napisanym po to, żeby pokazać komuś, że można napisać niewielkim wysiłkiem i krótko, ponieważ ze sztucznie narzuconą objętością. Ale zły to on nie jest - o nie! Gniota (a wierzcie mi, że takie też wyszły spod mojego pióra) bym Wam nie pokazywał. Ale do miana arcydzieła mu jeszcze daleko...

I tak to bywa z obietnicami. Trzeba uważać na słowa, gdyż potem może się to na nas zemścić - zwłaszcza jeżeli bardzo cenicie wypowiedziane zdania.

A skoro już przy obietnicach jesteśmy, to mogę coś Wam obiecać...

W następnym numerze nie będzie BAZYLa w Kąciku cRPG! Słowo harcerza.

Autor: BAZYL

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.