Cytat miesiąca
- No to kuszajcie - Jakub Wędrowycz postawił przed kumplami flaszkę i zagrychę. Macki w galarecie wyglądały bardzo wykwintnie, jak z chińskiej restauracji. Semen i Józef zasiedli do stołu, nalali sobie szklanek mętnego samogonu i nałożyli na talerze egzotycznej
zagrychy.
- Jakub, skąd wytrzasnąłeś taka ośmiornicę? - zapytał stary kozak. - U nas w rybnym przecież tego nie ma?
- Siedziało w studni, mówiło, że nazywa się Ktulu - wyjaśnił.
Andrzej Pilipiuk "Jakub na tropach yeti"
|