TWIERDZA D'ARNISE

... Przenocowawszy się znaleźliśmy Nalię. Była dosyć młodą złodziejką/magiem. Z pochodzenia szlachcianka. W odróżnieniu jednak od tych napuszonych pawi pomagała ona ubogim i często wymykała się ze swej twierdzy by pomagać biednym. I właśnie teraz, kiedy potrzebowała pomocy nikt bynajmniej się nie kwapił pomóc. Jako paladyn nie mogłem potrzeć na to obojętnie tak samo jak Minsc i Boo. Zaproponowaliśmy pomoc biednej kobiecie, która z wdzięcznością się na nią zgodziła. Jej rodową Twierdzę napadli jacyś wrogowie jednak nie powiedziała nam, kim oni są.
Chciała się przyłączyć do mojej drużyny, lecz uznałem to za zbytnie ryzyko, a w ogóle to jako maga miałem Aerie, a Yoshimo był doskonałym złodziejem. Umówiliśmy się na spotkanie z Nalią na południe od jej twierdzy. Poczyniwszy niezbędne przygotowania ruszyliśmy do Bram Miasta i je przekroczyliśmy dążąc do Twierdzy De'Arnise. Była to potężna warownia, która mogłaby wytrzymać dość długotrwałe oblężenie. Nie napotkawszy na żadne przeszkody ruszyliśmy na umówione miejsce spotkania. Nalia przebywała wraz ze swą gwardią i kapitanem Aratem w małym drewnianym forcie na południu. Tam dopiero dowiedzieliśmy się, że napastnicy wdarli się do warowni i że byli nimi trolle wspomagane przez wężowate istoty nazywające się Yuan-Ti. Nieszczęsna kobieta wskazała nam sekretne wejście do twierzy. Znajdowało się ono na północ od fortu i było zasłonięte przez okoliczne drzewa i krzaki. Znaleźliśmy się w pustej komnacie. Niewiele myśląc otworzyliśmy następne drzwi i jeszcze następne, za którymi była goła ściana.
Na szczęście nasz złodziej wykrył ukryte w niej drzwi. Znalazłszy się w trzeciej komnacie usłyszeliśmy błagalne krzyki jednego, że służących, którego właśnie zaatakował troll. Troll nie miał ochoty na torturowanie swej ofiary, więc nawet nie mogliśmy spróbować uwolnić nieszczęśnika. Ze wściekłością rzuciliśmy się na napastnika, który padł pod naszym naporem. Nie zapomnieliśmy przypiec go ogniem, w który troll skonał. Przeszukawszy kilka skrzyń postanowiliśmy otworzyć drzwi po lewej. Gotowi na wszystko gwałtownie otworzyliśmy je i wtargnęliśmy do środka. Zamiast trolli czy innych paskud zobaczyliśmy przerażonego sługę, który zwał się Daelson. Uspokoiwszy się powiedział nam kilka ważnych informacji, które mogły pomóc nam w naszym zadaniu. Trolle opanowały całą twierdzę wraz ze swymi wężowymi pomocnikami. Biedny Daelson musiał przerobić na gulasz kilka psów do nakarmienia jakiś potworów, które przekopały tunel do warowni.
Gdy chcieliśmy już odchodzić Yoshimo dostrzegł w północnym rogu komnaty następne ukryte drzwi, za którymi znajdował się zakończony następnymi takimi drzwiami korytarzyk. Znaleźliśmy się, więc w kuźni. Jej magiczny piec mógłby przekuć jakąś magiczną broń gdybyśmy mieli taką potrzebę. Yoshimo znalazłszy kolejne ukryte wrota znalazł za nimi ukryte skarby. W tym część Cepa Bojowego Wieków. Teraz wiedzieliśmy, po co znajdowała się tutaj ukryta kuźnia.
Wróciwszy do zbrojowni weszliśmy północnymi drzwiami na korytarz otaczający centralną salę. W samym korytarzu znajdowały się dwa trolle, a w sali oprócz zwykłych trolli słabiutkie trolle lodowe próbowały nas zatrzymać. Na południu znaleźliśmy wejście na główny dziedziniec gdzie natknęliśmy się na sprzątacza trolli otiaga. Wredna bestia sprawiła nam trochę problemów, ale nie pożyła zbyt długo. Niedaleko na południu kręciły się przerażone psy. Przypomniałem sobie, co mówił Daelson i z wielką przykrością zabiłem zwierzaki i zabrałem ich mięso. By zapomnieć o tym postanowiłem udać się na szczyt schodów. Pozwiedzawszy trochę piętro znalazłem kołowrót od bramy twierdzy. Kapitan Arat mówił, że gdyby brama została otwarta to mógłby wraz ze swymi żołnierzami próbować odbić warownię. Po otwarciu bramy na dziedzińcu prócz ludzi kapitana pojawiły się trolle dowodzone przez Yuan-Ti. Jego twardy pancerz chronił go przed ciosami, lecz w końcu i on padł pod naporem mojej drużyny i żołnierzy. Dziedziniec został odbity.
Czas na resztę twierdzy. Wróciliśmy do głównej sali i w komnatach wschodnich odkryliśmy trochę skarbów i kuchnię. Palenisko nie wygasło jeszcze, więc wykorzystałem je do przygotowania psiego gulaszu, który może mi się kiedyś przydać. Dalej znajdował się kolejny troll i schody na górę. Niewiele myśląc wkroczyliśmy na schody. Trzymając w rękach broń ostrożnie weszliśmy do dosyć dużej sali, której nie omieszkaliśmy przeszukać w poszukiwaniu ognistych strzał. Sala miała dwie pary drzwi na północy i na południu. Wybraliśmy te drugie. Znaleźliśmy się w korytarzu, który skręciwszy bardziej na południe kończył się drzwiami. Właśnie za nimi znajdował się paskudny troll. Nie dość, że sam w sobie był dość groźny to jeszcze po śmierci podzielił się na dwa nadzwyczaj silne lodowe trolle! Nie było łatwo. Aerie i Jaheira opatrzyły dosyć pośpiesznie nasze rany, po czym Yoshimo postanowił poczynić mały zwiad do sąsiedniej komnaty. Drewniana podłoga miejscami była jakby wygięta pod naporem regałów z księgami i zwojami.
Niestety komnata bynajmniej nie była pusta. Mag Yuan-Ti był bardzo groźnym przeciwnikiem. Swymi czarami mógł o ile nie zabić to dotkliwie zranić. Nasz złodziej zadał nadzwyczaj celny cios w plecy w tej samej chwili, kiedy i Minsc rzuciliśmy się na wroga, a Jaheira i Aerie wspomagały nas czarami. Niestety dla Yuan-Ti już pierwszy cios mego świętego ostrza pozbawił gada głowy. Zadowoleni z szybkiego zwycięstwa przeszukaliśmy pobliskie półki, a Yoshimo próbował otworzyć drzwi na północy. Niestety zamek był całkowicie zniszczony i chcąc nie chcąc ruszyliśmy następnymi drzwiami za zachód. I znowu korytarz, który skręcił na północ. Za pewnymi drzwiami spotkaliśmy ku naszemu zdumieniu strażnika, który pilnował pewnej irytującej osobowości. Mimo całej grzeczności, na jaką można się zdobyć w takim miejscu nie bez ulgi przyjęliśmy jej odejście z twierdzy. Idąc dalej korytarzem, mijając okrągłą komnatkę i penetrując wciąż korytarz natknęliśmy się na lodowego trolla, a trochę dalej schodów na dach pilnował troll.
Na końcu korytarza stwierdziliśmy, że zatoczyliśmy koło. Postanowiliśmy jednak zbadać, co kryje się za pobliskimi drzwiami. Miło urządzona komnatka wraz z płonącym kominkiem stanowiły miłą odmianę od zimnych kamieni otaczających nas z każdej strony. Ku swemu zdziwieniu w kominku znajdowała się różdżka zimna, która również ku mojemu zdziwieniu była chroniona pułapką. Postanowiwszy na przyszłość bardziej uważać i oglądając lekko ranioną rękę ruszyłem do kolejnych drzwi odkrytych przez drużynowego złodzieja. Korytarz szybko kończył się kolejnymi ukrytymi drzwiami, za którymi znajdował się pokój pełen skrzyń. Pamiętając tym razem o ostrożności poleciłem Yoshimo żeby sprawdził czy nie ma tutaj pułapek. Oczywiście było tu pełno pułapek, które złodziej zręcznie unieszkodliwił. Przy okazji z pobliskich wrót została zdjęta wyjątkowo paskudnie wyglądająca pułapka. Teraz spokojnie przeszukałem wszelkie miejsca w pokoiku i otworzyłem drzwi do sali obok. Znajdował się w niej kontrolowany przez wroga dawny sługa Nalii, Glaicus, który rzucił się na nas z krzykiem. Czar Dominacja zdjął z nieszczęśnika zaklęcie, które go kontrolowało. Podarowawszy nam kolejną część Cepa Bojowego Wieków odszedł. Jak miło jest robić dobre uczynki...
W sąsiedniej komnacie nie było nic godnego uwagi, więc zawróciliśmy do głównego korytarza w poszukiwaniu dalszych przejść. Zajęło to nam spoto czasu, ale wreszcie w pokoju, z którego uwolniliśmy szanowną i irytującą ciotkę Nalii znaleźliśmy dobrze zamaskowane przejście. Z następnej małej komnaty wychodziły dwie pary ukrytych drzwi. Jedne z nich prowadziły do kaplicy. Była w dużym stopniu zniszczona mimo to jej strażnicy- golemy nadal trwali na posterunkach najwyraźniej pilnując jakiegoś skarbu albo artefaktu. I nie omyliśmy się. Posągi po drugiej stronie kaplicy trzymały w dłoniach łuk, topór, młot i kolejną i zarazem ostatnią część Cepa Bojowego Wieków. Zabrawszy jedną z broni stwierdziliśmy bez niespodzianek, że kilka golemów uaktywniło się i ruszyło ku nam. Walka była dosyć trudna gdyż Kamienne Golemy są bardzo potężne. Jeszcze bardziej potężny okazał się Żelazny Golem pilnujący posągu z łukiem.
Walka była zaciekła zwłaszcza, że magia nie robiła tym monstrom kompletne nic, a Chmura Gazu Żelaznego Golema potrafiła zadać nam znaczne obrażenia. Po wygranej walce ciężko ranni postanowiliśmy odpocząć w kaplicy przekonani, że żaden troll nie będzie się narażał na gniew golemów. Mając wszystkie części Cepa Bojowego Wieków wróciliśmy znanymi nam już korytarzami do magicznej kuźni, która w kilka chwil przekuła ten wspaniały oręż. Dufni w swe siły doszliśmy do komnatki obok kaplicy i zeszliśmy po ukrytych schodach prowadzących do piwnic. Zimne wilgotne kamienie otaczały nas z każdej strony. Za drzwiami prowadzącymi do następnej komnaty przywitała nas banda trolli z Widmowym Trollem na czele. Miały ciężkie żywoty do przerwania i nie dały łatwo ich sobie wyrwać. Yoshimo postanowił zbadać następną komnatę, podczas gdy my będziemy sprawdzali tą uroczą salę tortur. Wrócił nadzwyczaj szybko i ciężko łapał oddech.
-Umbrowe Kolosy!- wyksztusił wreszcie.
A więc w ten sposób się tu dostały, pomyślałem i począłem myśleć jakby tu pokonać tych silnych przeciwników. Myśląc tak poczułem naraz ohydny zapach gulaszu z psów, który nadal taszczyłem. Przypomniałem sobie, że psie mięso jest ulubionym pokarmem Umbrowych Kolosów. Wyjawiłem swój plan poczciwemu łowcy nagród, który w mig pojął o co chodzi. Miał on wziąć tą specyficzną potrawę z psów i pozostawić ją w ustronnym miejscu na końcu lochów, po czym wyjść drugim wyjściem i zamknąć drogę potworom. Nagłe poruszenie w komnacie tych istot i szalone odgłosy ich galopu przekonały mnie o słuszności mej decyzji. Wktótce potem pojawił się Yoshimo. Już bez przeszkód znaleźliśmy się w dużej komnacie. Na zachodzie znajdowały się drzwi do lochów, a na wschód były pojedyncze wrota. Kierowani przeczuciem rzuciliśmy kilka czarów wspomagających i wysłaliśmy Yoshima na zwiad. Niestety TorGal przywódca trolli wyczuł naszego złodzieja i nie można go było odwieść od zamiaru zjedzenia nas.
[Pamięta ktoś taki komiks "Thorgal"? Gdyby główny bohater wiedział, że przerobili go na trolla, to nieźle by się zdołował ;]... - dop. Dusk ] Szybkie kroki uciekającego złodziejaszka odbiły się od kamiennych ścian. Tuż za nim wpadł sam TorGal w towarzystwie dwóch olbrzymich trolli. Natrafiwszy na opór, ze strony Minsca i mnie poczęły z zaciekłością atakować i nas i potwory przyzywane prze naszą druidkę. Aerie czarami ofensywnymi i wspomagającymi znacznie osłabiała naszych wrogów, którzy po wyczerpującej walce legli wreszcie na kamiennej posadzce u naszych stóp. Podleczywszy się trochę zbadaliśmy komnatę, w której przesiadywały potwory i odkryliśmy czyjeś zmaltretowane zwłoki. Domyśliliśmy się, że muszą to być zwłoki ojca Nalii, który zginął tutaj straszną śmiercią. Mieliśmy odchodzić, gdy Boo wcisnął się w jakąś szczelinę i nie chciał wyjść. Minsc, który bynajmniej nie zamierzał zostawiać Boo w tym miejscu począł ruszać kolumną, w której skrył się Miniaturowy Kosmiczny Chomik. W ten sposób odkryliśmy skarbiec. Oczywiście mimo mych protestów mało, kto chciał zostawić te skarby. W ten sposób właśnie wylądowały one w naszych tobołkach.
Wróciliśmy do Nalii i przekazaliśmy jej wieść o śmierci jej ojca. Wyglądała na nieco przerażoną, więc spytałem czy nie moglibyśmy jej pomóc. Powiedziała, że gdybym był wojownikiem mogłaby zagiąć nieco zasady żeby znienawidzeni przez nią Roenalowie nie zostali panami twierdzy. Niestety nie mogłem jej pomóc gdyż byłem paladynem. Z rozpaczą ponowiła prośbę o przyjęcie jej do drużyny, lecz niestety musiałem odmówić...
Życie jest ciężkie i składa się z wyborów...

Podsumowanie


Zadanie:
Twierdza De' Arnise
Doświadczenie:
- Obniżenie mostu zwodzonego- 29.750
- Ocalenie Glaicusa- 24.800
- Połączenie wszystkich części Cepa Bojowego Wieków- 22.350
- Wykiwanie Umbrowych Kolosów- 18.750
- Pokonanie TorGala- 150.000
- Zakończenie misji- 45.500 dla każdego
Skarby:
- Lekka Kusza +1
- Bełty Błyskawic
- Mikstura Ochrony
- Zwój z czarem Płomienie Agannazara
- Mikstury Dodatkowego Leczenia 5x
- Długi Łuk +1
- Włócznia +1
- Kij +1
- Ogniste Strzały
- Kwasowe Strzały
- Pierścień Kontroli Ziemi
- Sztylet +2
- Zwój z czarem Wyłom
- Zwój z czarem Ochrona Przed Zwykłymi Pociskami
- Szafir Gwiaździsty
- Strzałka Ogłuszenia
- Zwój z czarem Mniejsze Odbicie Czaru
- Zwój z czarem Sprowadzenie Pomniejszego Żywiołaka Ziemi
- Młot Bojowy +1, +4 przeciw olbrzymom
- Elfi Łuk +4
- Topór Bojowy Lodowy Łupieżca
- Różdżka Zimna
- Zwój z czarem Przebicie Magii
- Zwój z czarem Prawdziwe Widzenie
- Ponad 3.000 sztuk złota
- Cep Bojowy Wieków



 

Autor: sir OsaX

email: sirosax2wp.pl