Tawerna RPG numer 67

Statki powietrzne w światach fantasy

W alternatywnych światach RPG, tak jak w rzeczywistości, dokonywano prób podboju nieba - przypomnijcie sobie choćby latający statek z Icewind Dale. Wynalazki takie mogą się przydać graczom, gdy mają się szybko przemieścić na dużą odległość. Można też użyć ich jako zawiązania miniquestu - załóżmy, że konstruktor potrzebuje pomocy bądź paru trudno dostępnych części. Poniżej opis paru przykładów i typów wehikułów latających. Wsiadać, zapiąć pasy, startujemy!

"Statkolot" Oswalda Fiddlebendera

Wspomniany już pojazd latający z gry Icewind Dale. Skonstruowany przez pewnego gnoma, przez jakiś czas kursował ponad górami Grzbietu świata, aż rozbił się w wiosce Kuldahar. Jest to połączenie kadłuba średniej wielkości statku i drewnianego wiatraka w miejscu głównego masztu. Nie wygląda na mający dobre parametry "jezdne" (lotne?), ale jeśli faktycznie zdołał się wznieść... Szybki on chyba nie był, ale bezpieczeństwo podróży jest odwrotnie proporcjonalne do jej prędkości.

Sterowiec z odpadów organicznych

Ja wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale to najprawdziwsza prawda - taki statek powietrzny zmajstrowali na sesji Earthdawna moi kumple. Wspomniane odpady organiczne to trup krakena - wydrążony w środku, napompowany gazem, do macek przybity kadłub łodzi. Napęd w płaszczyźnie poziomej nadawał statkowi rowerek ze śmigłem z tyłu. Oni tym autentycznie latali, wymiatając z kusz i łuków cele na ziemi... Największa zaleta tego ustrojstwa to imponujący wygląd i działanie psychologiczne. Wyobraźcie sobie bandę orków wiejących przed takim czymś, z którego sypie się grad pocisków!

Smoczy/gryfi/pegazi wóz/rydwan

Nic oryginalnego - po prostu zaprzężony do latającego stwora wehikuł naziemny. Nic specjalnego, ale z kolei najmniej dziwnie wygląda (w porównaniu z poprzednimi). Najdroższy w eksploatacji z racji konieczności karmienia "silników" i naprawy szkód powstałych przy nieudanym lądowaniu. Nadrabia to szybkością oraz tym, że zawsze można wysłać sam pojazd np. dla zmylenia pościgu - inne modele muszą gdzieś wylądować.

"Helikopter"

Nie może tu zabraknąć najoczywistszego mechanizmu - helikoptera z napędem mięśniowym. Takie coś to np. Gnomish Flying Machine z "Warcrafta II". W każdym kraju można znaleźć szalonego naukowca, który w szopie majstruje drewniane, niezgrabne, ciężkie i zgoła nieprzystosowane do lotu coś. Do takiego hangaru można wpuścić ściganych graczy. Ucieczka wehikułem dostarczy im niezapomnianych wrażeń i ekstremalnej dawki adrenaliny... Szybkość - żadne cuda na żadnym kiju, ale (o ile w ogóle poleci!) bardzo zwrotny.

Statki z napędem magicznym

Najprostszy w konstrukcji pojazd latający. Przy użyciu odpowiednio silnej magii w niebo może wznieść się nawet stodoła. Problemem jest oczywiście znalezienie odpowiednio potężnego maga. Rzuconego czaru nie można non stop utrzymywać - mana kiedyś się skończy... lecz to zależy od systemu. Napęd magiczny jest mimo wszystko bardzo niepewny, więc gracze wsiadają do fruwającej stodoły na własną odpowiedzialność. Wbrew pozorom ten środek transportu spisuje się najgorzej. Rekompensuje to pewna zdolność do np. niewidzialności czy posiadania tarcz ochronnych - magicznych, a jakże.

Tak więc pozostaje życzyć miłych podróży wśród chmur i mękkich (ŁUP!!)... lądowań.

Autor: Carrabin

Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.