LEGENDA O MAŁEJ SYRENCE

 


Dawno, dawno temu, w zimnych wodach Morza Barentsa mieszkała sobie pewna Syrena. Nikt nigdy nie zmącił spokoju jej samotności, a ona także nie tęskniła do nikogo - nie wiedziała bowiem, co oznacza samotność. Czytała swe księgi i była...nie, nie szczęśliwa... Spokojna... Jedynym, co kochała i wielbiła, było Słońce - ciepła, błyszcząca kula wisząca ponad bezmiarem wód. Nie trzeba jej było niczego więcej... aż do pewnego pamiętnego dnia, gdy spokój jej serca został zburzony.
Cichą powierzchnię oceanu przecięła chmura bąbelków, które ciągnęły srebrzystą wstążką za niewielkim statkiem. Spoglądająca spod przejrzystej tafli lodu Syrena zauważyła człowieka o oczach podobnych kolorem do Słońca, które tak bardzo kochała... Marynarz patrzył prosto na nią, nie zauważając jednak jasnowłosej postaci przesłoniętej koronką oszronionego szkła. Dziewczyna popłynęła za nawą.
Gdy dotarli na cieplejsze wody Zefir, wiatr przez lud morza ukochany, usłuchawszy rozkazu Eola zamarł, a zbudził się straszliwy Euros. Gwałtowna wichura rzucała łupinką we wszystkie strony, nic sobie nie robiąc z modlitw ludzi uwięzionych w drewnianej trumnie. Syrena, przerażona niespotykaną gwałtownością oceanu, pomknęła w spokój głębin i wynurzyła się dopiero, gdy sztorm ustał. Przeźroczyste źrenice szybko odszukały wśród szczątków statku ciemnowłosego żeglarza - *jej* żeglarza.
Ułożyła go na piaszczystym brzegu i, usiadłszy obok, szeptała mu do ucha o swych sekretach - o cichej toni - zimnym spokoju pod taflami lodu, o uroku błękitno - fioletowych wschodów słońca nad gładką powierzchnią morza,o fokach snujących się niby bez celu pomiędzy morską trawą,o podobieństwie jego oczu do ciepłego Słońca. Opowiadała mu, jak bardzo była szczęśliwa, odnalazłszy namiastkę blasku słonecznego w oczach innego stworzenia. Gdy posłyszała ludzkie kroki, nadszedł kres jej czarownych opowieści, ucałowała więc jego słone usta i zniknęła bezszelestnie za skałami otaczającymi fiord.
Wielokroć, po powrocie do domu, starała się zapomnieć o bursztynowym świetle zamkniętym w złocistych źrenicach, ale...
Nie potrafiła.
Postanowiła go odnaleźć...
Wertując stare zwoje odkryła miksturę która mogła spełnić jej marzenie.
Jednakże, czar, skomplikowany w swej prostocie, żądał zapłaty za swą moc.. Syrena miała stać się człowiekiem, lecz utracić swój bajarski głos, a jeżeli, po upływie trzech dni, nie udałoby jej się zdobyć choćby pocałunku "księcia" - także życie; miała przemienić się w morską pianę. Wysoką cenę wyznaczono za magię, gdyż Syreny były nieśmiertelne... w zamian za wieczne życie nie posiadały jednak duszy.
Rankiem, na plaży znaleziono nieziemsko piękną, niemą dziewczynę. Szczęście sprzyjało jasnookiej, bowiem okazało się, że marynarz, za którym tak tęskniła, mieszkał tuż, tuż. Przez trzy króciutkie dni z chwili na chwilę zdawało się jej coraz bardziej, że pragnie z nim spędzić całe życie...
Zbliżał się wieczór trzeciego dnia. Serce Syreny biło niespokojnie, gdy szybkim krokiem szła na schadzkę z "księciem". Wtem, gdy mijała zatoczkę, dobiegł jej uszu rozpaczliwy krzyk - topiło się dziecko.
Mały chłopczyk zaszedł zbyt daleko podczas odpływu i teraz stał na zalewanej raz po raz wodą wysepce.
Gdy do niego dotarła, słońce już powoli zachodziło. Ludzie mają ręce i nogi nie nadające się do pływania i Syrena, przyzwyczajona do swobody w wodzie, czuła ból zziębniętych, przesilonych mięśni.
Okazało się, że stopa chłopca zaklinowała się wśród ostrych kamieni wysepki - teraz już niewidocznej spod wody. Gdy w końcu jasnowłosej udało się dotrzeć z nieprzytomnym dzieckiem do brzegu, było dla niej za późno.
Upadła na ziemię, a wątłym ciałem raz po raz wstrząsały dreszcze.
Nagle poczuła ciepłe dłonie ujmujące jej twarz i już spoglądała w parę złotych oczu.
Były tak piękne i świetliste, że musiała odwrócić wzrok. Odziany po szlachecku złotowłosy pomógł jej wstać, wziął ją na ręce i odszedł w kierunku ogrodu na Wschodzie, daleko od miejsca, w którym zimne fale obmywały dwa zziębnięte ciała - jedno przesycone chłodem wody, a drugie - odurzone pocałunkiem pięknej pani z kosą.


Autor: Danai

e-mail: sumeragisubaru@o2.pl

 

 

 

(c) Tawerna RPG 2000-2004, GFX by Kazzek, HTML by Darky