Znowu przysz³o mi pisaæ wstêpniak do k±cika z którym niewiele mam wspólnego. Zdarza siê. Narmo skar¿y³ siê na jak±¶ awariê, wiêc Polanê dosta³em bez s³owa na pocz±tek...
Ostatnio zmuszony by³em sterroryzowaæ Arkanê, ¿eby wymy¶li³a tytu³ do opowiadania. Có¿, dziwne, ¿eby dziewczyna, która pisze jak opêtana mia³a trudno¶ci z wymy¶laniem tytu³ów do swoich prac. Co gorsze nie jest ona w tym osamotniona - podobny problem ma wielu pisz±cych.
Nie mam pojêcia sk±d ta trudno¶æ, niemniej je¿eli chodzi o mnie, to wymy¶lenie tytu³u do tekstu, który na dobr± sprawê jest ju¿ napisany to pestka. Wystarczy spojrzeæ uwa¿niej na jego tre¶æ, wy³apaæ charakterystyczne zjawisko, zdarzenie czy wypowied¼ i... mamy tytu³! A je¶li zupe³nie nic nam do g³owy nie przychodzi, to przyjmujemy zañ imiê g³ównego bohatera.
Uwa¿am, ¿e tytu³ im krótszy tym lepszy, lecz nie potrafiê powiedzieæ dok³adnie dlaczego. Prawdopodobnie chodzi o to, ¿e powinien on charakteryzowaæ tekst, a jednocze¶nie co¶ niedopowiadaæ - wzbudzaj±c zainteresowanie tekstem.
Andrzej Sapkowski ma swoj± teoriê na wymy¶lanie tytu³u. Wed³ug tego pisarza powinien on sk³adaæ siê z dwóch czê¶ci: rzeczownika i "dookre¶lnika", ¿e to tak nieliteracko nazwê. Mia³em Wam pokazaæ to obrazowo, ale chyba jeszcze bardziej zagmatwa³em... Pos³u¿ê siê przyk³adami: "Miecz Przeznaczenia", "W³adca Pier¶cieni", "Król Bezmiarów", i tak dalej.
Stanê³o na tym, ¿e Arkana nada³a opowiadaniu tytu³ "Toñ", a zapewniam Was, ¿e wywalczy³em to wielkim bólem. Dlatego tym mocniej zapraszam do lektury tego tekstu. I wszystkich pozosta³ych równie¿.
Autor: BAZYL
Pewne prawa zastrze¿one. Tekst na licencji Creative Commons.