![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Radio wolne Albemuth
Nie wierzę, że moglibyście nie słyszeć o Philipie K. Dicku, mistrzu literackich urojeń i iluzji! Jego najwybitniejszymi dziełami są z pewnością "Ubik" i "Człowiek z Wysokiego Zamku"; ich bohaterowie z biegiem czasu orientują się, że całe ich życie, całe ich otoczenie jest iluzją, i desperacko starają się dotrzeć do rzeczywistości, często płacąc za to wysoką cenę. Niektórym być może zalatuje to "Matrixem"; owszem, częściowo to prawda, jednak Dick był pionierem wielopiętrowych rzeczywistości; bracia Wachowscy co najwyżej się na nim wzorowali. Zresztą, o czym zaświadczy chyba każdy czytający Dicka, stawianie obok siebie dzieł literatury, jak "Ubik" czy "Człowiek z Wysokiego Zamku", i popcornowego "Matrixa" to nieporozumienie. Jeśli lubisz film o panach w czarnych płaszczach - poczytaj Dicka, a zobaczysz, co można osiągnąć w zakresie wielopiętrowych rzeczywistości. Hm, miała to jednak w końcu być recenzja, a nie jakieś mętne wywody, prawda? Dobrze. Dzisiaj chciałem przedstawić jedną z książek Dicka, która, co prawda, nie osiągnęła sukcesu wspomnianych wcześniej tytułów, ale idzie za nimi tuż-tuż. Mówię o "Radiu Wolne Albemuth". Wyobraź sobie Amerykę, w której władzę sprawuje reżim totalitarny. Stojący na samym szczycie paranoik Ferris F. Freemont wynajduje sobie wymyślonych wrogów, gnębi nieistniejące organizacje, przez co dostaje się zwykłym, szarym zjadaczom chleba. Każdy prawdziwy patriota wyda sąsiada, który zachowuje się podejrzanie; starczy dziwne nazwisko, by trafić do akt. Funkcjonariuszom Partii wolno wszystko, często uciekają się do podstępów, oszustw, gróźb... Kary są wykonywane szybko i skutecznie. Za członkostwo w nieistniejącej organizacji wrogiej prezydentowi - kula w łeb. W takim świecie żyją bohaterowie książki, gdy z jednym z nich kontaktuje się VALIS. VALIS to satelita umieszczony na wysokiej orbicie przez obcą cywilizację; ma moc przemawiania bezpośrednio do umysłów wybranych. Ludzie pod jego wpływem przenoszą się w nowe miejsca, podejmują nową pracę... Wszystko w celu obalenia totalitarnego ustroju. Zostaje związana jedyna realna organizacja wywrotowa, której członkowie jednak nie mają ze sobą zazwyczaj kontaktu; za pośrednika i organizatora służy im potężny VALIS, zsyłający wizje i przemawiający w snach. Czy pomoc satelity wystarczy, by obalić tyrana Freemonta? Książka jest napisana stylem typowo dickowskim, pełnym niedomówień i niepewności. Bohaterowie nie są do końca pewni, co właściwie się dzieje; rożny jest ich poziom wiary w walkę z ustrojem. Poznajemy ciekawą, alternatywną historię, która doprowadziła do powstania w Stanach totalitaryzmu. Wiecie, trudno jest napisać cokolwiek o tej książce, by nie zepsuć przyjemności z jej czytania. Powyżej przedstawiłem ledwie rys fabularny i kilka faktów; wszystko, co chciałem napisać ponadto, musiałem kasować. Dlaczego? Nie chcę zdradzić zaskakującego rozwoju wydarzeń, dość nietypowego jak na książkę tego typu. Naprawdę, zachęcam do przeczytania "Radia Wolne Albemuth"; być może nie jest to najwybitniejsze dzieło Dicka, jednak z pewnością również nie najgorsze. Gwarantuję, że fabuła zaskoczy Cię odejściem od stereotypów!
Pozostaje mi tylko jeszcze raz zaapelować - panowie: czytać, czytać, czytać. Warto. Nie tylko Dicka.
email: everan@wp.pl
|
||||
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |