Głazy, cierniowe głazy.
Czerwień mgliście bryzga.
Orzeł niewinnie uskrzydlony...
Czerwień o zieleń zakrawa.
Głazy, kamienie, łany.
Konie w szaleństwie.
Obłąkany malarz
Bajkopisarz wielki
Sciółkę użyźnia...
Zieleń z czerwieni przesycona
Gęsta, jasna, dźwięcząca.
Opętana chórem aniołów.
Kondukt wiąże supeł.
Wstążkami owiany boleśnie
Opuszczony, zamszony.Wiatr, malarz, wiatr
Nuta...Wiatr znów li to?
Nut fala, ból zewsząd.Zieleń już w brązie...
Okalony mchem kamień unosi
Gdzież jam? Gdzież?Otulony nagim płaszczem
Stąpasz po Hadesowskich polach
Już ciepło. Już dobrze.Gałęzie pamięci....
....Szumem oplatają
..........EpitafiumCzekaj
Czekam.
Autor: Niltasarëion
Pewne prawa zastrzeżone. Tekst na licencji Creative Commons.