![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
MÓJ PIERWSZY RAZ ;P
Każdego z nas dopadają wspomnienia, każdy nas czasem chce powspominać chwile spędzone jakiś czas temu. Ja wspominam ciągle ;). W tym felietonie jakoby to nie nazwać chce poruszyć ogólny temat finali i ich oddziaływania na podświadomość i inne z tych rzeczy.
Każdy z nas ma swoją historię poznania jakiejś z części z serii Final Fantasy i sądzę, że nie żałuje tych chwil. Ja kiedyś, hmm... To było z jakieś 4 lata temu, ja nie żartuję, aż tyle minęło... kupiłem gazetę komputerową, moją pierwszą w sumie poważniejszą z grami, wcześniej były jakieś, ale takie dziecinne ;P. Nazywała się ona, nie robiąc kryptoreklamy, "Gy Komputerowe" i jest sprzedawana po dziś dzień. Kupiłem ją i zobaczyłem, że jeśli zamówi się roczną prenumeratę to można wybrać jakąś grę za darmo. Do wyboru były różne, o wielu słyszałem: "Thief the dark project", "Commandos" i inne, których nie pamiętam, moją uwagę jednak zwróciła inna okładka, dość ciekawa, taka tajemnicza trochę. Inne były takie upchane, wiele obrazków. Ta miała jeden, białe tło a na tle stoi chłopak, blondyn z ogromnym mieczem. Wiem dokładnie, bo mam ją teraz przed sobą, a mała łezka kapie z policzka przypominając najwspanialsze chwile spędzone z tą grą, z tą fantazją. Poszedłem do kolegi, który był miłośnikiem gier rpg, a sam zbierał "Secret Service". Pokazał mi mówiąc, że to jedna z najlepszych gier swego gatunku. Przeczytałem, poznałem historię Square i zobaczyłem, że gra mi powinna odpalić. Zamówiłem, w tym czasie pojechałem na obóz. Rodzice dzwonili do mnie mówiąc, że to jedna wielka mistyfikacja, nic mi nie przyślą, nic się nie uda. Super, podtrzymywali mnie na duchu, jeah. Ale ja wierzyłem. I się doczekałem, wróciłem z obozu rodzice gdzieś pojechali na kilka dni byłem ja, siostra, ciocia i kolega ;). Przyszła gra. W pudełku, 4 płytki i instrukcja plus katalog gier. Super, pomyślałem. Odpaliłem grę, możecie nie wierzyć, ale jak na tamte czasy to były prawie, że szczyty możliwości grafiki. A filmy to już w ogóle perfekcja. Pierwsze godziny upłynęły spokojnie, ucieczka 10 minut czasu, co to dla mnie i znów trzeba włączyć grę bo gameover. EEEhhhhhh wspaniałe czasy. Final Fantasy 7 to zawsze była moja pierwsza i ostatnia fantazja do której wiele razy powracam, wiedząc, że dzięki niej poznałem lepiej Japonię, gry rpg i coś, co się zwie anime. Zacząłem doceniać gry z dobrą fabułą, a nie tylko grafiką. Grałem w prawie wszystkie gry z serii FF, przeszedłem wszystkie w które grałem, wiele znam na pamięć, łącznie z tym, jaki wróg daje ile doświadczenia. Ale żadna gra nie wpłynęła na mnie tak ja FF7. I sądzę, że jak już zagrałem w nią pierwszą, to ona też będzie tą ostatnią. Nawet wtedy kiedy w wieku iluś tam lat będę grał w 31 część Fantazji, ale jeśli dane mi będzie skończyć z FF z różnych powodów chciałbym żeby to była siódma część.
Artykuł ten pochodzi ze strony FFW (ff.blueeast.pl) i został zamieszczony w FFC za zgodą redakcji
Autor: Mertruve email: saramate@master.pl
|
||||
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |