Z górnej półki fantastyki...

 

W ostatnich dniach października pojawiło się nowe czasopismo poświęcone fantastyce. I może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ta publikacja jest inna od wydawanych dotychczas.

 

Nowa pozycja nosi szumny tytuł "Super Fantastyka powieść" i w rzeczy samej jest tym, o czym informuje nas tytuł. Według zapewnień redaktora prowadzącego - znanego wszystkim, którzy interesują się tematem nie od dzisiaj, Andrzeja Miszkurki - w dwumiesięczniku tym publikowane będą opowiadanie i powieści mieszczące się w definicji literatury fantasy. A zatem raczej po macoszemu widzianej dziedzinie.

 

Oczywiście to w jaki sposób fantasy jest traktowana nie odzwierciedla ilości jej powstawania, a jedynie jakość, co do której nadal możemy mieć pewne zastrzeżenia. Dlaczego więc zdecydowano się na takie posunięcie? Według zapewnień redaktora ostatnio pojawiło się wielu pisarzy, którzy wywierają istotny wpływ na Światową fantasy i w kontekście wymienionych przezeń nazwisk trudno się z tym nie zgodzić. Za wcześnie jednak aby spekulować, czy ci autorzy zdecydują publikować swoje teksty w tym piśmie. Jeżeli jednak plany wydawców - nie wymienione wprost, ale jednoznacznie sformułowane we wstępniaku - mają się zrealizować, to Super Fantastyka jest naprawdę interesującą pozycję.

 

W każdym kolejnym numerze ma być publikowana w całości jedna powieść fantasy i kilka opowiadań. I biorąc pod uwagę niską cenę - na razie niecałe 10 złotych za 130 stron - jest to nie lada gratka dla wszystkich, którzy chcą sobie poczytać dobrą literaturę, ale nie mają funduszy na zakup coraz droższych książek.

 

Publikacja ma format niewiele większy od zwykłego szkolnego zeszytu A5. Sprawia to, że może nie ma wygodnego, kieszonkowego wymiaru, który można łatwo i przyjemnie zabrać ze sobą w każde miejsce, ale z drugiej strony wcale nieźle prezentuje się na półce obok książek podobnej wielkości. I chyba właśnie przez to szkoda, że na grzbiecie wydawca umieścił tylko tytuł dwumiesięcznika i jego numer, zupełnie zapominając o tytule powieści, która zajmuje znaczną część objętości pisma.

 

Jeżeli chodzi o pozostałe cechy wydania to może razić dość delikatna okładka, która ze względu na pseudo książkowy wygląd całości mogłaby być nieco bardziej sztywna. Spotkałem się jeszcze z negatywnymi opiniami na temat papieru i wielkości czcionki, ale chyba nikt, kto czyta zwykłe książki nie powinien z tego powodu narzekać. Z czasem może pojawią się również ilustracje...

 

Tytułową pozycję pierwszego numeru Super Fantastyki jest powieść Patricii A. McKillip "Czarodziejka i Strażnik". Bardzo przyjemny tekst opisujący świat w którym przeplatają się ze sobą życie smagłolicych Wędrowców, ich wierzenia, sny i teksty starych jak życie dziecięcych wierszyków, których nikt się nigdy nie uczył, a wszyscy je znają. Historia ta opisuje życie Corleu - młodzieńca, który urodził się z jasnymi włosami, zupełnie innymi niż u reszty jego pobratymców. Włosy te, jak się dowiaduje, są cechą upodobniającą go do dziadka, który posiadał niezwykłą moc widzenia obrazów przyszłości, a którą to przekazywał wszystkim swoim potomkom oprócz... Corleu właśnie! Dorastający chłopak, który postrzega siebie jako obiekt Ściągający na siebie kłopoty, kiedyś za głosem serca wyrusza w podróż która ma ukazać jego miejsce w porządku mitycznego świata.

 

Wiem że to krótkie wprowadzenie brzmi nieco wtórnie i odnosi się wrażenie, że to kiedyś już gdzieś było, ale w rzeczywistości powieść ta ma w sobie pewien powiew świeżości i genialności pomysłu. Kiedyś Agatha Christie potrafiła z nielogicznych, dziecięcych rymowanek uknuć zbrodnię niemal doskonałą, a teraz Patricia A. McKillip z podobnych wierszyków utkała mitologię i fabułę dobrej fantastyki. Myślę, że warto przeczytać ten tekst.

 

Następną pozycję zajmuje publicystyka. Tak, ona także ma znaleźć swoje miejsce na kartach Super Fantastyki. W pierwszej odsłonie Jacek Dukaj krótko przedstawia czym jest fantasy i lekko zarysowuje jej kształty w historii literatury. Tekst jest poprawny, a właściwie - to będzie lepiej brzmiało - podstawowy. Nie oznacza to, że jest zły, ale jak dla mnie niczego nowego nie wnosi - powtarza tylko to co zostało już powiedziane. Z samej jednak treści można wywnioskować, że to jest tylko wstęp do kolejnych artykułów dotyczących kwestii fantasy i dobrze by się stało, gdyby było tak w istocie, bo pozostawia po sobie pewien niedosyt.

 

Pierwszym opowiadaniem jest tekst dobrze w Polsce znanego Neila Gaimana. Jak informuje nas niewielka ramka przed samą treścią - autor za niego otrzymał nagrodę Locusa 2003. To tylko pobudziło moją ciekawość.

 

Niestety z fabuły wieje doskonale oklepanym stereotypem amerykańskiego filmu grozy o małym budżecie. Chociaż sam pomysł na wprowadzenie jest zupełnie inny. Takie odczucie miałem aż do samego końca opowiadania, kiedy to zostały napisane dwa czy trzy zdania pozwalające zupełnie inaczej spojrzeć na całą treść... "Październik na tronie"? Sam nie wiem co myśleć...

 

Ostatnim i chyba najlepszym opowiadaniem z pierwszego numeru Super Fantastyki jest tekst Anny Brzezińskiej - "Róże dla Sirocco". Naprawdę jeżeli taka jest pozycja polskiej fantasy na tle światowej to możemy być dumni. Bardzo lekko i sympatycznie napisana historia krainy w której historia ciągle zatacza krąg prowadząc do walki władcy - maga z kolejnym pretendentem do rządzenia. Opowiadanie ma w sobie znamiona legendy - pełne jest przypuszczeń i pominięć rzeczy nieistotnych dla przesłania. Ukazuje historię życia Sirocco - córki jednego z magów, która nie posiadając zupełnie nic potrafiła sprawić, aby bezwzględni i zdecydowani czarownicy władającymi potężnymi demonami sami zaczynali wątpić we własne siły...

 

Ogólnie pierwszy numer Super Fantastyki jest bardzo dobry - dobrane teksty są ciekawe i przyjemnie się je czyta. Jeżeli pozycja ta będzie wydawana dalej w podobnej cenie i na podobnym poziomie, to z przyjemnością będę po nią sięgał regularnie. Niedosyt pozostawia tylko sam tytuł publikacji... Czy nie można było wymyślić czegoś co mniej by się kojarzyło z zupełnie innym pismem? Czy osobom, którzy chcą pełnić rolę piewców fantasy w naszym kraju zabrakło wyobraźni aby wymyślić zupełnie nowy tytuł?

 

 

 

Autor: BAZYL

email: klon23gdh@poczta.onet.pl