Świątynia
(Wejście)
 

Drewniane wrota czasem spróchniałe
Otwarte dla poszukiwacza powrotu
Którego wnętrze wyniszczałe
Chce odkupienia, czystości łomotu

Zielona winorośl o pędach nowych
Oplata złote mury piachem zasypane
Kryjąc ścianę twarzy groteskowych
Tych co szukali, co nie im dane

Szara ziemia wzdycha krwawym bólem
Utrzymując ciężar wiecznego gmachu
Gdzie prawdziwa, czysta biel królem
Nie Pan wstrętu, samotności i strachu

Dwa posągi nagich doskonałości
Jedwabnymi dłońmi dotykają odrzwi
Patrzą wzrokiem anielskiej godności
Pustynia szyderczo z oddali drwi

 

Autor: Zguba

 

 

(c) Tawerna RPG 2000-2004, GFX by Kazzek, HTML by Darky