TROY DENNING "PLANESCAPE: STRONY BÓLU"

 

Ponowny ryk przetoczył się przez tysiące korytarzy labiryntu, zagłuszając nawet dźwięk uderzającego w ściany gradu. Podobnie jak wcześniej, dochodził naraz ze wszystkich stron, z lewej, z prawej, z przodu i z tyłu. Mroczne niebo trzaskało z furią, a wykładana cegłami droga drżała od jego potęgi. Amnezjusz pochylił się, jakby to mogło pomóc mu przebić wzrokiem gęstą mgłę. NIe widział nic poza kaskadami białęgo gradu wyparowującymi na rozgrzanym do czerwoności żelazie.
- Ten był głośniejszy - wyszeptał Tessali. By zapobiec rozdzieleniu grupy w grubej mgle, zarówno on jak i diabelstwo przymali się uprzęży, w któej spoczywała amfora Trassońćzyka. - Zbliża się.

Ostatnio strasznie napaliłem się na książki ze świata Planescape. Fakt nie jest ich dużo, bo tylko cztery, w tym jedna, "Torment", napisana na podstawie gry, więc z listy odpada. Moje nagłe zainteresowanie wynika właśnie z faktu, iż ostatnim czasy udało mi się ukończyć nareszcie grę "Planescape: Torment" (nie chwalę się, stwierdzam fakt; poza tym, tysiące osób ukońćzyło ją wcześniej ode mnie) i zacząłem czytać. Na pierwszy ogień poszli "Zakładnicy krwi" Kinga, już rozpocząłem "Wojowników otchłani". Ale pomiędzy tymi dwiem zrobiłem sobie przerwę na "Storny bólu" Denninga.

Fabuła książki jest bardzo podobna do historii znanej z gry. Do Sigil przybywa wędrowiec, nie pamiętający swojej przeszłości, z misją, aby wręczyć Pani Bólu amforę Posejdona. Po liczych perypetiach wraz z nowo poznałymi kompaniami - diablęciem Jayk i elfem Tessali, trafiają do labiryntu Pani Bólu...

Książka jest raczej ciekawa, chociaż czasem potrafi zanudzić czytelnika. O ile do czasu wędrówki po labiryncie wydarzenia biegną bardzo szybko i budują klimat świata sfer, to już w labiryncie historia staje się nudna i nieciekawa. A niestety labirynt to 3/4 książki.

O wydaniu nawet nie wspominam - jak zwykle standard ISA. Niestety. Tłumaczenia dokonał Bartłomiej Walczak (już mi znany z "Zakładnicków krwi") i mogę spokojnie rzec, że poradził sobie całkiem nieźle.

A teraz - czy książka warta jest świeczki? Wydaje mi się, że tak, jeśli doliczyć do tego jeszcze niską cenę, to czemu nie? Fanatykom Planescape`a na pewno się spodoba. Ostateczny werykt to:

Tytuł: "Planescape: Strony bólu" (org. "Planescape: Pages of pain")
Autor: Troy Denning
Data wydania: 1999
Cena: 19,90zł

 

 

Autor: Tarruka Morion

 

 

(c) Tawerna RPG 2000-2004, GFX by Kazzek, HTML by Darky