CENTAURY

 



    Najpopularniejszy chyba przykład pół-ludzi... Bo któż z nas nie słyszał o centaurach? Od pasa w górę człowiek, który jednak przytwierdzony jest do końskiego ciała - w miejscu, gdzie zwykle zaczyna się głowa zwierzęcia. Pojawienie się takiej istoty przynosiło najróżniejsze skutki, gdyż centaury mogły być równie pomocne, co kłopotliwe...

    Centaury posiadają bardzo bogatą historię, która sięga dawnych dziejów, a ich obraz wraz z biegiem czasu wiele razy zmieniał formę. Skarbnicą wiedzy o centaurach jest przede wszystkim mitologia grecka, w której możemy znaleźć wzmianki o ich początkach. Tak więc teorii jest kilka, jedne mniej, inne bardziej prawdopodobne. Spójrzmy więc w zapiski...

* Według podań, niejaki Iksjon, król Tesalii, zakochał się w chmurze, która za sprawą Zeusa miała boskie kształty jego żony - Hery. Z tego właśnie... hm... "niezwykłego" związku narodzić się miały centaury.

* Inna legenda mówi, że są potomkami boskiego Apollo, co jest o tyle zastanawiające, że wg wyobrażeń Greków z tamtych czasów, centaurowie byli raczej chaotycznymi istotami, co kłóci się z reputacją Apolla - boga artysty, uosobienia piękna i harmonii. Z drugiej strony jednak teoria ta pasuje do usposobienia centaura bliższego naszym czasom...

* Możliwe jest także, że nazwa "centaur" wywodzi się od terminu "Ghadharva" którym to określano pomniejszych bożków, prowadzących słoneczny rydwan w mitologii wedyjskiej.

* Ze źródeł nie związanych z żadną mitologią można wyczytać, że centaury istnieją od zawsze, jednak poprzez katastrofę, którą często identyfikuje się z postępem cywilizacji, stracili swe domy i schowali się głęboko w lasach uciekając przed ludzką ciekawością. Ta teoria natomiast odpowiada oświeconej, bogatej w wiedze sylwetce centaura.

* Niektóre źródła wiążą je z bezpośrednio z matką naturą, która je stworzyła, a centaury są jej żołnierzami, uosobieniem jej gniewu, który spada na osoby nie szanujące jej praw. Ta wizja stała się chyba najpopularniejszą i często wykorzystywana jest w fantastyce, gdzie ludzie-konie ganiają po lasach i szyją z łuku do niegodziwych zwyrodnialców...

* "Uczta siedmiu mędrców" uraczy nas natomiast bardzo humorystycznym, choć wcale nie wykluczonym przykładem na powstanie centaurów. Mianowicie, kiedy przed oblicze króla Koryntu przyniesiono dziecko, które posiadało ludzki tors, a resztę ciała końską (podobno urodziła je klacz), to Tales, rezydujący akurat w zamku, komentując całą sytuację rzekł do króla, że "trudno pochwalać zachowanie jego pasterzy"... No cóż :)

* Natomiast równie popularne jest całkiem realne wytłumaczenie genezy centaura - raport kolonizatorów hiszpańskich z ziem Ameryki Południowej. Tam właśnie stał się wypadek, o którym pisze William H. Prescott: "(...) spadł on z konia, co tak zdumiało barbarzyńców, nie przygotowanych na rozdzielenie się na dwie połowy tego, co wyglądało na jedną istotę, że skonsternowani cofnęli się pozostawiając chrześcijanom wolną drogę do okrętów". Jedyną wątpliwą rzeczą, jest użycie słowa "chrześcijanie" odnośnie ludzi, którzy wcale nie kolonizowali nowych ziem Słowem Bożym, wręcz przeciwnie. Cała sytuacja jest natomiast bardzo prawdopodobna i całkiem realna. Dla ludzi nieprzygotowanych na widok jeźdźca na koniu, dwa ciała mogły się zlać w jedno i tak oto mógł powstać centaur.

    Jak widać, możliwości jest wiele, jednak jeśli nie ograniczać swojej wizji żadnymi barierami w stylu logiki, czy realizmu, to nie ma wśród nich żadnego faworyta. Szukać tej prawdziwej w świecie, gdzie możliwe jest wszystko, równa się walczyć z wiatrem. Lepiej przyjrzeć się dokładniej sylwetce centaura.

    Najzwyklejszy człowiek, dobrze zbudowany, w pełni funkcjonalny, obsadzony na muskularnym ciele konia. Połączone możliwości ludzkiego rozumu ze wspaniałymi fizycznymi warunkami i instynktem. Oczywiście o wiele silniejszy, wytrzymalszy i przede wszystkim szybszy w porównaniu do pierwowzoru. Skoro człowiek jest wg teorii ewolucji Darwina najlepiej rozwiniętym organizmem na ziemi, to czym byłby taki homo sapiens z domieszką zwierzęcych cech? Krokiem naprzód, czy też może wstecz...?

    Aby móc odpowiedzieć na to pytanie należy prześledzić jak zmieniał się ich wizerunek poprzez kolejne epoki.

    - W mitologii greckiej istoty te są odzwierciedleniem brutalnej, nieokiełznanej siły oraz gniewu i barbarzyństwa. Dokładny obraz ukazuje nam mit o weselu tesalskiego księcia Pejritoosa i Hipodamii. Na to właśnie przyjęcie zaproszono m.in. centaurów z pobliskich lasów. Błąd. Wszystko przebiegało dobrze, dopóki Ci nie sięgnęli po alkohol, a że głowę mieli słabą... Cóż, nie potrafiąc okrzesać swej natury, zaczęli wszczynać bójki, niszczyć, co było pod ręką i porywać kobiety. Wkrótce więc impreza zamieniła się w pole bitwy i byłoby nieciekawie, gdyby nie bohaterski Tezeusz, który nieźle skopał centaurom zady...
    Osobnik z tej epoki charakteryzuje się masywną budową ciała i wysoce chaotycznym sposobem bycia. Na twarzy i ludzkiej części często pojawia się gęsty zarost, który identyfikuje ich ze zwierzęcą stroną duszy. Zdecydowanie dominuje u nich instynkt, choć znane są wyjątki, które kierowały się rozumem. Takim jest właśnie osławiony Chejron, sędziwy i dostojny centaur obdarzony legendarną wprost wiedzą. Znał dogłębnie medycynę, ogólnie pojętną sztukę, taktyki bitewne i na tym bynajmniej nie kończyło się jego doświadczenie. Służył on radą i pomocą takim herosom jak np. Herakles (Herkules), Asklepios (Eskulap) czy Tezeusz.
    Pomijając wyjątki, głównym celem takiego centaura było zaspakajanie swoich potrzeb, nader często złośliwych, więc zwykle spotkanie z nim kończyło się nieprzyjemnie dla o wiele słabszego człowieka. Duża część tych, którzy nie nękali ludzi dotrzymywała towarzystwa bogowi wina - Dionizosowi, będąc istotnym elementem jego leśnej świty.
    Jeśli chodzi o ekwipunek, to ufając we własną nadprzyrodzoną siłę dziki półczłowiek biegał zwykle nagi i nieuzbrojony.
    Z nadnaturalnych właściwości, prócz oczywiście wysokich atrybutów fizycznych i wyostrzonych zmysłów warto wymienić np. nieśmiertelność Chejrona, czy zatrutą krew centaura Nessosa, który uprzykrzył żywot Heraklesa.
    Jednak po jakimś czasie maluje się nam inny obraz centaura, całkowicie odbiegający od antycznego ujęcia. Jest teraz raczej istotą, która nie ma w sobie ani krzty poprzedniego nieokrzesania i wulgarności, zamiast tego identyfikuje się całkowicie z matką naturą, jest jej częścią, egzekwuje jej prawa i odzwierciedla jej gniew. Żołnierze lasu, którzy rygorystycznie strzegą jego granic.
    Teraz centaur nie jest goły, choć odziany tylko w to, czym obdarza go środowisko. Sylwetka dostojna i surowa, zarówno ludzka, jak i końska część jest zawsze zadbana. Teraz centaurem nie miotają żadne namiętności, podstawą jest dyscyplina. Czują potrzebę zrównoważenia, zarówno wewnętrznego, jak i wokół nich, a któż może ich lepiej rozumieć niż sama matka natura? Wierzą zatem w jej prawa i porządek, jaki ona sama ustanawia.
    Utrzymanie powyższego jest dla nich najwyższym priorytetem. Jednak, ludzie lubią wszędzie wtykać swój nos, stąd często kończy się to konfliktem. Główna zasada natury głosi, że przetrwać mogą tylko najsilniejsi. To właśnie może wytłumaczyć bezwzględność i pogardę podczas konfrontacji z większością ludzi. Jednak, jeśli Ci drudzy potrafią uszanować prawa lasu, to mogą liczyć na spokój, lub może nawet przyjaźń, jednak to jest o tyle trudne, że centaury są teraz równie sprawiedliwe, jak nieufne.
    Tutaj nie obejdzie się bez łuku. Tak, od tej pory centaur i łuk stali się parą. A o zalewającym ludzi występujących przeciw naturze śmiercionośnym deszczu strzał chodzą legendy. Oczywiście bardzo popularne były również włócznie, czy inne bronie drzewcowe, a zbroja skórzana to nic nowego. Pod taką postacią możemy go zawsze podziwiać, jako jednego z dwunastu znaków zodiaku, bo czym innym jest pragnący wolności strzelec?
    Jeśli chodzi o specjalne uzdolnienia, to dochodzi tu zdolność rozumienia każdego elementu lasu, a co się z tym wiąże, komunikacji z każdym żywym organizmem (naturalnym oczywiście), często nawet roślinami - tym dysponował każdy centaur. Występują także przeróżni bohaterowie, mędrcy i legendy, którzy to dysponowali przeróżnymi magicznymi talentami, którymi obdarzyła ich matka natura.
    Często znajduje się odosobnione sylwetki, które samotnie przemierzały krainy tępiąc niesprawiedliwość. Tacy "mściciele" są także bardzo charakterystyczni dla tego etapu. Centaury, które były świadkiem bezmyślnego, niczym nie uzasadnionego niszczenia lasu, okrutnego zachowania człowieka względem swego bliźniego, lub z innych powodów wykraczają poza granice swych zielonych obszarów, by równoważyć szkody, jakie wyrządzają ludzie.

    Ostatni typ, jaki chce opisać, jest jednocześnie najdoskonalszy. Człowiek-koń doskonale skomponowany zarówno w fizycznym, jak i psychicznym aspekcie. Harmonijne połączenie instynktu z charakterystyczną dla człowieka (dla większości przynajmniej...) możliwością świadomego myślenia. Posiadają zalety swych poprzedników, z tym, że ich oczywiście we wszystkim przewyższają. Taka istota jest w stanie zgłębić pradawne tajemnice i posiada wielką wiedzę na temat świata, jednak jak już wcześniej wspominałem, zwykle jest przedstawiany jako uciekinier, który albo stracił swój wspaniały dom, lub ucieka przed cywilizacją i jej bestialstwami. Tak czy inaczej winny jest człowiek, jednak centaury albo są zbyt wspaniałomyślne, by otwarcie się na nim mścić, albo brzydzą się przemocy, albo też działają w ostateczności, jeśli ewidentnie mają ku temu powody. A wtedy potrafią być równie bezlitośni jak swoi poprzednicy.
    Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, to swą urodą i gracją istoty te zaskakują nawet najbardziej odpornych. Kochają życie, są otwarci na świat, mają świadomość, że są jego częścią i potrafią się tym cieszyć. Nie ograniczają się już tylko do swoich pilnie strzeżonych lasów, ani też w swoim światopoglądzie nie kierują się tylko własną osobą. Jako pradawne stworzenia posiadają umiejętności, o których niejednemu magowi się nawet nie śniło. Niestety, bardzo stronią od ludzi, a szanse na spotkanie centaura zmniejsza dodatkowo fakt, że niewielu ich chodzi po świecie. Albo uciekli przed nie znającą granic ciekawością ludzką, lub ta właśnie wykończyła ich.

    Skoro jesteśmy już przy centaurach, to nie możemy zapomnieć o jednej odmianie, która zasadniczo różni się od innych. Mianowicie Ichtiocentaur, który żyje w wodnym środowisku. Jak łatwo zauważyć - pierwszy człon, pochodzący od słowa ichtis, czyli ryba, wiele wyjaśnia. Ten centaur miast końskiej połowy posiada płetwę, dzięki której wspaniale pływa. Oczywiście posiada zapewne inne zmiany w swej budowie, które umożliwiają mu egzystowanie w morskich warunkach - np. skrzela w miejsce płuc. Ichtiocentaury żyją jako służący bóstw morskich, trudniąc się najróżniejszymi profesjami.

    Istotny problem porusza Lukrecjusz w poemacie "O naturze wszechrzeczy" - mianowicie rozwój centaura. Otóż wiadomo, że koń osiąga dojrzałość o wiele wcześniej niż człowiek, więc centaur byłby dzieckiem w ciele konia, a zanim dorósłby do postawy pasującej do tej ogólnie przyjętej, jego końska połowa byłaby za stara, by móc poprawnie funkcjonować. Można to wytłumaczyć genetycznymi zmianami, zaistniałymi podczas połączenia - z których wynikałoby zjawisko, podobne do osmoregulacji - mianowicie potrzebny wiek obu gatunków wyrównałby się, dając jakiś określony limit. Oczywiście mogłoby to równie dobrze zaowocować sumą, co w konsekwencji byłoby wydłużeniem procesu dojrzewania, lub różnicą, co by go znacznie skracało.

    Ale powracając do pytania - czy centaur jest czymś więcej, lub mniej niż człowiekiem, zdaje się, że nie tak łatwo wydać jednoznaczną odpowiedź. Wizja centaura ewoluowała wraz z człowiekiem i zależnie od tego, co ludzkość ceniła sobie najbardziej, tym właśnie obdarowywano to stworzenie. Od czystej brutalnej siły zaczynając, poprzez zdyscyplinowaną, grupową pracę, dochodząc do indywidualnej, genialnej harmonii i sięgając wzrokiem poza nią. Tak długo jak są ludzie, tak długo centaur będzie się zmieniał i tym samym negował możliwość odpowiedzi na to pytanie. Tyle razy jeszcze ta istota będzie prowadzić wewnętrzną walkę - pomiędzy zwierzęciem a człowieczeństwem...
    Jednak jedna rzecz łączy wszystkie centaury, a jest to potrzeba poczucia wolności i swobody, która jest chyba najważniejszą i podstawową dla każdego organizmu. To jest właśnie prawdziwy cel istnienia centaura, nieważne, czy ta walka wyraża się barbarzyńskim brakiem ogłady, kompletną separacją, czy zdystansowanym zamyśleniem...

Tekst powstał w oparciu o następujące materiały:
- "Mitologia" J. Parandowskiego
- "Zoologia fantastyczna" J.L. Borgesa

 

 

 

Autor: Dusk Raven

email: DuskRune@wp.pl