FANTASY GÓRĄ


Fantasy jest gatunkiem poniekąd spornym. Dla jednych, najczęściej ignorantów, jest to nic nie warta zbieranina bajek, dla drugich to najwspanialsze pod słońcem powieści i opowiadania. Różnice są znaczne, a opinie zazwyczaj skrajne. Ja jednak, jako wielki gatunku wielbiciel, zacząłem się nad czymś ostatnio zastanawiać. Doszedłem wtedy do wniosku, że jest to najwspanialszy z gatunków literackich. Nie dlatego, że go uwielbiam, ale raczej ze względu na pewne cechy. Zresztą po kolei.
Nasz ukochany gatunek sięga korzeniami w historię ludzkości tak głęboko, iż niemożliwym jest wyraźne określenie, kiedy ów gatunek tak naprawdę powstał. Oczywiście, można się kłócić, że przed Tolkienem nie było niemal nikogo (co i tak nie jest prawdą), można udowadniać, że fantasy to po prostu folklor w tej czy innej postaci. Ja osobiście wywodzę fantasy bezpośrednio z wierzeń i mitów naszych przodków, sięgając wstecz jeszcze do starożytności. Swojego rodzaju fantasy stanowią greckie przygody Herculesa, wyprawa Argonautów, albo też orientalne Baśnie tysiąca i jednej nocy. I właśnie dzięki tym ostatnim naszedł mnie pomysł na kolejny tekst.
Jakie jest moje zdanie dotyczące fantasy pisałem powyżej. Uważam tak dlatego, ponieważ fantasy, jak rzadko który gatunek, potrafi przemówić do człowieka. Książka z każdego gatunku może być poruszająca, ale specyficzną wymowę ma właśnie fantasy, tak blisko ocierające się w swojej formie o baśń. Zauważmy, że prawie każda opowieść, która w jakiś sposób w nas zostaje, zostawia pewien ślad, posiada w sobie element bądź elementy fantastyczne. Tu nie chodzi o nierealne loty na miotłach, ale raczej o coś z pogranicza parapsychologii. A to przecież też fantasy.
Zasadniczo jednak "pełne" fantasy kojarzy nam się z baśniami, słusznie zresztą. Nieprzypadkowo każde wielkie dzieło literackie danej kultury, będące niemalże podstawą systemu wartości i wierzeń ogromnych mas społecznych, to w dużej mierze dzieło fantastyczne. W każdej kulturze ludzie natchnieni, czy też po prostu mędrcy, chcąc przemówić do mas, używali forteli. Bezpośrednie omawianie zagadnienia rzadko kiedy przynosiło pożądany skutek. Wówczas tworzyły się baśnie, legendy i mity. Wg wydawnictwa PWN mit to "opowieść o bogach, demonach, legendarnych bohaterach, nadnaturalnych wydarzeniach z udziałem tych postaci, próbująca dać wyjaśnienie odwiecznych zagadnień bytu, świata, życia i śmierci, dobra i zła oraz przeznaczenia człowieka". Czy to nie mówi wszystkiego? Kiedyś fantastyczne opowieści najbardziej odpowiadały słuchaczom, ponieważ w baśniowych postaciach, stworzeniach i światach odnajdywali cząstki siebie samych, identyfikowali się z ich bohaterami, a opowiadane wydarzenia nagle stawały się zadziwiająco podobne do tych, które przeżywali oni sami. Wielkie, natchnione księgi jak chrześcijańska Biblia, indyjska Pańczatantra czy babiloński Epos o Gilgameszu, często służące jako podstawa dydaktyczna dla całych pokoleń, to w znacznej mierze zbiory baśni. Baśni, a więc fantasy. I to właśnie fantasy od wieków tworzy nas, tworzy ludzkość. Przez setki, a nawet tysiące lat przemawia do nas z niezmienioną jasnością, wychowując kolejne pokolenia.
Język fantasy i język baśni to mowa uniwersalna. Jako dzieci uczymy się odróżniać dobro od zła na podstawie fantastycznych historii i bajek, opowiadanych nam przez rodziców. Do cierpiących na schorzenia psychiczne również próbuje się dotrzeć posługując właśnie tym językiem, językiem opowieści i fantazji. Myślę, że to wystarczająca argumentacja, by przekonać Cię, Czytelniku, iż fantasy to gatunek szczególny. Czy bowiem czytamy napisane przed wiekami przypowieści, czy książki powstałe w ubiegłym wieku, jak żadne inne wpływają one na nas z tą ogromną siłą, biorącą się z naszej wrażliwości na elementy nienaturalne, a przede wszystkim - z wyobraźni. Krótko mówiąc - fantasy górą!




Autor: Equinoxe

email: equinoxe@vgry.net