KTO ZACZ? ŁOWCA NAGRÓD!

 

- Ile?
    - 500 sztuk złota i na dzisiejszą noc jestem twoja...
    - Dobra, zaprowadź mnie do siebie.
    Wzięła go za rękę i po schodach zaprowadziła na piętro. Jej pokój był ładnie urządzony. Duże łóżko z baldachimem, piękna dębowa szafa, toaletka z lustrem ze szczerozłotym obramowaniem i kilka innych drobiazgów, które miały tylko kusić klientów.
    - Co powiesz na małą ekstrawagancję? - spytałą wyjmując mini kajdany z szafki nocnej. - Gwarantuje, że ci się spodoba.
    Mężczyzna uśmiechając się obleśnie rozciągnął się na łóżku, ustawiając ręce tak by możnaby je łatwo przypiąć do podpór baldachimu. Unieruchomiła jego ręce.
    - A teraz zamknij oczka, wyobraź sobie mnie bez tego szlafroczka i policz do dziesięciu. Ciekawe czy dobrze sobie wszystko wyobraźiłeś... Każdy szczegół.
    Gdy zamknął oczy wyjęła coś jeszcze z szafki nocnej - małą buteleczke i chustke do nosa. Nasączyła chustkę płynem z butelki i przycisnęła mokry materiał do twarzy mężczyzny.
    - Miłych snów, Fal Sehnie. - usłyszał jeszcze na chwile przed tym jak miał stracić przytomność na bardzo długo...

 

Łowcy nagród to dość rzadko spotykany zawód w Rauvin. Niesie on z sobą wiele ryzyka, praca jest trudna, często niebezpieczna. Jak wygląda typowy łowca? Otóż jest on wysportowany, bardzo dobrze posługuje się bronią sieczną i miotaną, jest także oczywiście sprytny. Sprytniejszy od tych, na których poluje. Od każdej reguły są wyjątki. Znajdą się osobnicy, którzy nawet nie umieliby przeskoczyć metrowego płotu (nie mówiąc już o walce mieczem), tylko dzięki magii załatwiają wszystkie sprawy związane ze złapaniem poszukiwanego.

 

Życie łowcy nagród to niekończąca się podróż za pieniądzem. Wędrują z miasta do miasta w poszukiwaniu pracy. Zlecenia odbierają od szefa straży miejskiej, bądź szeryfa. Oczywiście są też zlecenia od osób prywatnych. W tej robocie nie chodzi o zabójstwo poszukiwanego, tylko o dostarczenie go przynajmniej żywego (nie musi być cały...) i gadającego do zleceniodawcy. Nigdy nie pracują w grupach, czasem zdarzają się pary, ale bardzo żadko. Powód - łowcy są chciwi, każda moneta jest dla nich ważna, więc gdyby mieli dzielić swoją nagrodę (często niską) na kilka osób to na pewno wywołałoby to konflikt w grupie.

 

Dobry łowca dba o to, żeby nie był rozpoznawalny. Ukrywa swoją twarz pod kapturem lub kapeluszem. Jednak często jest to słaba ochrona. I tu z pomocą przychodzi magia lub odpowiednia charakteryzacja. Istnieją czary, które zmieniają twarz nie do poznania - jest to bardzo kosztowna metoda, ale gwarantuje incognito. Dzięki charakteryzacji można lekko zmienić wygląd twarzy - tak, że ten kto chce dowie się kim jesteś po kilku godzinach (a nawet wcześniej).

 

Łowcy nagród nie posiadają rodzin. Ogromna większość to sieroty, chociaż niektórzy z własnej woli uciekli z domu. Jeżeli już się jest w tym fachu, to lepiej nie zakładać rodziny. Wiąże się to z osiedleniem na stałe. Wtedy odnalezienie łowcy przez wrogów z przeszłości staje się bardzo łatwe... Dlatego bardzo mało z nich zakłada rodzinę.

 

Cały majątek człowieka, który łapie innych to (oprócz konia) przedmioty codziennego użytku, ubranie wyjściowe, śpiwór, hubka i krzesiwo. W przedmioty magiczne (jak np. małe pudełko służące do komunikowania się na odległość) są bardzo drogie i nie każdego (przynajmniej na początku) na nie stać.

 

To już wszystko co wiem. Teraz już wiecie, że są ludzie którzy będą chcieli was ścigać, gdy coś nabroicie!

 

 

 

Autor: JaQ

email: jaq@go2.pl