KFIATKI Z SESJI

 
G1(błagająco): Daj mi pistolet plazmowy…..
MG: Nie!
G1: Proooossszzzeee….
MG: NIE!
G1: Czemu?
MG: Bo to Warhammer, a nie cyberpunk!!!
G1: To może chociaż shotguna?

 

*

 
G1: Co mam robić by Sigmar mnie polubił?
MG: Modlić się codziennie, składać datki na świątynie, zabijać stwory chaosu, nie zabijać kapłanów, nie gwałcić kapłanek…. Aha i jeszcze jedno: Kiedy zabijasz jakiegoś potwora krzyknij: "Za Sigmara!"
[Parę godzin później]
ZA SIGMARA!!! - krzyknął gracz i kopnął goblina w genitalia.

 

*

 
[Miejsce akcji: Ciężkie więzienie]
G1(do G2): Jak myślisz, dlaczego tamten więzień do mnie mrugał?

 

*

 
G1: Jako Zabójca Trolli powinienem dać sobie radę z nekromantą….
MG: [Rzut okiem na kartę postaci] Ale ty jesteś marynarzem…
G1: Tak? To uciekam...

 

*

 
MG: Dobra, już jestem. Zaczynamy.
G1: A nie możemy pograć w Liero?
MG: Nie! Czas na kwas. G2, dawaj karty postaci.
G2: Jakie karty postaci?
MG: No, wasze karty postaci. A czyje?
G2: Tak, ale to TY je wziąłeś, pamiętasz? Miałeś je przepisać na czysto.
MG: Hmm…. racja. To może pogramy w Liero?

 

*

 
G1: Sigmarze, proszę, pomóż mi!
MG: W głowie słyszysz cichy głos….
G1 (z nadzieją): Jaki?
MG: Proszę czekać… proszę czekać… proszę czekać… proszę czekać… proszę czekać…

 

*

 
G1: Przed nami horda goblinów. Walczymy, uciekamy, udajemy martwych czy błagamy o litość?
G2: Walczymy. Dla odmiany.

 

*

 
G1: Biorę z kuferka miksturę leczniczą i wypijam całą.
G2: Czekaj, masz ich trochę! Daj mi też jedną!
MG (na ucho G1): Ty, jako wiedźmin, jesteś od dziecka przyzwyczajony do napoju. Dla każdego innego to śmiertelna trucizna.
G1 (do G2): Śmiało, do dna!

 

*

 
[Mały sparing pomiędzy graczami. Do pierwszej krwi.]
MG (patrząc na kostki i do podręcznika): Wybiłeś mu zęba, stracił ogładę. Masz silny cios, więc dodatkowo go ogłuszasz. Rzut obronny. Ups… nie udało się… dodatkowo rąbnął głową o bruk…
G1: To ja uciekam zanim odzyska przytomność.

 

*

 
[Gracze dostają nowego questa od miejscowego kapłana.]
MG: Zanim nasze miasto urosło w dobrobyt, rządziła nami hrabina, dosyć twardo. Aż pewnego dnia…
G1 (ziewając): Tak, tak… i co?
MG: Pewnego dnia jej najemnicy…
G1: Dobra, streszczaj się!
MG: Jak już mówiłem: dokonała strasznego mordu na…
G1: Ile dostaniemy?
MG (poirytowany): Zamordowała pięćdziesiąt kobiet, by z ich krwi…
G1 (do G2): A wiesz, że dzisiaj Polska gra z Litwą o 18.00?
[MG nie wytrzymał. Uderzył z całej pety gracza w brzuch, a ten potoczył się po ziemi jak ranny łoś.]
MG: I CO??? CHCESZ RZUTY OBRONNE?????

 

*

 
Oto sprytna metoda gracza na kąpiel na statku: przywiązał jedną nogę do masztu długą liną pokładową i wyskoczył za burtę.

 

*

 
[Gracz zadowolony ze wspaniałych umiejętności halfinga. Grał tą rasą po raz pierwszy. Niestety przyszedł na niego czas.]
G1: Jak to zginąłem???
MG: No cóż, powiem ci to tak: niziołki są niezwykle szybkie i z niesamowitą precyzją miotają wszelkimi przedmiotami, ale w walce na miecze z Rycerzem Chaosu są cienkie.

 

*

 
G1 któregoś dnia wkurzył się, że G2 jest przywódcą - tyranem. Zakradł się w nocy, połamał mu magiczny łuk na kawałki i wywalił za burtę. G2 wybił mu za to 3 przednie zęby. Dowodząc pomysłowości też chciał go oddać morzu, ale G1 zdążył go uwięzić w butelce. Po dwóch dniach G2 uwolnił się i sprzedał G1 w niewole zboczonemu szlachcicowi. Wojna trwa do dziś.

 

*

 
[Po krótkiej bitwie w piwnicach zamkowych przeżyli tylko dwaj gracze. Zamknęli się w jakimś magazynie. Drzwi powoli pękały pod ciosami wrogów.]
G1: Co robimy?! Zginiemy tutaj!
G2: Spoko, mam plan…
G1: Jaki, jaki???
G2: [głęboki wdech] ...cholera, zapomniałem...

 

*

 
G1: Obiecałem złożyć datek na świątynię…
G2: Ile?
G1: Skromny taki…
G2: ILE?
G1: 60%
G2: Nic z tego! Muszę sobie kupić porządny miecz.
G1: A co z Sigmarem?
G2: Mam w dupie twojego Sigmara!
G1: Nikt nie będzie mówił, że ma mojego boga w dupie!
G2: A właśnie, że tak!
G1: A właśnie, że nie!
MG (do G2): Wiesz, że obrażając Sigmara podpisałeś na siebie wyrok?
G2: No dobra….[do nieba] Przepraszam! [do MG] Wystarczy?

 

*

 
[Gracze zeszli do piwnicy w starym domu. Mieli zlikwidować bandytów. Niestety, jeden poślizgnął się (i zrobił nieudany rzut na zręczność). Padł na pozostałych graczy i wszyscy wywalili się ze schodów. To dziwne wejście zaskoczyło bandytów, więc gracze mieli dodatkową akcję. G1 rzucił się na pierwszego z mieczem i… spudłował o dobry metr. G2 załadował łuk, puścił strzałę i… trafił G1. G3, wnerwiony akcją pozostałych, rzucił toporkiem w jednego z bandytów. Trafił go prosto między oczy. Tyle, że ten był informatorem i sojusznikiem graczy.]
MG: Panowie. Normalnie wejście smoka.

 

*

 
[W jaskini smoka.]
MG: Smok jest pogrążony w głębokim śnie. Jego chrapanie przypomina warkot lokomotywy.
G1: świetnie! Podchodzimy cicho i ryp go w kark!
G2: Dobra, ja nasuwam strzałę i celuję w łeb.
G1: Idziemy, pamiętaj MG: bardzo cichutko…
G3: Czekajcie! Potrzebujemy lepszej walki wręcz. Używam okrzyku bojowego!

 

*

 
[G1 dając kasę G2 (łuczniczce)]
G1: Dobra. Masz 800 ZK i kup mi jakiś dobry miecz. Ja spadam do kibelka.
G2: Idę do krawca.
MG: Czego sobie szanowna dama życzy?
G2: Sukni balowej w kolorze fioletowym, stroju podróżnego i jeszcze sukni koronkowej zielonej.
MG: Jasne. To będzie jakieś… 800 ZK
G2: Dobrze, akurat tyle mam. [nawet się nie targowała]
G1: [wracając z toalety] Co mi nabyła?
MG: Zieloną suknię
G1: COOOO?!?!?!!?

 

*

 
[Kłótnia pomiędzy palladynem i czarodziejką.]
G1: Ty dupku! Miałeś mi dać połowę kasy za trolla.
G2: Obiecałaś, że postawisz mi browca. Nie ma browca, nie ma kasy.
[Wtrąca się G3 bardzo pojednawczo.]
G3: Spoko ludzie. Mam rozwiązanie. [Do czarodziejki] Ty mu stawiasz [do palladyna] on ci płaci.

 

*

 
G1: Zaklęcie nazywa się… „Spadająca krowa”?
G2 (o MG): Pewnie znowu Tawerny się naczytał.
MG: Bez takich mi tu…
[Podczas walki.]
G1: G2!!! Do jasnej ciasnej ratuj mnie! Ta tarcza długo nie wytrzyma!
G2: Co mam kurde robić? Składniki mi się skończyły!
MG (z szyderczym uśmiechem): Na polu leży krowi dzwonek z paskiem.
G2: Tylko nie to…
G1: NA CO CZEKASZ???
G2 (podnosząc dzwonek): Ale to takie głupie…
G1: ZRÓB TO!!! BO JAK NIE TO NIE DOŻYJESZ JUTRA!!!!!!
G1 (ze łzami w oczach): Krasula! Wybieram cię!

 

 

 

Autor: Mal'Ganish

email: malganish@orionpc.com.pl