DIUNA



   Frank Herbert był człowiekiem o niemal nieskończonej wyobraźni. Opisywał wiele niezwykłych rzeczy i napisał wiele wspaniałych książek. Jego największym dziełem jest bez wątpienia "Diuna".

   Książka ta w niezwykły wręcz sposób zafascynowała mnie. Gdy ją czytałem, byłem bardzo poruszony jej głębią i samą istotą prozy Herberta. Przeczytałem ją w tempie iście ekspresowym, później przeczytałem ją jeszcze raz, a kilka dni temu uczyniłem to ponownie. Przyznać muszę że dopiero za trzecim razem dostrzegłem różne drobne szczegóły i zwróciłem uwagę na wiele rzeczy, których poprzednio nie zauważyłem.

   Niepowtarzalny styl Franka jest nie do skopiowania. Nigdy wcześniej nie czytałem książki s-f, która w taki sposób zapadła by mi w pamięć. Książka fascynuje, inspiruje i w końcu zadziwia. Autor stworzył niezwykły świat Arrakis, a wiedźcie że jest to inne określenie planety Diuny, bezwodnej pustyni na której tylko nieliczni mogą przeżyć. Opisał ogromne czerwie, wielometrowe robale przemierzające planetę i pochłaniające wszystko na swej drodze. Żyją tam także Fremeni, którzy przystosowali się do życia w otwartej pustyni.

   Książkę czyta się błyskawicznie, niesamowicie wciąga i nie daje od siebie odpocząć. Nie myśl sobie że przeczytasz rozdział i odłożysz ją na półkę by sięgnąć po nią ponownie za kilka tygodni... Jeżeli już zaczniesz ją czytać to na pewno skończysz bardzo szybko. Posiada ona niezwykły klimat i sugestywność. Autor pełnymi garściami czerpie z naszego świata ukazując jak mogą się potoczyć losu ludzkości. Lecz bynajmniej nie ma w niej nic wtórnego, wszystko jest świeże i bardzo ciekawe.

   Akcja książki rozgrywa się zarówno w książęcym pałacu, bezkresnej pustyni, na pokładzie maszyn latających, jak i w przesiąkniętej tysiącem zapachów siczy Fremenów. Błyskotliwe dialogi na pograniczu podświadomości wspaniale oddają obraz świata Diuny. Akcja w powieści nie jest skonstruowana wedle schematycznego profilu, lecz ważne wydarzenia mają miejsce od początku do końca i już po kilkudziesięciu stronach czytelnik wciągany jest w wartki nurt akcji.

   Fabuła przedstawia się następująco. Ród Atrydów zamieszkujący planetę Kaladan dostaje w lenno Arrakis, nad którym wcześniej panowali krwiożerczy Harkonenowie. Ci drudzy próbują zemścić się za wszelką cenę, a wiedzieć powinniście iż planeta ta jest źródłem melanżu. Przyprawy umożliwiającej podróży kosmiczne, a co za tym idzie najcenniejszym surowcem we wszechświecie. Do tego wszystkiego sprytnie została wpleciona historia mesjasza i zbawcy ludzkości, potrafiącego przewidywać przyszłość.

   Powieść Herberta zawiera problemy typowe dla literatury fantastyczno-naukowej: manipulowanie historią, ewolucję gatunku ludzkiego i eksperymenty genetyczne prowadzące do powstania nadczłowieka, rolę religii i mesjasza w historii i wiele innych elementów. Książka ta nie jest jednakże wtórna, gdyż styl Herberta jest niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju. Książka przedstawia zupełnie nowe spojrzenie na większość starych problemów. Po raz pierwszy wprowadzono także na tak wielką skalę tematykę ekologiczną i to w momencie gdy zaczynała ona dopiero docierać do ludzkiej świadomości.

   "...przedstawia zupełnie nowe spojrzenie na większość starych problemów..."

   Główną postacią wokół której oscyluje cała fabułą jest Paul Atryda, syn księcia Leto. Swoje życiowe przeznaczenie i sens istnienia Paul odnajduje właśnie na Arrakis w obliczu śmierci i zapomnienia. Jego matka Lady Jessika jest konkubiną księcia Leto. Wśród najwierniejszych sług rodu Atrydów wymienić należy na pewno Duncana Idaho, Thufira Hawata, oraz Gurneya Halecka. W książce występują także postacie złe, odgrywające role ściśle negatywne. Zdecydowanie największym niegodziwcem jest Baron Valdimir Harkonnen. Jest on tak otyły iż przytrzymywać muszą go specjalnie skonstruowane odciążacze.

   Świat Diuny jest naprawdę niezwykły. Nie istnieją komputery, których używanie jest zakazane. Istnieją za to zakony kształcące siłę umysłu, a wiedzcie że ludzki umysł ma większą moc niźli najpotężniejszy komputer. Jednym z takich zakonów jest Bene Gesserit, kształcący wyłącznie kobiety. Jego członkinie zwane są czarownicami, gdyż posiadły umiejętności i zdolności nieosiągalne dla innych. Czarownicą Bene Gesserit była chociażby Lady Jessika, która przez wiele lat uczyła Paula wszelkich tajemnic swojego zakonu. Innym zakonem jest chociażby zakon mentatów, kształcący ludzkie super komputery. Mentaci dysponują mocą obliczeniową większą niż najpotężniejszy komputer z dawnych lat.

   "Diuna", była początkowo drukowana w dwóch częściach w magazynie "Astounding Science Fiction", natomiast jej pierwsze wydanie książkowe ukazało się w 1965 zdobywając obie najważniejsze nagrody za twórczość fantastyczno-naukową, Hugo i Nebula, a więc czytelników i autorów.

   Reasumując gorąco polecam "Diunę" wszystkim fanom s-f. Jest to pozycja wręcz obowiązkowo dla pasjonatów tegoż gatunku.

 

 

 

Autor:Baro

email: Baro@vgry.net