Fantastyczna Faza - część I
UWAGA: Artykuł ten nie ma na celu
propagowania, gloryfikacji lub popierania środków odużających.
Stanowi on tylko zbiór informacji przydatnych w grach
RPG.
Zarówno w naszym świecie jak i w świecie
fantasy obecne są różnego rodzaju 'używki'. Stanowią one
integralną część obu światów - czy tego chcemy, czy nie. Już w
starożytności ludzie odkryli dziwne właściwości niektórych
'specyfików'. Zazwyczaj używali ich kapłani, którzy poprzez
zażywanie narkotyków wprawiali się w trans i doznawali
objawień oraz wizji. Wydawać by się mogło, że w świecie magii
i potworów nie ma miejsca na dragi. A może czarodzieje
wspomagają swoje moce nie tylko poprzez czerpanie energii z
natury, a wojownicy przed walką pokrzepiają się czymś więcej
niż łyczkiem czystej?
W tym artykule postaram się przybliżyć
właściwości, skład oraz efekty zażywania wybranych dragów. Dla
każdego opiszę proponowany odpowiednik stosowany w świecie
fantasy. W którejś z kolejnych części artykułu postaram się
dodać jeszcze przygodę z wykorzystaniem poniższych informacji.
- Salvia Divinorum -
Pierwszym narkotykiem jaki przedstawię, jest
"boska szałwia", czyli Salvia Divinorum. Należy ona do
popularnej rodziny Labiatae. Na świecie występuje ponad tysiąc
gatunków szałwi (w tym np. mięta), ale tylko ten rodzaj ma
właściwości psychoaktywne. Dzięki temu, iż wywołuje efekt
"boskiego odurzenia", od setek lat indiańskie plemiona
Mazateków z Meksykańskiego "Oaxaca" używały jej podczas
obrzędów religijnych i uzdrowicielskich.
Efekty psychodeliczne występują dzięki
zawartości substancji chemicznej o nazwie salvinorin A. Jest
to niezwykle silna substancja, wywołująca stany wizyjne (mimo,
iż nie jest alkaloidem). Już dawka o wielkości kilku setnych
mikrograma wywołuje pożądane efekty, natomiast powyżej jednego
miligrama, substancja może okazać się śmiertelna. Liście SD są
jednak kilkaset razy słabsze, dlatego można ich używać w
bezpieczniejszy sposób.
Wcześniej do określenia Salvii użyłem słowa
"narkotyk". Nie jest to jednak do końca właściwe stwierdzenie
- "boska szałwia" bowiem nie jest stymulantem, ani środkiem
uspokajającym. Nikt nie umarł jeszcze z powodu jej
przedawkowania. Salvinorin A działa na mózg w zupełnie
odmienny sposób, niż inne enteogeny, mimo iż również wywołuje
wizje.
Siła doznań po spożyciu Salvii zależy od
sposobu konsumpcji, użytej ilości i struktury organizmu.
Wyróżniamy trzy najpopularniejsze sposoby zażywania SD:
- palenie liści - suche liście można palić w
fajce. Należy przy tym cały czas zachować wysoką temperaturę,
bowiem niezbędna jest ona do waporyzacji salvinorinu. Dym
należy wciągać szybko i głęboko. Spalony susz wywoła efekty
bardzo szybko, bo w czasie mniejszym niż 1 minuta;
- żucie liści - najpierw należy je
odpowiednio do tego przygotować. Ususzone w całości liście
należy wrzucić do małego garnka z zimną wodą na 10 minut (ich
ilości to od 2 do 6 gramów lub, jeżeli nie dysponujemy wagą,
od 8 do 28 dużych liści). Po tym zabiegu liście należy
wycisnąć i uformować w zwój. Przed zażyciem można jeszcze
posłodzić je cukrem lub miodem, aby wyeliminować gorzki smak.
Tak przygotowane "kulki" przeżuwa się powoli przez czas
dochodzący do 30 minut. Jeżeli to możliwe unika się przy tym
wypluwania, bądź też połykania liści oraz wytworzonego z nich
soku. Później wszystko najlepiej wypluć do miski, bowiem sok z
Salvii plami dywany i inne materiały. Po wypluciu liści, czyli
30 minutach, rozpoczyna się "podróż";
- wypicie tynktury (wywaru, nalewki etc.) -
wywołuje stan psychodeliczny do 15 minut po spożyciu. Nie jest
to jednak prosty sposób - do odmierzenia odpowiedniej ilości
salvinorinu konieczny jest sprzęt laboratoryjny umożliwiający
ważenie z dokładnością do milionowych grama, a ten kosztuje
ponad 1000 dolarów. W niektórych sklepach jednakże, jest
dostępna tynktura stworzona przez Daniela Sieberta. "Sage
Goddes Emerald Essence?", bo tak zwie się specyfik, używa się
podobnie do liści. Najlepiej jednak rozcieńczyć specyfik w
gorącej wodzie - do jego stworzenia użyto Whiskey, ze względu
na jej rozpuszczające właściwości;
Tripy po Szalvii mogą trwać od 15 minut do
ponad godziny, być subtelne, lub też bardzo silne. Ludzie
doświadczeni w używaniu Salvii radzą, aby podczas "podróży"
towarzyszył nam opiekun, natomiast po jej zakończeniu nie
powinniśmy dla bezpieczeństwa jeszcze przez kilka godzin
prowadzić pojazdów. Kolejną radą jest przygotowanie
odpowiedniego otoczenia (cichy, ciemny pokój, najlepiej
samemu, bądź w obecności jednego czy dwojga przyjaciół, można
również puścić łagodną muzykę), gdyż przebywanie w głośnym,
pełnym ludzi miejscu (takie jak np. przyjęcie), może skończyć
się niepomyślnie.
Nim więcej liści, tym tripy mocniejsze. Aby
ustalić z jakim doświadczeniem mamy do czynienia, stworzono
skalę "S-A-L-V-I-A". Każda litera w słowie "Salvia" odpowiada
kolejnemu poziomowi intoksykacji.
Poziom 1 "S" - subtelne efekty, relaksacja,
podwyższona wrażliwość. Wspomaga medytację i wzmacnia
przeżycia seksualne.
Poziom 2 "A" - Myśli spontaniczne, mniej
logiczne. Krótkotrwała pamięć. Zmienia się percepcja, kolory,
tekstury, wrażliwość na dźwięki. Otoczenie odbierane na różne
sposoby - może być większe lub mniejsze - stany wizyjne jednak
nie występują.
Poziom 3 "L" - występują lekkie stany
wizyjne, raczej przy zamkniętych oczach (mają one zazwyczaj
charakter dwuwymiarowy). Jeżeli występują przy otwartych
oczach są zazwyczaj słabe i ulotne - czysto abstrakcyjne, nie
następuje więc zaburzenie rzeczywistości.
Poziom 4 "V" - głęboki stan wizyjny -
skomplikowane, trójwymiarowe i realistyczne sceny, czasami
połączone z różnego rodzaju głosami. Przy otwartych oczach nie
traci się do końca kontaktu z rzeczywistością, jednak po
zamknięciu powiek można wkroczyć w zupełnie inny wymiar.
Spotkania z duchami, bytami, stawanie się inną osobą lub
podróże w czasie. Póki powieki są zamknięte wierzy się, że
wszystko to dzieje się naprawdę.
Poziom 5 "I" - osoba może wydawać się
zdezorientowana, traci bowiem kontrolę nad świadomością ciała.
Zatraca się kontakt z rzeczywistością i można zatracić również
swoje ego, stając się połączonym z Bogiem/Boginią, umysłem,
świadomością zbiorową... Można także doznać doświadczenia
fuzji z wyobrażonym bądź prawdziwym obiektem, czyli przeżyć
"stanie się" ścianą lub innym fragmentem domu. Zazwyczaj na
tym poziomie osoby są pod tak silnym wpływem doznań,
piekielnie strasznych, bądź nieziemsko przyjemnych, że
przestają siedzieć w miejscu i zaczynają się poruszać.
Poziom 6 "A" - można powiedzieć, że jest to
poziom "za silny", a przez to nieprzyjemny dla podróżnika.
Występują bowiem znaczne zaburzenia pamięciowe - po podróży
absolutnie niczego się nie pamięta, a w jej trakcie, będąc
zupełnie poza rzeczywistością, można zrobić sobie poważną
krzywdę. Nie wywoła ona jednak bólu, bowiem całkowita strata
świadomości i zachowania lunatyczne sprawiają, iż pojawia się
on dopiero po zakończeniu "podróży".
Tak pokrótce przedstawia się działanie
Szałwi. Teraz natomiast przyjrzyjmy się jej użyciu w
świecie fantasy:
NAZWA: W tym przypadku proponuje pozostać
przy aktualnej nazwie, czyli Salvia Divinorum. Gdy odejmiemy
słowo Salvia, nazwa rośliny będzie brzmiała wystarczająco
tajemniczo i fantastycznie.
ZASTOSOWANIE: "Boską szałwię" zazwyczaj
stosują czarodzieje i wyrocznie. Pierwsi używają Salvii
przeważnie do medytacji oraz do podwyższania swej wrażliwości
na wyczuwanie magii. Ma ona tak niezwykłe właściwości, że
potrafi nawet wzmocnić efekt rzuconego czaru. Magowie
zajmujący się nekromancją czy demonologią wchodzą na znacznie
wyższy szczebel intoksykacji, co ułatwia im kontakt z istotami
pochodzącymi z innych sfer. Dzięki swym umiejętnością,
zachowują jednak szczątki władzy umysłowej i kontaktu z
rzeczywistością. Wyrocznie natomiast stosują Salvię po to, aby
udać się w podróż w czasie lub stać przez moment inną osobą.
Ich zdolności pozwalają jednak w pewnym stopniu kontrolować
wizję i je zapamiętywać. Niestety działanie Salvii wywołujące
amnezję zazwyczaj bywa bardzo silne, stąd często wyrocznie
podają tylko przesłanki prowadzące do celu.
WYGLĄD: Jest to roślina zielona, posiadająca
grubą, pustą łodygę i duże, owalne liście, o kolorze
szmaragdowo zielonym lub żółtozielonym. Posiadają one bardzo
drobne, malutkie włoski nadające im jedwabisty połysk przy
odpowiednim oświetleniu. Osiągają bardzo duże rozmiary (nawet
do 22 cm). W sprzyjających warunkach roślina ta może osiągnąć
nawet kilka metrów.
WYSTĘPOWANIE: Szałwia może rosnąć w
naturalnych warunkach, jednak prawie nigdy nie wydaje nasion
zdolnych do germinacji. Dlatego rozmnaża się ją prawie zawsze
za pomocą szczepek. Jest to półtropikalna roślina wieloletnia
(bylina), dlatego zazwyczaj można ją spotkać w laboratoriach
lub pracowniach czarodzieji, gdzie symuluje się odpowiednie
warunki. Roślina hodowana jest przez nich na użytek własny,
zazwyczaj w przyciemnionych szklarniach. Nie przeżyła by mrozu
czy zasuszenia, dlatego też jest często zraszana. Stoi
zazwyczaj w donicach, latem bowiem dobrze jest ją wynosić na
zewnątrz, gdyż najlepiej odpowiada jej kilka godzin światła
dziennego oraz co jakiś czas deszcz, który w odpowiednim
stopniu zapobiega powstawaniu w glebie soli mineralnych.
I tak doszliśmy do końca pierwszej części
artykułu. W następnej przedstawię kokainę oraz oczywiście jej
przykładowy odpowiednik "na sesję".
bibliografia: http://sagewisdom.org/
Autor: EmpE