|
PLOTKI Z BLE!
Rozmawiają:Jarlaxle, Lorien
[Jarl właśnie ogladnął "Starą Basń"...]
Jarlaxle: Ogolem polecam, tylko nie wiem, czy nauczyciele beda zadowoleni, jak ich klasa 4 podstawowki obejrzy sobie
gola babe polewana miodem w pelnej krasie :D
Lorien: A miala wisinke na czubku?^_-
Jarlaxle: Nie, ale miala dwie na piersiach ;P
---
Rozmawiają: DuchX, Asthner
DuchX:sprawdzam czy mi konto SIE odwiesilo :)
Asthner: A odciales je ze sznura?
DuchX: JA nie...Powieszono je w niedostepnym dla mnie pokoju :( Na szczescie ktos kto mial do niego klucze uratowal moje konto :D
Dziekuje Ci bardzo !! :D (On wie ze o niego chodzi :D)
---
Napisała: Arisu
Autor tekstu nieznany^_^
"Zapina ziomala Kaptur przez osiedle na miejscówke do starszej Jareckiej.
Pokitrane ma po kieszeniach troche bakania i jakis szamunek. Wyczail ja wilk wypas i scieme jej z klatki odstawia:
- Elo sztuka. Gdzie sie idziesz ustawic?
- Wybilam sie z chawiry i hetam sie z tym towarem do starej ojca.
Wilk skumal akcje w moment i miedzy blokami skrót na miejscówke do starej Jareckiej wylukal, a po drodze zdazyl jeszcze bucha sciagnac z writerami. Wpierdolil Jarecka, kabone jej z szuflad powyjmowal, co by na ziolo starczylo. Jebnal sie na wyro i scieme odstawia.
Moment i laska w czerwonej bluzie tez ustawia sie na miejscówce. Patrzy na babke i nie czai wszystkiego:
- Babka, melanz jakis byl, ze uszy i oczy troche przyduze masz, czy to moze ja za duzo smazylam?
A wilk zajawke juz taka zlapal, ze opierdolil w moment Kaptura i faze na wyrze dalej odstawia. Nagle psy wbily sie do chawiry Jareckiej i w moment skatowaly wilka za
odstawianie nielegalu. Klime z podwórka zdazyl jeszcze pozdrowic, "HWDP" krzyknal i zszedl ze swiata z rozpierdolonym bebnem. Psy Kaptura i
Babke wywlekly z bebechów i razem z wilka towaru po kresce sciagneli."
---
Rozmawiają: BAZYL, Czarodziej
BAZYL:Teraz przegioles.... KTO?
Czarodziej:Nie wiem, dlaczego przegi"o"lem i dlaczego "KTO?", ale podejrzewam
zachodzaca korelacje pomiedzy tymi dwoma tworami :]
BAZYL: ;(
Czarodziej:O, razfan? (nie, Bazyl, nie rasta;P)
BAZYL: hie, hie...I tak nie bylo zbyt szerokiego odezwu na liscie... dude!
Czarodziej: Wiem, TRPG ma wazniejsze sprawy na glowie. Jakos to przeboleje, jestem przeciez w partii o najwyzszym poparciu spolecznym :]
BAZYL: LPR?
Czarodziej: Widac od razu, ze wierny widz TV Trwam i wytrwaly sluchacz Radia Maryja ;)
BAZYL: Ale TV NiepokalanóW byla lepsza...
---
Rozmawiają: BAZYL, Lorien, RIP, Rallat
BAZYL: Ale ja jestem zakręcony! Nacisnalem: "odpowiedz" zamiast wystuskac adres... Moja wina
mozecie mnie ukamienowac, przepraszam - ale tekst i tak dojdzie...
Lorien: To ja poprosze dwa plaskie kamienie, paczke zwirku i miejscowke w
pierwszym rzedzie^_^
BAZYL: To do zobaczenia we Wrocku ;P
Lorien:To moze jeszcze jakiegos glaziaka wezme..tak profilaktycznie^_-
BAZYL: Bierz wszystko co mozesz uwazac za potrzebne... Ale dla Ciebie, bo ja mam juz wszystko... :)
Lorien: To ja wezme moj ulubiony ostatnimi czasy atrybut czyli tasak^_-
BAZYL: Jak Ci to poprawi humor to mam u siebie taki fajny tepy noz... :P
Lorien: Nieeee to musi byc sprawny tasak..najlepiej taki z uszkodzona raczka:)
No nie RIP^_-
RIP He he podobny do tego po ktorym zaczeli Cie nazywac "nozownik"? ^_-
Lorien:A nawet taki sam:P
BAZYL: To moze jednak nie przyjedziecie, co? Bo niedaleko mnie znajduje sie pzedszkole, a ja zaczynam sie bac o te biedne dzieci...
Lorien: I tam..ja wole bardzieh hardcorowo..zucam tasakami tylko w wychudzonych metali:P
RIPHe he no tak... dobrze, ze nie mialas wtedy tej skladanej pily tarczowej, bo biedny bylby Szczygi wtedy. ^_-
Lorien:Biedny to on juz jest jak sepi na grunengolda:) ah nie przepraszam nalezy mowic popławnie...głunengold;P
BAZYL: Zaczynam sie powaznie zastanawiac o swoje bezpieczenstwo :P RIP, czy Ty jestes tym grzecznym chlopczykiem, który byl u mnie ostatnio???
Bo zaczynam miec zle przeczucia.. ;P
RIP: Jakim grzecznym chlopczykiem? Widac dales sie nabrac hehehehe. Ale nie martw sie. Tobie nic nie zrobimy. ^_^
Lorien:Czuje sie ubezwlasnowolniona ale niech i tak bedzie:)
Rallat:Kolejny wspaniały przykład ewolucji tematu. :) Zaczęło się od tekstu, który przez przypadek trafił na liste, a skończyło się na rzucaniu tępymi tasakami w wychudzonych metali. :P
Lorien:Wiesz ja nie sadze ze ten tasak byl tepy...
BAZYL:Wszyscy jesteśmy tylko marionetkami w rękach bogów (No może oprócz mnie, ale wiadomo - BAZYLe są złe :P)
Lorien:Jakich bogow? A badz sobie zly ja za to mam 150% wrednosci w wrednosci...Czekaj jak to szlo..Moja bronia jest wrednota, zlosliwosc, fanatyczne uwielbienie RIPa no i fajna czarna skora:)
BAZYL:Waszych, przeklętych bogów... Albowiem napisane jest, że w ogłuszających gromach wielki Perun nadejdzie i karać bedzie w imię swoje... ;P
Lortien:Czyli jesli dobrze zrozumialam...przyjdzie gosc ubrany w dzwony i koszulke w kwiaty i bedzie w nasz zucal slonecznikami krzyczac :pokoj bracia?!
RIP:Ziezior! Lewatywe temu panu! ^_-
BAZYL:Niewierni! Szczeźniecie w męczarniach, albowiem wielka jest d*** Wielkiego Peruna! ;P
Lorien:Nazywaj Ghanda po imieniu:)
---
Rozmawiają: Faust, CoMrad, Jarlaxle, Lorien,
Faust: Bregan i Ziez powinni sie cieszyc, bo siedze teraz w domu w cholernie niewygodnym kolnierzu i bede tak
chyba siedzial z tydzien.
CoMrad: A mi sie wydawalo, ze z kolnierzem mozna chodzic. Won do szkoly leniuchu!!!! ;ppp
Faust:To co ja bede, kusze, w domu robil?! Mam lezec i gapic sie w sufit?
Jarlaxle:Eee tam, nic Ci sie nie stalo i skamlesz ;P Do roboty, obiboku!
Faust: Sir, yes sir! :PPPPPPP
Lorien: To sie nazywa twarda milosc...^_^
Jarlxle: Aha :P Czyli wziales to na serio? ;P
---
Rozmawiają: Tarruka Morion, Jarlaxle
Tarruka Morion:Ekhm, Szanowny Panie Jarlaxe Przywódco Y Przyjacielu Ze Snów Najsmielszych ;), czy mozliwe jest nawiazanie dluzszej "przyjazni" miedzy BS i moja skromna osoba?
Jarlaxle: NIE!!! Nie i jeszcze raz nie! Ja i caly Zwiazek Socjalistycznych Republik Radzieckich stanowczo sie nie zgadzamy!!! :PPPPP
---
Rozmawiają: Jarlaxle, Asthner, Rallat
Jarlaxle:Zycie to gowno :) Dobra, juz mi przeszlo - moze nie jest az ta zle ;P
Asthner:Raczej kupa smiechu- z przewaga kupy...
Rallat: Kara za sztuczne generowanie ruchu na liscie: - wyjasnij czemu ;P
---
Rozmawiają:Asthner, BAZYL
BAZYL: Wiesz ze w ciagu najblizszego roku postarzejesz sie o 3?
Asthner::Ponieważ do tej pory starzałem się o pięć lat i siedem miesięcy na rok (a tendencja była zwyżkowa- dwa lata temu postarzałem się tylko o pięć lat), to czuję się jakbym miał w tym roku odmłodnieć :-).
BAZYL: zle mnie rozumiales - 3 lata za 1 rok starzenia, czyli astronomiczny rok = 15 lat starzenia (ponad) ;P
Asthner:Ty mnie nie ucz astronomi :-). Lepiej przedstaw jaśniej swój tok rozumowania, bo jest dla mnie zbyt mało abstrakcyjny :P.
BAZYL: kiedys zrozumiesz, a puki co masz sie bac...
Asthner:To nie przejdzie, nie potrafię się bać czegoś, czego nie znam... :P
BAZYL:Poznajmy sie... BAZYL jestem!
Asthner:A ja Asthner! Nie... Kubi! NIE! Mast'he-Est-Qen! (słychać odgłosy walki, dźwięk uderzenia patelnią o monitor a potem smutną gre na flecie) Zamknijcie się wy wszyscy... Marcin jestem :-).
BAZYL:ech... Jaki oficjalny...
---
Rozmawiają: Asthner, BAZYL, Faust
BAZYL:Grrrrrrr! Ostrzegałem! JESTEM BAZYL a nie Bazyl! GRRRRRRRRRRRRR...
Asthner:Spokojnie, spokojnie. Może trochę pabulonu? W łódzkich szpitalach jest tego pod dostatkiem :P.
Faust:Aha, wiem bo z miasta Łodzi jestem ^_^
Asthner:Tym łatwiej będzie nam znaleźć pabulon dla BAZYLA :P.
BAZYL:Te łakocie na mnie nie działają...
Asthner:Ech BAZYL, kiedy Ty się nauczysz, że strzykawki to nie łakocie? Następnym razem nie wylewaj zawartości :P.
BAZYL:Smakowały jak łakocie :(
Asthner:Gdybyś ich z cukrem nie zajadał to wierz mi, jak łakocie by nie smakowały :P.
BAZYL:A tam cukrem - cukier to białą śmierć...
Asthner:Tamtym białym proszkiem też strzykawek nie posypuj :P.
BAZYL:A co sie z nim robi? Nosem wciaga?
Asthner:Nie, uszami.
BAZYL:Paskudny nałóg...
Asthner:Też tak uważam :-).
---
Rozmawiają:Rallat, Jarlaxle, Lorien, Darky, BAZYL, Faust, Lorien,
[Rallat wysłał na LD ankietę przeznaczoną dla czytelników, która mieliśmy ocenić]
Rallat:Czekałem na sugesie na jej teman, a nie na odpowiedzi. :P
Jarlaxle:Domyslilem sie, ale poszedlem za przykladem Darkiego, bo lubie wypelniac ankiety :)
Rallat:%#$@*$%!!! Szlag mnie trafi. ;P Czekam na sugestie! CZy nikt nie czyta tematu na który odpowiada Ankieta NIE DLA REDAKTORÓW!!!!!!!!!!! AAAAAAAAAAAa! Zaraz zwariuję!
Jarlaxle:Zamknij sie :)
Lorien:To jeszcze jestes normalny?:) Co ty sie nerwisz wlasnie testujemy ta twoja ankiete:)
Darky:hihi crash testy chyba juz przeszla :P bazyl zajal sie debugingiem ;] ;] ;] Ciekawe jest to ze pare osob poszlo za moi przykladem - takie jest zycie idola :P
BAZYL:U nas nazywamy to wtórnym analfabetyzmem ;P
Faust:Cholera, skromnosc to chyba w ekipie nie jest cnota :PPP
Jarlaxle:Darky to po prostu matol, a teraz sie broni ;P
---
Rozmawiają: Jarlaxle, Darky,Faust
Jarlaxle:Bregan i Jarl to jedna osoba, przypominam ;P
Darky:od kiedy jestescie para?
Faust:Moze marzy mu sie powrot do czasu dobrobytu i wzajemnej przyjazni.:P Wy? Da, da tawarisz. :)))))
Jarlaxle:Bregana wywalcie, zostanie Jarl :P
Faust:??? O co chodzi? Wlasciwie Jarl, dlaczego jestes Bregan? :) Tylko nie pisz mi ze to dluga historia... :P
Jarlaxle:Bo nick byl zajety na V-net. Proste? ;P
---
Rozmawiają:Jarlaxle, Ruichi
Jarlaxle:Tak, poznalem go... Czlowieka Legende. Nie jest on kobieta (hi, Sol ;P), ani dziadkiem... To ulozony, ambitny, pracowity, rozsadny, elokwentny, dobrze wychowany mlody czlowiek...dla niekumatych: chodzi o Mistrza Ruichiego ^_^
Ruichi::PPPP jarl:PPP psujesz moj wizerunek :PPP hehe nie opowiadaj takich slodkosci bo sie inni przestrasza albo strace autorytet :D a w ogole to nie widziales moich ksztaltow pod skora?:) :P i zmarszczek ?:) 2 w 1 :D
Jarlaxle:Nie, widzialem tylko macki, ale skrzetnie chowales je pod luskowym pancerzem ;P
Ruichihehe:) macki jak macki, byly niegrzeczne;P myslisz dlaczego te 2 panie nagle obok nas nagle sobie poszly i potem mielismy wokol looz:)))))
---
Zebrała: Lorien email:lorien@free.of.pl
|
|
|
|