|
KŁÓTNIE
Dzisiaj w Działce MG: Dożylna dawka tego, co niezbędne, aby utrzymać Drużynę w całości, czyli wnikliwe przebadanie zagadnienia KŁÓTNI. Wykładu udzieli Wasz jedyny, niepowtarzalny...
...Lethias!
Przykłaaaaaad. Jak wygląda kłótnia. Fragment pochodzi z fragmentu AUTENTYCZNYCH ZAPISÓW Z AUTENTYCZNYCH SESJI.
WYSTĘPUJĄ:
MG - Mistrz Gry
Szajba - elf, czarnoksiężnik-nekromanata
Bard - człowiek, bard - zabójca
Hobbit - hobbit, hobbit
(...)
MG: Osobnik w kapturze zostawia na stole wypchaną sakiewkę i odchodzi.
Szajba, Bard i Hobbit: Biorę szybko sakiewkę i chowam ją do kieszeni!
MG: Hobbit był pierwszy.
Bard: Oddawaj złodzieju!!
Szajba: Ty pieprzony, skąpy hobbicie!!!
(...)
Jako niewątpliwy autorytet w dziedzinie konfliktów międzyludzkich (elou, Danae!) mam obowiązek i kompetencje, by przedstawić krótki, lecz skuteczny schemat radzenia sobie ze skłóconymi Graczami. Problem ten występuje powszechnie, na pewno nie tak często jak spór pomiędzy Drużyną a MG, ale jednak. Bez maślenia - zaczynamy.
1. Ustalić genezę konfliktu.
Jeśli Twoje owieczki sprzeczają się z przyczyn pozaRPG-owych, wszystko zależy od tego, jakie relacje panują między poszczególnymi Grającymi. Z oczywistych przyczyn nie jestem w stanie udzielić uniwersalnej rady, musisz obejrzeć jakiś dydaktyczny shit w stylu "ABC asertywności" i postarać się wypracować wpływ na kumpli.
W drugim przypadku, kiedy problem ma źródło, mówiąc najprościej, w samej Sesji - jest ekstra, a przynajmniej o wiele lepiej. Jako MG możesz samodzielnie i, co najważniejsze, SKUTECZNIE wypracować kompromis. I o tym będzie traktować art., który napisał Wasz jedyny, niepowtarzalny...
...Lethias!
2. Trochę teorii.
Pamiętajmy, że kłótnie pomiędzy BG a samymi Graczami to zjawiska, które mogą występować zarówno razem, jak i osobno. Krasnal obrażony na elfa jest w porządku i vice versa. O Drużynach elficko (elfio?)-krasnalo-orkowo-hobbitowych nie wspomnę. Animozje są nawet pożądane, jeśli oczywiście sesja nie sprowadza się do (rasistowskiego!) rzucania mięchem . Jak pokazuje majowy sondaż CBOS, obrażeni na siebie Gracze w 95, 47% przypadków przenoszą swoje frustracje do samej gry. Grafik:
Gracz 1 --> konflikt <-- Gracz 2 | | Postać 1 --> konflikt <-- Postać 2
NOTE: W pozostałych 4, 53% kolesie kłócą się w tylko w tzw. realu, patrz punkt 1.
Niezłe, co? Nie ma jednak z czego się śmiać - OBOP donosi, iż tylko w 3% przypadków kłótnia przynosi jakiekolwiek (najczęściej krótkotrwałe) korzyści Drużynie. W zdecydowanej większości są to zwykłe porachunki, najczęściej o podłożu materialnym.
3. Rozwiązanie konfliktu od ręki.
Szybko, łatwo i skutecznie. Pogadaj z Graczem, który Twoim zdaniem wykazuje chęć partnerstwa (w RPG, zboki...), jest ogólnie bardziej rozgarnięty i na dźwięk słowa "współpraca" nie wydziela piany z ust. Poproś go na stronę, spokojnie wytłumacz, że może pomóc rozwiązać problem, odwołaj się do sumienia, rozumu czy innej rzeczy, którą każdy poważny gracz winien mieć w swym posiadaniu. Broń Boże nie rozpoczynaj tyrady, nie moralizuj zbytnio, unikaj zwrotów: "nie unoś się dumą" czy "nie jesteś najważniejszy". Kostki są teraz takie ciężkie...
Jeśli Twoje argumenty go nie przekonują, nie naciskaj. Groźby: "pogodzisz się z nim, albo..." tylko pogorszą sytuację. Zarówno podczas Przygody, jak i poza nią, Gracz mentalnie jest człowiekiem i nie cierpi być zmuszany do czegokolwiek. Jest jeszcze jedno wyjście, jeśli sprawę chcesz koniecznie załatwić na boku...smarowanie łapska. Nie będę starał się dowodzić, iż w tym przypadku łapówa jest rekompensatą za ustępstwo w grze itp., to byłaby demagogia. Jednak kiedy nic innego nie skutkuje, musisz przyjąć zasadę, iż cel uświęca środki i zaoferować w ciągu najbliższych kilku przygód miecz+2 z bezpośrednim wtryskiem trucizny or somethin'. Niemoralne rozwiązanie niemoralnej sytuacji.
4. Szczegóły, mmkay?
Konflikty...najczęściej o podłożu materialnym. Parę przykładów:
BG kłócą się o pieniądze.
BG kłócą się o magiczne przedmioty.
BG kłócą się o niemagiczne przedmioty.
BG kłócą się o kobietę.
Szanowne panie uprasza się o nie mordowanie wzrokiem z powodu przedmiotowego ich traktowania przez jedynego, niepowtarzalnego...
...Lethiasa!
...gdyż, jak mniemam, są materialne. A o tym, że są piękne, mądre i wspaniałe świadczy choćby fakt, iż BG gotowi się o nie zabijać. Parę rozwiązań, aby przykładnie wyperswadować delikwentowi mord na koledze:
A. Pieniądze, przedmioty.
Dać Graczowi, który się o nie nie wykłóca? Ryzykowne - wkurzeni BG mogą się zwrócić przeciwko niemu, a wtedy pozamiatane.
Nie dopuścić do nich w ogóle? Można, jak najbardziej. Niech to będzie lekcja - jeśli nie potrafią się dzielić, nic nie dostaną.
Umożliwić ich zdobycie jedynie wtedy, gdy zaczną ze sobą współpracować - najlepsze wyjście. BG nie mogą mieć żadnych pretensji - przecież krzywdy im nie czynisz!
B. Kobiety.
Śliska sprawa. ;P Tu w grę mogą wchodzić naprawdę wybujałe ambicje. Można też jednak poeksperymentować:
Zabić dziewuchę - Gracze albo pogrążą się w żałobie, co może ich pogodzić, albo wk*** się na Ciebie okrutnie i po sprawie. Ha? Co mówicie? Dlaczego zabijać niewinnego NPC w powodu Graczy? No cóż - mnie też sumienie gryzie, ale dranie nie mają monopolu na umieranie.
Pozbyć się dziewuchy - fajnie, niech jej szukają. Daj im do zrozumienia, iż działając na własną rękę nigdy, przenigdy jej nie znajdą. Kiedy zaś to już nastąpi, możesz naprawdę nieźle namieszać, np. uczynić BG wielką krzywdę za pomocą dziewczyny. Wtedy zaistnieje szansa, iż wkurzeni dojdą do porozumienia i sami zrealizują punkt powyżej :)
Zdemaskować dziewczynę jako ortodoksyjną lesbijkę - w tym przypadku Gracze na pewno zrealizują punkt 1. ;) Tak naprawdę to niezbyt uprzejme robić z NPC milusińskich w stylu feministek, etc. byle tylko pogodzić Graczy. Nie, to instrumentalne potraktowanie jedynie słusznej i jakże pięknej ideologii budzi mój głęboki niesmak i nawet głębszą odrazę. Poza tym twoi podopieczni mogą się nieco wkurzyć (na Ciebie).
5. Szczegóły, mmkay, po raz drugi.
Konflikty o podłożu emocjonalnym. Czyli spory o wartości, przekonania, zasady itp.
Przede wszystkim nie należy zmieniać sesji w pole bitwy światopoglądowej. Niech gracze spierają się czasami o słuszność pewnych poczynań, np. w przypadku Drużyny paladyno-najemniko-elfio-hobbicko-nekromanckiej, jeśli masz nad wszystkim kontrolę. Zawsze istnieje taki sposób prowadzenia sesji, by BG mogli się spełnić jako Mordercy Elfich Paralityków czy cokolwiek innego. Ważne, by nie przeszkadzali sobie wzajemnie.
W tym przypadku świetnie spisuje się metoda kija i marchewki. Strata czegoś cennego lub strata możliwości uzyskania czegoś cennego na pewno zadziałają pod warunkiem, iż nie będą DEFINITYWNE. Zawsze najlepszym wyjściem jest umotywowanie graczy:
I. JEŚLI SPRÓBUJECIE JAKO DRUŻYNA, ISTNIEJE DUŻA SZANSA, ŻE WAM SIĘ UDA.
II. JEŚLI BĘDZIECIE SIĘ WZAJEMNIE OLEWAĆ, ISTNIEJE DUŻA SZANSA, ŻE SPOTKA WAS COŚ BARDZO, BARDZO NIEDOBREGO.
Tak w skrócie brzmią dwie zasady, którymi powinieneś się kierować w wygaszaniu sporów. Niech poznają je również Gracze, oczywiście w jakiejś ukrytej, zawoalowanej formie. Nie możemy przecież zaryzykować buntu przeciwko totalitarnemu MG!
Okay, Leth, ale jak to zrobić? Już prezentuję składniki na Ciasto Zgody w Drużynie. Przepis babci Lethiasa.
Komponenty:
Brudna wataha x1
Bogaty kupiec x1
Los na loterii lub inny dziwnie szczęśliwy przypadek x1
Zły szeryf złamas lub inny dziwnie nieszczęśliwy wypadek x1
Etc., etc.
Sposób przygotowania:
Rozdziel Drużynę. Jednemu skop dupę za pomocą brudnej watahy. Drugiemu pokaż kupca, którego można bez większych problemów obrobić, ale potrzebny jest plan i ekipa. Trzeciemu podaruj los or somethin', np. wizyta u Wielkiego Królewskiego Kowala wraz z możliwością otrzymania zaj!!! broni - tylko do zrealizowania w dwie/trzy/cztery osoby. Zaś czwartego szeryf złamas zaaresztuje i tylko zeznania BG będą mogły go uratować...
Wszystko to czyste hipotezy, oczywiście możliwości istnieje jeszcze tyle, że HO! HO!.
Metody, jakie przedstawiłem, są oczywiście bardzo ogólnikowe, nie mam jednak pojęcia, o jakie zasady i rzeczy można się w RPG wykłócać, gdyż można dosłownie o wszystko. Można też na to pozwolić - niech gracze się killym. Może to będzie ich katharsis?
Autor: Lethiasmok, The Smok
email: yercath@wp.pl
|
|
|
|