POLANA LORIEN

 

W Lorien lesie
Jak wieść niesie,
Odbyła się wielka zabawa.
A na tej hulance wszyscy bili brawa
Jarlaxle'owi i Ruichi'emu.
A w szczególności jemu
Bo lubiany był bardziej widocznie.
A wszyscy go nazywali potocznie
Mistrzem ukwieconej polany
Bo Jarlaxle został wylany
Z posady mistrzowania w cornerze.
On wołał "Nie w tej erze"
Lecz na nic jego pogróżki,
Bo już biorą go za nóżki
I przez okno z hukiem wyrzucają!
Widać guza szukają.
Bowiem Jarlaxle to człek mściwy,
A na dodatek chciwy.
Bo w całym kąciku
Zajmuje bajtów bez liku.
Jarlaxle powziął zemstę więc
I gdy dotarł do lasu strażnika w głowę bęc!
Zabrał mu łuk i strzały
Bo nieuzbrojony był cały.
Wchodzi na mallorna - piękne drzewo,
I widzi Ruichi'ego!
Ach, na pomstę już czas!
Zabiję wszystkich was!
Lecz nagle jego sumienie
Mówi, "Po co zabijać całe plemię?".
W Jarlaxle'u budzą się uczucia,
Wymięka jak guma do żucia.
Schodzi na dół zrozpaczony cały.
Rzuca na ziemię łuk i strzały.
A Ruichi uśmiechnięty od ucha do ucha.
Bo dostrzega w Jarlaxle'u dobrego druha,
Bo widzi jak przykro Jarlaxle'owi jest.
"Nie martw się! Tyś też jest the best!
Tylko nie zajmuj miejsca w kąciku tyle!
Bo zostaniemy w tyle.
Cała Tawerna ma bajtów określoną ilość.
A tyś ją zajął już i tak za dość."
Po tym pięknym pocieszeniu,
I po długim publiki milczeniu,
Zabawa dalej trwała.
A zebrana ludność cała
Podziwiała już zawsze mistrzów dwóch.
Bo to poezji w ich lesie duch!

 

Autor: Denethor

email: Namiestnik_gondoru@op.pl