CYTAT MIESIĄCA

 

Poniżej jeden z moich ulubionych fragmentów Silmarillionu, który niezmiennie uwielbiam właśnie za owo pełne nadziei "Aure entuluva!"...

 

"Szóstego dnia, gdy słońce chyliło się ku zachodowi, a cień Ered Wethrin sczerniał, Huor padł, zraniony w oko zatrutą strzałą, pośród stosu zabitych mężnych ludzi Hadora. Orkowie odcięli ich głowy i usypali z nich kurhan lśniący w słońcu jak góra złota.

 

W końcu Hurin został sam; odrzucił wówczas tarczę i oburącz chwycił topór. Pieśń mówi, że ostrze topora dymiło później od czarnej krwi trollów, gwardzistów Goshmoga, póki nie skruszało, a za każdym razem zadając cios Hurin wołał:
-Aure entuluva! Przyjdzie znów dzień! - Siedemdziesiąt razy powtórzył ten okrzyk, lecz w końcu wzięli go żywcem z rozkazu Morgotha: orkowie obejmowali go i czepiali się rękami jego odzieży, nie puszczając nawet wtedy, gdy odrąbywał im ramiona, a było ich wielu i przybywały coraz to nowsze chmary, aż wreszcie Hurin upadł nakryty mrowiem napastników. Wtedy Gothmog związał go i zawlókł do Angbandu, szydząc z pokonanego.

 

Tak się skończyła Nirnaeth Arnoediad, gdy słońce zniknęło za morzem. Noc zaległa w Hithlumie i zerwał się od Zachodu potężny wicher."

 

 

 

Autor: CREW

email: CREW